Gwiazdor cz.1

Tego dnia miałam iść na koncert znanego Tomka Lubanowskiego. Każda nastolatka go kochała. 18-letni chłopak wkracza dopiero w tajniki świata rzeczywistego, uczy się jak żyć i nabywa lepszego doświadczenia w życiu. Przystojny, szczupły, umięśniony, utalentowany...Ideał! Miał miliony fanek w Polsce, za granicą znało go także kilkanaście milionów ludzi na świecie. Ale z każdą chwilą stawał się coraz to bardziej popularniejszy. Miał już wypromowane wiele piosenek, ale szczerze mówiąc...nie znałam ani jednej. Gdy Laura mi to zaproponowałam zgodziłam się. Bilety był po 120zł, a koncert zaczynał się o godzinie 17. Miałyśmy to duże szczęście, że udało nam się zdobyć bilety w 3 rzędzie.  
- Dryń, dryń, dryń... - usłyszałam dźwięki dochodzące z mojego telefonu. To Laura.  
- Hej kochaniuuutka! Pamiętaj, że za 2 godziny wychodzimy! Wreszcie zobaczę mojegoo Tomeczkaa! Jejuśś! Mówię Ci szaleje! Pamiętaj też, że idziemy po autografy, nawet jeśli miałybyśmy czekać kilka godzin! Jasne?
Przed moimi oczyma ukazał się obraz stojącej mnie i Laury co najmniej 5 godzin żeby zdobyć jakiś głupi autograf. Nie uśmiechało mi się to. Nie chciało mi się tyle czekać. Ona mogłaby sobie stać i czekać a ja bym sobie poszła na zakupy. Koncert miał się odbyć we Wrocławiu, więc miałabym gdzie iść na te zakupy. No ale Laura to Laura. Kocha tego swojego Tomka i wiem, że zostawiając ją samą, zawiodłabym ją. Dlatego moja decyzja została podjęta z niechęcią.
- Jasne, ale robię to tylko dla Ciebie. I szykuj się bo nie będzie mi się jeszcze chciało na Ciebie czekać.  
- Koochana jesteś! Dobrze już dobrze mała. Wyluzuj. Ciau!
Po rozłączeniu poszłam się umyć. Dokładnie umyłam włosy nowym szamponem o zapachu czerwonej róży. Nieziemski zapach na włosach utrzymywał się kilka dni. Po prostu cudo! Wysuszyłam włosy i przystąpiłam do malowania się. Na sam początek musiałam oczyścić twarz. Nie lubiłam stosować fluidów itp rzeczy. Moja cera nie była idealna, ale nie uważałam, abym potrzebowała zakrywania jej jakimś zatykającym pory świństwem. Położyłam ciemne cienie na oczy i trochę srebrnego odcienia co dawało olśniewający efekt. Kreski na oczach zrobiłam w mig i już tylko pomalowanie rzęs. Zawsze zajmowało mi to dużo czasu, ponieważ musiało to być precyzyjnie zrobione. Gdy skończyłam było jeszcze pół godziny. Do klubu miałyśmy niedaleko, dlatego nie spieszyłyśmy się zbytnio, ale też nie mogłyśmy się spóźnić. Poszłam po Laurę i zobaczyłam ósmy cud świata. Wyglądała inaczej niż zwykle. W pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Dotarłyśmy na miejsce. Było pełno ludzi...po występie stałyśmy w kolejce prawie 6 godzin. Byłam wściekła. Już dochodziła 24 w nocy a za mną jeszcze był sznur dziewczyn. Laura gdy zobaczyła Tomka z bliska o mało mi nie zemdlała. Dała mu do podpisania torebkę zamiast płyty. Razem z gwiazdorem zaczęliśmy się z niej śmiać.
- Jesteś pewna, że mam się podpisać Tobie na torbie? - zapytał uśmiechnięty.
-Yyy..nie... przepraszam - odpowiedziała.
Podpisał się jej na płycie i poszła w inne miejsce czekając na mnie.
- Ty także dasz mi swoją torebkę do podpisania? - zapytał.
- Nie, ja nie - mrugnęłam okiem - jeśli można Tomku przejść na "t" daj dedykację " Od Lubanowskiego dla Rachel.
- Nie jesteś polką?- zapytał, gdyż zdziwiło go to, że miałam niepolskie imię.
- Jestem. Rodzice mieszkali w USA stąd to imię.
-Ładne. Tak jak ty. Może.. dałabyś się gdzieś zaprosić?
Nie wierzyłam. On chciał mnie zaprosić. Żarty.  
- Nie dziękuję. Masz tuzin innych. Tam poszukaj.
I wróciłam do domu. Nic nie powiedziałam Laurze. Ale to co zobaczyłam rano gdy się obudziłam i poszłam do sklepu przeszło moje najśmielsze myśli. Na czołówkach gazet było zdjęcie Tomka i napis "Szukam dziewczyny, która wczoraj odmówiła mi spotkania. << opisał mnie>> Jeśli ktokolwiek ją zna proszę o kontakt. Nagroda będzie na pewno." Kurde! Co będzie jak Laura to zobaczy? Ona dla niego zrobi wszystko. I jak na moje nieszczęście weszła Laura, akurat wtedy gdy była mi najmniej potrzebna. Tak jest zawsze... jak chcę kogoś spotkać to nigdy nie mogę, a jak nie chcę to spotkam. Załamka. Spojrzała na gazetę i rzuciła mi spojrzenie pełne nienawiści.
- Jak mogłaś?!
I tak się zaczęło...

wampireczka11

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 833 słów i 4489 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik karcia

    To jest cudo czekam na kolejne czesci

    15 mar 2014

  • Użytkownik Dama ;)

    Meegaaa ;)) pisz dalej szybko ;)

    15 mar 2014

  • Użytkownik Mysterious

    No fajne nie ma co:)

    15 mar 2014

  • Użytkownik lula

    Super jest :) mam nadzieję że druga część Szybko się pojawi

    15 mar 2014

  • Użytkownik Ciafu

    Super, czekam na dalsze części :]

    15 mar 2014