Nowa Pizzeria cz.5

Nowa Pizzeria cz.5Dostałem dzisiaj zaskakujący e-mail od pizzerii mówił on że dzisiaj muszę objąć dzienną zmianę z powodu braku personelu..więc byłem zmuszony wyjść kolejny raz z mieszkania i wrócić w to przeklęte miejsce nie dość że w dzień to w dodatku nic prawie nie spałem!..po dłuższej chwili przemyśleń wyszedłem z mieszkania i pokierowałem się w stronę pizzerii..po kilkunastu minutach byłem już przed drzwiami, otworzyłem je i moim oczom ukazała się grupka dzieci składająca się z około dziesięciu osób, koło sceny stało dwóch pracowników byli to prawdopodobnie technicy. Tylko po co aż dwóch?? Usiadłem na jednym z miejsc występ animatronicznych zwierzaków miał się za niedługo zacząć..czy to nie dziwne że mimo iż tu pracuje nigdy go nie widziałem? po około kwadransie przedstawienie się zaczęło na początku na scenę wyszedł toy freddy i po chwili zapowiedział resztę. Freddy zaczął śpiewać a bonnie grał skoczną muzykę na gitarze. po chwili chicka zeszła z ceny i zaczęła roznosić ciepłą pizze gdy przeszła koło mnie nie mogłem się powstrzymać i zabrałem jeden kawałek. Lecz nie nacieszyłem się nią długo bo nagle z głowy freddiego zaczął ulatniać się szary dym..
-..Świetnie..
-Technicy nie czekali i od razu podbiegli do niego i zaciągnęli go za kulisi poszedłem za nimi
-Hej ty! Jesteś dziennym strażnikiem?
-..Dzisiaj tak.
-To na co czekasz wskakuj w strój goldena i ratuj to przedstawienie.
-CO?! Na to się nie godziłem!
-Podpisałeś umowę! to jest w umowie! a teraz nie gadaj tyle i się przebieraj!
-Cholera mogłem ją przeczytać...po chwili podszedłem do stroju golden freddiego który akurat był tu zaciągnięty i po minucie miałem go na sobie był dosyć ciężki..heh nie miałem się co dziwić w końcu był zrobiony w większości z metalu, nagle jeden z techników rzucił mi mikrofon.
-Huh? Co ja mam z tym zrobić?
-Nic po prostu stój na scenie i się trochę ruszaj resztę zrobi głośnik wmontowany w scene.
-Posłuchałem się i wyszedłem na scenę wpatrywałem się w publikę nagle na twarzach dzieci pojawił się wielki uśmiech i zaczęli krzyczeć.
-Freddy! Freddy! Freddy!
-Zrobiło mi się miło więc zacząłem się ruszać po scenie i machać do dzieci ich uśmiech ciągle się powiększał po długo oczekiwanej chwili wokal freddiego znowu się uruchomił dzieciaki były niesamowicie zadowolone, zaczęły dosłownie skakać z radości i tańczyć o mało co nie wytrącając tacy z pizzą chicki. Heh...naprawdę lubią te miśki..ale to w końcu dzieci. Dzieci lubią wszystko co niesamowite i zaskakujące...i raczej każdy z nich lubi zwierzęta..heh..ciekawe dlaczego ta restauracja tak mało zarabia skoro dzieci ją tak lubią.. chwilę potem za sceny szeptał do mnie technik więc podszedłem do niego
-Mamy złą wiadomość Freddy jest popsuty i nie możemy go teraz naprawić..musisz zastąpić go na całe przedstawienie.
-Co? Ale!...Ale! no nie! Nie będę tu stał godzinę!
-Musisz..a teraz na scenę  
-po tym jak to powiedział wypchnął mnie na scenę a ja o mało się nie wywaliłem, dzieciaki znowu zaczęły krzyczeć ale tym razem postanowiłem do nich zejść i tak zrobiłem po chwili dzieciaki były zaskoczone ale i bardzo szczęśliwe, biegały w około mnie a ja próbowałem się nie wywalić i przy tym nie zdeptać żadnego z nich...po chwili pomyślałem strój ma wbudowany modulator głosu! mogłem mówić do nich co chce.
-Hej Dzieciaki! Jestem Freddy! Dobrze się bawicie?
-po chwili dzieciaki chórem odparły TAK!
-heh chyba jestem dobry w rozbawianiu dzieciaków.. może przepiszę się na dzienną zmianę? heh. Po chwili ku zdziwieniu wszystkich pojawił się animatroniczny lis. Tylko jak?! nie atakował mnie chyba brał mnie za jednego z nich po chwili zaczął śpiewać swoją piracką piosenkę lecz już dawno tak nie brzmiała była dosyć popsuta i ciągle się zacinała, lecz mimo tego dzieci skakały koło niego i oglądały już zabytkowego lisa na szczęście jakieś systemy w nim się zachowały i nie atakował ich...albo chociaż na razie taki był...po chwili lis krążył w około a ja za nim, dzieciakom się to bardzo podobało zwłaszcza że nie widziały goldena i foxyiego od kilku lat! śpiewałem a raczej freddy śpiewał z lisem tworząc zgrabny duet. Lecz po chwili lis odłączył się i poszedł w stronę Parts&Service zasmucając przy tym dzieci
-Oh! Nie martwcie się dzieci! Nasz drogi Foxy musi sobie trochę odpocząć!
-kilka dzieciaków bez przekonania odpowiedziało mi: Okej. Trochę się zasmuciłem lecz po chwili wpadłem na genialny pomysł, zabrałem tace z pizzą chice i zacząłem wołać
-Ktoś ma ochotę na przepyszną pizzę!?
-nagle o moje uszy obił się dźwięk chyba wszystkich dzieci
-PIZZA!
-po chwili chodziłem koło nich i rozdawałem im przepyszną pizze, nagle na scenie pojawił się jeden z techników i zaczął mówić w mikrofon
-Witam wszystkich! Dobrze się bawicie prawda? Hah! To świetnie! a teraz nasz drogi miś freddy musi iść spać jest pewnie BARDZO zmęczony! Mówimy PA PA Freddy!
-PA PA Freddy!
-po chwili ewakuowałem się za scenę i zdjąłem sporą głowę miśka i odetchnąłem...
-ale w tym duszno!..
-Świetnie się spisałeś. A teraz idź do domu musisz się wyspać na nocną zmianę. Nieprawdaż?
-Tsa..Już mnie nie ma.
-Natychmiast zacząłem zdejmować strój i pokierowałem się w kierunku wyjścia z pizzerii, przedstawienie chyba się kończyło więc wolałem szybko się ulotnić zanim wszystkie dzieciaki zaczną biegać po placówce i będę musiał ich szukać...niech technicy się martwią. Wyszedłem z pizzerii i poszedłem do domu..pora się wyspać to był pracowity dzień. A jeszcze muszę iść na nocną zmianę.

Elisko

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy, użył 1066 słów i 5825 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Aastarte

    Jeremy ma podejście do dzieci :D  
    Choć zastanawiam się, co też ten cwany Lisek kombinuje, niby taki miły dla Jeremy'ego (nie atakował, a to się liczy!). Toż to podejrzane!  
    Hehehe ]:3 już nie mogę doczekać się nocnej zmiany, coś czuję, że Jeremy sobie nie pośbi ^w^
    A skoro egzorcyzmy nie pomogą... To może Pidżama party? To zawsze bliża do siebie ludzi (animatroniki, pewnie też!) Już widzę jak Foxy maluje sobie paznokcie na niewinny róż...  
    Moje kentarze stają się zbyt długie -_- Wybacz!
    Kocham twe genialne dzieło!
    Oby wena cię nie opuszczała!

    11 lut 2017

  • Użytkownik Elisko

    @Aastarte Co do długości komentarzy to właśnie me serce się cieszy jak widzę takie długie odpisy pod moim dziełem. :D! a co do pidżama party ciekawe jak animatrony wyglądały by w piżamach...hmm...interesujące.

    12 lut 2017

  • Użytkownik aga12

    Fajny, zwrot akcji czekam na kolejne :yahoo:

    11 lut 2017

  • Użytkownik Elisko

    @aga12 Thanks!

    12 lut 2017

  • Użytkownik Elisko

    @Malawasaczka03 Dzięki!

    12 lut 2017