Nie próbuj mnie ratować! - Rozdział 35
Moje serce biło jak szalone. Dean znajdował się stanowczo za blisko. Gdyby pochylił się trochę niżej, bez problemu dotknąłby wargami moich ust. Boże, tak niewiele ...
Moje serce biło jak szalone. Dean znajdował się stanowczo za blisko. Gdyby pochylił się trochę niżej, bez problemu dotknąłby wargami moich ust. Boże, tak niewiele ...
Siedziałem w Dziecinie i obserwowałem dom Jo. Minęło dużo czasu od wydarzeń na rozdrożu. Rowena milczała, Ketch zapadł się pod ziemię, a Cassie zamknęła się w sobie ...
Nie czułam głodu, ale wmusiłam w siebie śniadanie, bo przecież potrzebowałam energii. Wydarzenia z poprzedniego dnia wciąż zaprzątały moje myśli. Nie powiedziałam ...
Oczywiście musieli się obudzić w Sydney. Nie mieli już żadnej kontroli, a z powodu braku bagaży przesiadka poszła sprawnie. Lecieli ponad cztery godziny, bo Perth leży po ...
Siedzieliśmy przy stole i wszyscy gapili się na mnie, czekając, aż wreszcie wyduszę z siebie cokolwiek. Wpatrywałam się w stół, bawiąc się dłońmi pod stołem. Byłam ...
. Następne dni minęły szybko i chociaż nie działo się nic nadzwyczajnego Defnelaine nie mogła przestać myśleć o liście, który otrzymała. Na początku była trochę ...
Nasza kolejna sprawa nie wymagała wyjazdu i byłam wściekła. Czekałam na Deana w samochodzie i bębniłam palcami po udzie, próbując znaleźć wyjście z patowej sytuacji ...
– Dziękuję – szepnęła. – Muszę iść do mojej pracowni i zaraz wrócę. Idę przygotować połączenie i ochronę dla ciebie. Wszystko ci potem wyjaśnię. Próbowała ...
Wpatrywałam się w plecy Deana, mając potworne wyrzuty sumienia. Zginęło dziewięć dziewczyn. – Zostań tutaj – poprosiła Jo, zbliżając się niepewnie do mnie. – ...
Piwo nie miało smaku, nawet pieprzony cheeseburger go nie miał. Odsunąłem od siebie talerz i zagapiłam się w okno. Zmierzchało. Zerknąłem na Jo, która od godziny ...
Wyszedłem z domu ofiary i wsiadłem do Dzieciny, poprawiając tanią marynarkę. Sprawa od samego początku wydawała się podejrzana. W domu państwa Robertsonów zaczęły ...
Seen Miedziany czerpak plusnął w dno studni. Tu na tym suchym terenie, trzeba było głęboko kopać, by dostać się do niezbędnej do życia wody. A przebić się przez ...
Siedziałam na niewielkim schodku przed domem Ketcha i wielokrotnie odtwarzałam wspomnienia Cassie. Nie czułam nic do Deana, ale sposób w jaki ją dotykał i całował ...
Gdybym miała duszę, zalewałabym się łzami. Ale już jej praktycznie nie miałam, więc stałam na środku pokoju i tylko gapiłam się tępo w ścianę. Po wyjściu z domu ...