Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. trzydziesta czwarta
Kamila i ja - Masz szczęście, że bardzo cię lubię i nie jestem w stanie gniewać się czy złościć na ciebie - skwitowała Kamila moją odzywkę, kiedy w końcu ...
Kamila i ja - Masz szczęście, że bardzo cię lubię i nie jestem w stanie gniewać się czy złościć na ciebie - skwitowała Kamila moją odzywkę, kiedy w końcu ...
Wszędzie było pełno krwi. Na koszuli, spodniach, twarzy. Michał był cały we krwi Alicji. Ona leżała na noszach ze strzał wbitą w pierś. Ratownicy mówili, że nie ...
- Panie mechaniku, czy naprawił pan już samochód? Ojej! Jak pan może zaglądać porządnej kobiecie pod sukienkę?! - Co to ma znaczyć, że chce pan sprawdzić podwozie??? ...
I znów nowy rok szkolny. 8 klasa, dziewczyny na osiedlu coraz bardziej powabne i dojrzewające. Jesienią chodziłem z Bożenką z równoległej klasy. Ale do niczego ...
- O taaak, o taaaak, ooo.... - Klaudia właśnie odpływała. 36-letnia drobna brunetka, o seksownej figurze wypracowanej regularnymi wizytami na siłowni właśnie drażniła ...
Po takim aktywnym treningu na dyskotece Monika zaproponowała Bartkowi kolację w sobie tylko właściwy sposób. – Bartek idziemy do nas, zjemy jakąś kolację, kanapki już ...
Są w życiu takie chwile, które mogłyby trwać w nieskończoność. Ta była bez wątpienia jedną z nich. Rabacki leżał na plecach i patrzył na piersi Julii Breicht, które ...
Gdy wyszłam z klasy i paradowałam sobie po korytarzu na przerwie, zwrócił na mnie uwagę pan woźny. Mrugał na mnie tak, jakby przywoływał mnie do swojego kantorku ...
Obserwuję jak boisz się drgnąć. Każdy ruch przesuwa tkwiące w Tobie przedmioty. Rozkosz była zbyt silna, więc teraz sprawiają wręcz ból. Potrzebujesz czasu by się z ...
To jest wstęp do opowiadania. Nie umieściłam go na początku, a jest ważny! Kraków - Tato, nie musisz mnie zabierać na obiad. Na zjeździe na pewno macie "full wypas” ...
Zastanawiałam się, skąd to torpedowanie mojego kandydowania…. Czyżby lokalna mafia miała jakiś interes w polityce? Co tu robić?! – Don Mateo… Aaaaaa… - nie ...
Nie przestając jęczeć, dokonywałam istnych ekwilibrystyk. Zadarłam do góry nogi, by całą sobą nabić się na jego dumnie sterczący maszt. - Och… panie sąsiedzie ...
Scenę z zaganiaczem i połówkami wiśni (nieobecną w wersji oryginalnej) dedykuję Meridzie Niewalecznej, której ponadto dziękuję za udostępnienie zdjęcia *** ROZDZIAŁ ...
Trafiam w straszliwe łapska... a raczej... macki! Dlatego właśnie zostaję wymacana, jak nigdy wcześniej... Nawet gdy te gnojki wciągnęli mnie w krzaki, gdy wracałam z ...