Inne - str 26

  • George - r. XIV Wjazd na "cmentarzysko".

    - To tutaj — powiedział nagle staruszek. - Skręćcie w tamtą drogę. Morgan posłusznie wykonał polecenie i wjechali na utwardzoną drogę. Już w oddali spostrzegli ...

  • George - r. V W oczekiwaniu na...

    Przez trzy cholernie nerwowe dni nauczyciel fizyki, bądź hydrolog sprawdzali, czy woda lub powietrze zdradzają oznaki promieniowania, lecz to wbrew ogólnym oczekiwaniom nie ...

  • Bez zgodności do miłości...część 20

    Nagłe pukanie do drzwi. Kto to mógł być nie zapraszaliśmy dzisiaj nikogo. Amber spojrzała na mnie podejrzliwie. -Czekaj sprawdzę kto to. - Ja chce iść do pokoju. Zabierz ...

  • Wartość.

    Marzenia się spełniają. Rozpływają się w powietrzu. Błądzą po świecie. Czujesz? Ocierają się o Twoje ciało. Zarys wspomnień przypomina ich kształt. Budzą się, ale ...

  • George - r. XV Powrót do Aracco

    Wracam z Aracco, bo to o nie również mnie prosiliście :-) mam nadzieję, że rozdział się spodoba i że zachęci również innych do czytania tego opka ;-) Wypadli na ...

  • Koło

    Weszło kilku - milczących, zamyślonych nieznajomych. Ja siedziałem w tym czasie w jadalni. Nie słyszałem żeby ktoś pukał czy dzwonił. Po prostu weszli jak do siebie ...

  • Formy krótkie #50 EGO

    Jak to właściwie się stało? Tego nie wiedział nikt. Jak to właściwie możliwe? Tego też nie wiedział nikt. Jak to „to coś” to zrobiło? Ale dlaczego to zrobiło? Na ...

  • Teatr lalek

    Przecież to jestem ja, we własnej osobie, bez maski, bez udawania. Jak to jest, że gdy rozbieram się do naga, to nagle nie poznaje mnie nikt? Wiem, całkiem nieźle gram swoja ...

  • Formy krótkie #43 ŻEGNAJ

    Moja droga, moja kochana, moja czarująca – i – co najważniejsze – i czule – moja! Myślałem wczoraj o Pani, zasypiając, dopóki nie wypadło mi pióro z rąk. I ...

  • Krótkie opowiadania

    Taki los... Tego dnia życie w sklepie toczyło się zwyczajnie. Jak to w sklepie w dzień handlowy. W pewnym momencie do sklepu wchodzi Pan, trochę wczorajszy. Marynarka wisi na ...

  • George - r. II Ustalmy priorytety

    - Idziemy. - Peter powstał z miejsca i wyszedł przed kościółek. Wysoko stojące słońce oślepiło go na moment, więc osłaniając oczy dłonią, rozejrzał się po ulicy ...

  • Bezimienni Rozdział 4 cz.I

    Rozdział 4 13 październik 2008 Trzy miesiące! Minęło już trzy miesiące. Tam każdy dzień był wiecznością. Pół roku mogło być nawet rokiem, dwoma, trzema, całą ...

  • Niechciana 2

    Promienie słoneczne wdarły się do mojego pokoju przez cienki firanki, aby oświetlić mi twarz. To był z pewnością głupi pomysł, żeby postawić łóżko naprzeciwko okna ...