Poemat ulotny
Więc kimże jestem? Pytam siebie niczym bohater Goethego i odpowiadam, a raczej próbuję po ciuchu wmówić sobie, że jam jest częścią tej siły... Nie, siłą nie jestem ...
Więc kimże jestem? Pytam siebie niczym bohater Goethego i odpowiadam, a raczej próbuję po ciuchu wmówić sobie, że jam jest częścią tej siły... Nie, siłą nie jestem ...
Przecież to jestem ja, we własnej osobie, bez maski, bez udawania. Jak to jest, że gdy rozbieram się do naga, to nagle nie poznaje mnie nikt? Wiem, całkiem nieźle gram swoja ...
Wracam z Aracco, bo to o nie również mnie prosiliście :-) mam nadzieję, że rozdział się spodoba i że zachęci również innych do czytania tego opka ;-) Wypadli na ...
Siedział w redakcji już dziewiątą godzinę, myśląc o czym ma napisać. Żaden pomysł nie mógł mu przyjść do głowy. Dudniło mu w głowie. Starał się to ...
Nagłe pukanie do drzwi. Kto to mógł być nie zapraszaliśmy dzisiaj nikogo. Amber spojrzała na mnie podejrzliwie. -Czekaj sprawdzę kto to. - Ja chce iść do pokoju. Zabierz ...
Zabiję go dzisiaj. Tak! Zabiję tego skurwysyna. Nie mogę spać przez niego. Postanowienie jest! Teraz jeszcze plan. Bo jak go zabić? Trzeba sposobem. Z zaskoczenia. Ale menda ...
Rozdział 4 13 październik 2008 Trzy miesiące! Minęło już trzy miesiące. Tam każdy dzień był wiecznością. Pół roku mogło być nawet rokiem, dwoma, trzema, całą ...
Mały dodatek do serii :D *21 lat wcześniej* A więc właśnie realizuję jeden ze swoich najgorszych pomysłów. Idę na randkę z dziewczyną, choć nawet nie jestem pewien ...
Witam, jest to moje pierwsze opowiadanie od dawna. Natomiast wiem, że napisanie tego jak i wasze wsparcie bardzo dużo mi pomoże. Mam 20 lat, niedługo 21 skończę w lutym. Na ...
Promienie słoneczne wdarły się do mojego pokoju przez cienki firanki, aby oświetlić mi twarz. To był z pewnością głupi pomysł, żeby postawić łóżko naprzeciwko okna ...
Weszło kilku - milczących, zamyślonych nieznajomych. Ja siedziałem w tym czasie w jadalni. Nie słyszałem żeby ktoś pukał czy dzwonił. Po prostu weszli jak do siebie ...
Czytasz na własną odpowiedzialność... ________________________________________ Pewnego razu, w miejscu bliżej nieokreślonym (a może i określonym? Sam już nie wiem) ...
Taki los... Tego dnia życie w sklepie toczyło się zwyczajnie. Jak to w sklepie w dzień handlowy. W pewnym momencie do sklepu wchodzi Pan, trochę wczorajszy. Marynarka wisi na ...
Moja droga, moja kochana, moja czarująca – i – co najważniejsze – i czule – moja! Myślałem wczoraj o Pani, zasypiając, dopóki nie wypadło mi pióro z rąk. I ...
Postaw się na miejscu honorowego faceta który dostaje zaproszenie na ślub. Oczywiście cieszysz się, gdyż po każdym ślubie jest wesele a to świetna okazja żeby się ...