łapa w górę no no bohaterowi chyba się marzą kłopoty
łapa w górę no no bohaterowi chyba się marzą kłopoty
@Margerita dziekuję za komentarz. Bohater próbuje zrealizować swoje marzenia z dziecinstwa. A że los bywa przewrotny to zamiast uległej laski dał mu dominę i mężczyzne. Czyli zestaw zupełnie na opak.
Czyżbyś z Violet jakąś konspirację... ten teges?
@agnes1709 nie , choć akurat ta część jest w podobnym klimacie . Dziękuję za komentarz
Nie mój styl, ale napisane dość zgrabnie ;-)
@elenawest domyślam się ze nie Twój. Dzieki za czytanie i komentatz
@AnonimS nie ma sprawy :-)
Ciekawe, ciekawe... bardzo ciekawe... Łapa ode mnie
Pozdrawiam.
@violet wielkie dzięki za komentarz.
@AnonimS nie ma za co dziękować bo komentarz słaby, ale chyba muszę się od Ciebie wiele poduczyć
@violet Ty ode mnie? A w jakim temacie jeśli można wiedzieć? Bo nic sensownego nie przychodzi mi do głowy.
@AnonimS w temacie SM
@violet hmm ..... Ale to raczej na priv :P
@AnonimS Raczej
No... Zostałam bez słów. Naprawdę świetnie wszystko odpisałeś. Mogłam niemal poczuć jakbym tam była. Jestem tą bardzo usatysfakcjonowana i już nie mogę doczekać się następnej. Pozdrawiam, M.
@Milady wielkie dzięki za bardzo życzliwy komentarz. Kolejna część się pisze.
Powiało sadomaso
@Obca nie da się ukryć. Ale lojalnie uprzedzałem w pierwszym zdaniu części 1 "Opowiadanie utrzymane w klimacie maledom z elementami femdom i sadomasochizmu, ". Dziękuję za komentarz.
O mój Boże! Ty to jesteś twardy, powaga... Aż mnie wszystko bolało, kiedy to czytałam. I chyba nigdzie ci się nie spieszyło, kiedy to pisałeś. Brawo, mocne, dla mnie okrótne i bolesne, ale to tylko plus dla ciebie, bo potrafiłeś ukazać okrótność prawdziwą, a nie wymyśloną. Chyba nie usnę dziś w nocy...
@Ewelina31 no widzisz ja mam ciarki jak czytam o jedzeniu ludzkiego mięsa a Ty kiedy czytasz o biczowaniu. Oboje mamy widać "od czapy" pomysły he,he. Bardzo dziękuję za komentarz.
@AnonimS Spoksik. Gdyby nikt nie miał ,,od czapy", nudny byłby świat, nieprawdaż?
Tekst naprawdę "mocny", napisany przy tym w oszczędny sposób. Widać jednak zarazem, że to rzeczywiście autentyczne przeżycie. Wspomnienia o dawnych wypadkach, gdy poczatkujący adept dominacji wkracza w ten trudno zawyczaj dostępny świat (pomijając usługi komercyjne). Sam nie posiada szczególnych doświadczeń i dopiero je zbiera. Jako interesującą ciekawostkę odbieram fakt, że poszukując w sumie uległej kobiety - niewolnicy, trafił na zupełnie odwrotne relacje. I to zarówno podczas komercyjnych pokazów w Niemczech, na zamkniętej imprezie w Polsce (wśród uległych nie znalazł tam ani jednej kobiety), czy wreszcie w prywatnej willi poznanej na tymże spotkaniu atrakcyjnej towarzyszki zabawy. Czyżby układy władczyni - niewolnik występowały bardziej powszechnie niż pan - niewolnica? A może tylko bardziej się uzewnętrzniały? Zobaczymy to może w dalszej części relacji, bo przecież bohater z pewnością nie zadowoli się tym, co znalazł do tej pory.
@nefer z moich obserwacji wynika że w tamtym okresie w naszym kraju chyba było więcej uległych mężczyzn niż kobiet. Poza tym kobiety bardziej dbały o dyskrecję. Zabawy w zaciszu alkowy jeszcze tak ale publiczne okazywanie uległości to już niekoniecznie. Bardzo dziękuję za wnikliwy i obszerny komentarz. Co do kontynuowania. Sam jestem ciekaw co bohater pamięta i uważa za warte opisania. Pozdrawiam
Jest to dosyć mocne, ale jednocześnie nie przesadzone (co się bardzo często zdarza w tego typu tekstach). Widać, że autor wie, o czym pisze. I chyba w tej dużej dozie autentyczności leży główna siła opowiadania. Nie ma tutaj żadnych językowych 'dekoracji', bo w sumie są zbędne. Prostota i obiektywizm narracji całkowicie wystarczają, żeby przemówić do czytelnika. Ja jestem na 'tak', chociaż klimat wybitnie nie mój.
@Somebody bardzo dziękuję za komentarz. Pozdrawiam