Vive la F... - cz. 34. Game of appearances.
Niemcy musieli zgłodnieć, bo w okolicach kolacji ostrzał ucichł zupełnie. To znaczy, nie, żeby była jakaś kolacja. Po prostu, spokojnie zrobiło się dopiero na wieczór ...
Niemcy musieli zgłodnieć, bo w okolicach kolacji ostrzał ucichł zupełnie. To znaczy, nie, żeby była jakaś kolacja. Po prostu, spokojnie zrobiło się dopiero na wieczór ...
– Co masz? – zapytała, zaglądając do torby. – To, co chciałaś. Drogo tu – mruknął David. – Tylko parę groszy, ale mają naprawdę zajebiste kanapki. Nie ...
Panie Maslow, Raczy Pan rzucić okiem? Ciekawy przypadek, być może. Na 7-8 godzin dziennie zmienia stan świadomości, Wkłada do ust pożywienie, uzupełnia płyny. Przepona ...
Cz. 11 Gdy się obudziłam, było coś po dwudziestej pierwszej i nikogo przy mnie nie było. Wystraszona zerwałam się z łóżka, choć w pokoju było już ciemno i mogłam na ...
Od zachodu roztrzaskane Słońce oplata kamienice. Razi jak piorunem i oślepia czarne źrenice zbliżającego się mroku. Z bielą śniegu tworzy dramatyczne widowisko pojednania ...
„Dobrowolna zależność jest najpiękniejszym stanem” Johann Wolfgang Goethe *** Chłód orzeźwił mnie z wyraju. Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem białoszare ściany ...
-Proszę to odłożyć.-nowy, nieznany głos wydał nieznoszący sprzeciwu rozkaz. Keller mimowolnie odsunęła dłoń od rozbitej głowy jednego z pacjentów i spojrzała na ...
– Miśku, za piętnaście minut muszę iść do pracy. – Emma ruszała jego ramieniem. – Która godzina? – Wpół do dziewiątej. – Idziesz tak wcześnie? – Chłopak ...
Facet wytrzeszczył oczy, a barwa jego głosu diametralnie się zmieniła. – Przepraszam – powtórzyła dziewczyna, myśląc, że chodzi mu o jej krzyk, a co gorsza – o to ...
-Coś się stało, kochanie? – szepcząc przy samej szyi, wciągnął w płuca zapach dobrych perfum, które osobiście kupił pod choinkę. -Nie, nie. Tak się tylko ...
Wystawiając przepustkę na cały obiekt Blackmountain nigdy by nie przypuszczał, że zostanie użyta w ten sposób – drzwi jego gabinetu otworzyły się bezpardonowo, gdy wraz ...
Wróciłem do domu najszybciej jak mogłem. W mgnieniu oka wyrzuciłem z szafy wszystkie pudła aby znaleźć płyty z historyjkami. Ręce telepały mi się jakbym miał delirkę ...
49 Było mi zimno. Czułam chłód bijący od ziemi. Stopy skostniały i nie mogłam nimi poruszyć. Mroźne powietrze wypełniało płuca. Tylko ja i mój świszczący oddech ...
Na przemian klnąc i łapiąc oddech, Tony zbiegał na główną halę, pokonując po trzy, cztery schody naraz. -Kurwa! Nie! – dopadł do metalowych drzwi. – Boże… ...