@Milady cóż mogę powiedzieć po takim komentarzu? Tylko wielkie dzięki. Pozdrawiam
Część naprawdę bardzo dobra, chyba najlepsza z dotychczasowych. Wciągasz mnie coraz bardziej
@Milady cóż mogę powiedzieć po takim komentarzu? Tylko wielkie dzięki. Pozdrawiam
Z każdą nową częścią dowiadujemy się więcej. Teraz bohater ma dylemat, ciekawe co odpowie przez telefon, chociaż można się domyślać. Trafił na kobietę z silnym charakterem. Jest coraz ciekawiej, łapka
Przeczytałam z zaciekawieniem i przyznaję, że część dużo lepsza. Intryguje mnie bardzo Y, albo jest nikim ważnym w opowiadaniu, a jedynie ma pokazać oblicze K, czy jednak jest istotną dla opowieści figurą, a z jakiś przyczyn skrywaną przed czytelnikami przez autora.
Niestety postać pani K, która odgrywa rolę dominy jest dla mnie całkowicie nieprawdziwa i niedopracowana. Nie jest sadystką, jej rys psychologiczny na to nie wskazuje , a jeśli tylko gra rolę dominy, to wypada słabo, nie posiada pazura i tej potrzeby dominacji, która uczyni ją okrutną. Sama chłosta to mało; nie razy bolą... Podoba mi się sposób w jaki pokazujesz głównego bohatera, wielka poprawa i wreszcie widać, że facet ma krew, kości i... jaja.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na cd.
@violet Znajac dalsze, ogolne, plany Autora dotyczace rozwoju sytuacji - a przypominam, ze to jego wspomnienia, musze nie zgodzic sie ze stwierdzeniem, ze K to postac niewiarygodna, zle skonstruowana. Moim zdaniem ma swoje wewnetrzne powody, by postepowac tak, jak postepuje. Z drugiej strony intuicyjnie wyczuwasz, ze zadna z niej Domina (tzn Domina przez duze D). Masz 100 % racji. Uzywanie bata nie czyni z nikogo Dominy czy Domina, co najwyzej sadyste w zlym znaczeniu tego slowa. Moim zdaniem K to osoba slaba, niepewna siebie i wlasnej pozycji. Sama przed soba ukrywa te slabosc okrutnym traktowaniem Y, ktorego za zrodlo tej slabosci uwaza. Przynajmniej podswiadomie. Nienawidzi go za to wlasnie i dlatego wymierza kary bez widocznej przyczyny. Bo kompensuje wlasne, realne kompleksy. Spodziewam sie, ze Autor odsloni z czasem kolejne przeslanki do analizy. I dodam, ze chyba podzielam Twoja definicja dominacji. Nie razy bata bola najbardziej i nie o bol ale o wladze chodzi. Ale do tego trzeba wewnetrznej sily, pewnosci, poczucia wlasnej wartosci i wyzszosci. A o K mozna powiedziec wiele, ale takich cech nie posiada. Tak to odbieram z mojej strony. Pozdrawiam
@nefer a więc myślimy tak samo. Uważam panią K jako niewiarygodną w roli dominy lub sadystki. Nie jest ani jednym, ani drugim i tylko w tej kwestii wyraziłam opinię, że jest niedopracowana. Na inne oblicza tej postaci czekam z zainteresowaniem.
@violet dziękuję za komentarz. Też uważam że dominacja to nie bezmyślne tłuczenie batem tylko psychiczna władza . Wystarczy spojrzenie czy gest a szczyt wg mnie jest wtedy kiedy uległy/uległa stara się odgadywać życzenia Pani/Pana i to nie że strachu przed karą lecz z potrzeby służenia danej osobie. Tylko że taki układ bardzo uzależnia i odrzucenie ( a to dość częste przypadki że po jakimś czasie dominujący bierze kogoś innego) powoduje poważne szkody w psychice np depresję a znam przypadki że nawet myśli samobójcze. Co do K . Owszem nie jest dominą wg kanonów ale moim zdaniem to nic nie oznacza. Natomiast jest sadystką bo katuje bez powodu z wyraźną satysfakcją i ją to podnieca. Natomiast to ona rozdaje karty i ustala reguły i zasady spotkań. A czy dominuje i w jaki sposób gdy jest tylko z Y tego nie wiemy. Pozdrawiam
@nefer uważasz chyba że domina potrzebuje hołdów ze strony uległego a w tym opisie tego nie widać . Ale nie wiemy jak się zachowuje gdy jest z nim sam na sam. Ponadto to spotkanie jest kontynuacją spotkania grupowego gdzie były elementy zadawania bólu min wosk, w planach chłosta itd. poza tym Y nie ma nic do powiedzenia . To K proponuje jemu ( oznaczmy go O) wspólne znęcanie się a Y nie może protestować ani negocjować. Czyli to jest wg mnie totalne zniewolenie . I jeszcze jedno . Definicja sadyzmu wg SJP "sadystka
1. kobieta czerpiąca przyjemność z zadawania cierpienia lub przyglądania się temu;
2. kobieta wiążąca osiągnięcie satysfakcji seksualnej z zadawaniem partnerowi bólu . K wg mnie wyczerpuje znamiona pkt 1 a także częściowo 2. Jest podniecona tyle że seks uprawia z innym partnerem. Pozdrawiam serdecznie
@violet dodam że Y nie może protestować ani negocjować. Czyli to jest wg mnie totalne zniewolenie . I jeszcze jedno . Definicja sadyzmu wg SJP "sadystka
1. kobieta czerpiąca przyjemność z zadawania cierpienia lub przyglądania się temu;
2. kobieta wiążąca osiągnięcie satysfakcji seksualnej z zadawaniem partnerowi bólu . K wg mnie wyczerpuje znamiona pkt 1 a także częściowo 2. Jest podniecona tyle że seks uprawia z innym partnerem. Uff ale się rozpisaliśmy......
@AnonimS Hej. Nie wiem, czego może potrzebować domina, pewnie różnych rzeczy, w zależności od indywidualnych preferencji. Wspólnym elementem powinna być satysfakcja z wewnętrznego poczucia posiadanej władzy, tak myślę. Natomiast składanie jej hołdów jest, moim zdaniem, potrzebą przede wszystkim uległego. Stąd ich przyjmowanie może być traktowane jako rodzaj nagrody. A zresztą kilka takich scen tutaj mamy, w opisie sytuacji. Rzadkich, to prawda, bo K swego sługi nie nagradza. Co do samej K, to nadal uważam, że to osoba słaba, kompensująca bezlitosnym traktowaniem Y własne kompleksy i niepewność. Dlatego nie jest Dominą (tzn. pewną siebie oraz swej władzy Panią i Królową), a jedynie sadystką w negatywnym znaczeniu tego słowa (czyli zadającą ból dla samego bólu i czerpiącą z tego pobudzenie seksualne - co prawda, myślę, że to pobudzenie pojawia się bardziej jako reakcja podbudowanego chwilowo skatowaniem Y, a zwykle niskiego ego). To, że Y nie ma nic do gadania i został całkowicie podporządkowany nie świadczy o K jako o Dominie przez duże D, tylko o nim samym, jako o skrajnie uległym. Z pewnością musi czerpać z tego wszystkiego jakąś satysfakcję. Doprawdy, nie wiem jaką, ale w innym wypadku nie trwałby przecież w takim układzie. Zaznaczasz, że to prawdziwe wspomnienia i opis prawdziwej sytuacji. Nie pozostaje więc nic innego jak przyznać, że życie potrafi układać zadziwiające scenariusze.
@nefer bardzo zadziwiające. Coś się niedługo zacznie wyjaśniać..
@AnonimS masz sporo racji, jednak regułki swoje, a życie swoje. Mieć skłonności sadystyczne, a bycie sadystą w pełni tego słowa znaczenia, to troszkę dwie różne drogi. Zabawy bdsm i dominacja, to mała przygrywka do prawdziwego sadyzmu i rzeczywistych potrzeb osób z takimi dysocjacjami. Sadysty nie zaspokoi uległa i podporządkowana osoba, taki człowiek potrzebuje panowania i łamania psychiki swoich ofiar, potrzebuje doprowadzić je całkkowitej uległości, aby osiągnięciu celu porzucić i szukać nowych ofiar. Sadyści, to ludzie ponad przeciętnie wrażliwi i wiedzą, jak sprawiać ból oraz cierpienie, i nie muszą to być fizyczne tortury. Wyrafiowane tortury psychiczne sprawiają więcej przyjemności niż bezmyślna chłosta, świadomość upokorzenia, zniewolenia psychicznego, postawienie ofiary w sytuacji bez wyjścia, kiedy własnym wyborem, choć wbrew sobie staje sie ona niewolnikiem lub zdominowanym, to jest to czego sadyści porządają... między innymi. No cóż temat rzeka...
Pozdrawiam.
@violet o to,to . Temat rzeka...... Tylko czerpać i pić do woli....
Bardzo mi się podoba ta część. Wspaniale, że poszedłeś za radą Violet. Od razu bardziej 'utożsamiłam się' z bohaterem, co znacząco umiliło czytanie.
@Somebody mimo że moja sentencja w opisie brzmi "nikt nie jest doskonały, nawet ja" , to mimo to słucham rad i staram się je stosować o ile rażąco nie różnią się od tego co myślę i czuję. Co prawda w realnym zyciu jestem zwolennikiem "suchej narracji", prostych, konkretnych stwierdzeń ponieważ uważam że nadmiar słów zaciemnienia sytuację zwłaszcza jak ktoś umiejętnie używa półobietnic, których nie ma zamiaru spełnić. A tak jasne sytuacje czynią przyjaciół. Bardzo dziękuję za komentarz i cieszę się że łatwiej Ci utożsamiać się z bohaterem. Pozdrawiam
Ta część rzeczywiście przynosi pewne stonowanie w porównaniu z poprzednią. To znaczy, nie ma tutaj aż tak brutalnych scen. Ale atmosfera poprzednich wydarzeń unosi się w powietrzu. Czy koniecznie trzeba chłostać, by zadawać ból? Mimo wszystko, nie wydaje mi się, aby bohaterowie obecnej układanki byli dla siebie stworzeni. Ewentualny układ pomiędzy nimi raczej długo nie przetrwa.
@nefer Też tak myślę. Bohater traktuje tę przygodę jako konieczny przystanek w drodze do celu, który ma jasno określony. Ciekawi mnie natomiast czy da radę pokonać opór przed biciem jako celem samym w sobie - w jego wizji kary mają być wymierzane za konkretne przewinienia.
@nefer to wszystko jest niepewne. Początek znajomośc,i nic nie ustalone teoretycznie wszystko zdazyć się może. K jest bardzo okrutna a on hetero więc tu jest rozdźwięk. Z drugiej strony to jego jedyny realny kontakt BDSM po tylu latach poszukiwań. Ciężki orzech do zgryzienia. Reszta w kolejnych odcinkach. Bardzo dziękuję za komentarz . Ten sam komentarz wkleję ouroboros bo wysnuliście podobne wnioski.
@ouroboros wklejam Ci to samo co Neferowi bo wnioski wyciągacie podobne. To wszystko jest niepewne. Początek znajomośc,i nic nie ustalone teoretycznie wszystko zdazyć się może. K jest bardzo okrutna a on hetero więc tu jest rozdźwięk. Z drugiej strony to jego jedyny realny kontakt BDSM po tylu latach poszukiwań. Ciężki orzech do zgryzienia. Reszta w kolejnych odcinkach. Bardzo dziękuję za komentarz
Robi się coraz ciekawiej. Za równo na płaszczyźnie fabularnej jak i warsztatowej. Pomoc Ekspertów( ) przynosi rezultaty.
Oby tak dalej. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
@ouroboros masz rację bez ekspertów ani rusz. Dziękuję za komentarz.
A ja zakomentuje i dam łapkę, a co? Gra ostra, aczkolwiek wiele osób ulega przemocy ze strony bliskich im osób. A ile z nich pozwala się katować, bo ich kocha, to nie wspomnę. Praca ładna, przejrzysta, zrozumiała i chyba najłagodniejszy rozdział, jaki czytałam od ciebie. A teraz to dopier będe się martwić, jak to będzie, kiedy ta ostra laska go przyjmie. Współczuję Y...
@Ewelina31 dziękuję za komentarz. Trafne spostrzeżenie co do osób ulegających przemocy. I coś ci powiem w tajemnicy. Mi też szkoda tego y , ale tylko trochę. W sumie nic nie robi żeby było inaczej. Pozdrawiam
@AnonimS A widzisz! Tego nie spostrzegłam! Ciekawe dlaczego daje się tak poniewierać?
@Ewelina31 Mnie też zastanawia co go trzyma przy K. Rozumiem osoby ulegle w związkach w klimacie bdsm, ale jego relacja z K jakoś mi do tego nie pasuje.
@AnonimS Czy znasz motywacje Y?
@ouroboros postaram się wyjaśnić w dalszych częściach. Dziękuję za komentarz
@AnonimS ok, czekamy