Wielkanoc. Marta i strażacy cz. 41 Impreza przeniesiona z remizy
Nie wiadomo, kiedy to się stało. Impreza strażacka szybko przeniosła się z remizy do domu dwu samotnych kobiet. Mimo, że wszyscy, jak jeden mąż, druhowie byli, jak to ...
Nie wiadomo, kiedy to się stało. Impreza strażacka szybko przeniosła się z remizy do domu dwu samotnych kobiet. Mimo, że wszyscy, jak jeden mąż, druhowie byli, jak to ...
Śnił mi się tej nocy. To było spotkanie po latach. Kontynuacja tego, co kiedyś nie nastąpiło. Był obok, kolejny raz. Nie pamiętam w co był ubrany ani co dokładnie ...
Majka Obudziło mnie głośne dobijanie się do drzwi. Skoczyliśmy oboje na równe nogi, zarzucając na siebie zaledwie bieliznę i szlafroki. Zeszliśmy na dół. Drzwi ...
Sansa Stark, zwana inaczej Ptaszyną; uczy się latać...i dowiaduje się, że łzy nie są jedyną bronią kobiety. Bo najlepszą ma między nogami... CZĘŚĆ IV Sansa wyjrzała ...
Przebiegłem wzrokiem po ludziach tłoczących się na wąskim ganku. Kilkoro z nich trzymało za szyjki butelek. Inni żywo gestykulowali i opowiadali coś innym, na co tamci ...
Przez chwilę patrzyliśmy na siebie, kompletnie nie rozumiejąc swoich zachowań. Trzymała dłonie na moich ramionach i patrzyła mi prosto w oczy. Uśmiechała się zalotnie ...
Słusznie nazywano Lagunę najbardziej niezwykłym i najbardziej wyrafinowanym miastem Zachodu. Przede wszystkim nie posiadało murów obronnych, co dziwić musiało każdego ...
Ależ zaskoczyłam się, gdy nagle ten dżentelmen o wysokiej kulturze osobistej, prawdziwy lew salonowy, rzucił się na mnie niczym dziki zwierz… Chwycił mnie brutalnie za ...
2. Wróciłem do domu czując dreszcze na całym ciele. Co to u diaska było? Robert, jesteś doświadczonym, poważnym facetem, zbierz się do kupy. Ta wariatka mogła mnie ...
- Pić mi się chce. – powiedział Alex wstając. Poszedł do kuchni i wrócił po chwili ze szklanką wody w ręce. Monika przyglądała mu się z lubością. - Dobrze, że nie ...
Nie jestem w stanie przełknąć ani kęsa, a na widok kawy robi mi się niedobrze. Adam i Monica są wyjątkowo milczący. To nie ci sami ludzie, co wczoraj. Gadali jak ...
Kiedy wracałam z pracy, zmęczona, zawsze znajdowałam dla nich miły uśmiech. Parzyłam panom robotnikom kawę. To stał się nasz codzienny rytuał. Piliśmy ją na werandzie ...
Stefano przeciągnął się leniwie. Powinien wstać i pobiegać przed wyjazdem do pracy, jeśli chciał się utrzymać w formie, ale ciepło bijące od Mili i jej odurzająco ...
Duszno mi. Otwieram oczy. Słyszę miarowy oddech. Przez ułamek sekundy… Nie. Na tapczanie obok śpi Artur. Zerkam na budzik, jest prawie dziesiąta. Spodnie i marynarka wiszą ...
Ryszard wyciągnął się na bambusowym łożu, tuż obok swojej afrykańskiej księżniczki. Popatrzył na krzyż na swoich piersiach, który dostał od ojca Tadeusza przed ...