— Świetnie, a teraz pochyl się do przodu i udawaj, że chlapiesz wodą
Tina zrobiła, to o co prosił, gdy skończył to schował aparat do pokrowca, który leżał obok koca.
— Nigdy tu nie byłem, ale muszę powiedzieć, że ładne to miasto.
— To prawda.
Dziewczyna po wyjściu z wody podeszła do nich po wytarciu się w ręcznik przysiadła na brzegu.
Później udali się na długi spacer, gdy zrobiło się już całkiem ciemno to wrócili do domu.
Następnego dnia Violett wstała z samego rana w kuchni przygotowała posiłek, gdy było wszystko gotowe to zawołała siostrę i Marcina.
Po chwili w drzwiach stanęła jej młodsza siostra Tina, która miała na sobie piżamę w misie, a Marcin szorty i białą koszulkę.
— Jesteście wreszcie siadajcie do stołu zaraz wam podam śniadanie. Tylko zadzwonię do mojej przyjaciółki, która jest dyrektorem domu kultury.
Violett po tych słowach wyszła na dwór, gdy była już na świeżym powietrzu, to wykręciła przyjaciółki numer.
— Halo? — zapytała Anka.
— Halo kto mówi?
— Anka, to ja Violetta.
— Violka?
— Tak.
— Kupę łat! Co porabiasz ciekawego?
— Nic nowego teraz przyjechać do mnie o ile masz czas.
— Pewnie, że mam będę u ciebie za godzinę.
— To super.
Kobieta po zakończeniu rozmowy weszła do domu w sypialni się przebrała, po czym wróciła do kuchni.
— Jeszcze nie macie zjedzone?
— Zrobilibyśmy, to gdybyś nam dała, co jeść.
— Tina jesteś, już dość duża, aby samej zrobić sobie kanapki.
Kobieta zbliżyła się do chlebaka po wyjściu dwóch kawałków posmarowała i siostrze oraz Marcinowi wręczyła.
— A teraz uciekajcie mi stąd, bo muszę posprzątać.
Violett natychmiast zabrała się za sprzątanie tak była tym pochłonięta, że nawet nie zauważyła jak w kuchennych drzwiach stanęła jej przyjaciółka.
— Viola zostaw to sprzątanie i lepiej mi pokaż swój dom.
Violetta wyprostowała się i z miejsca podeszła do Anny.
Po odprowadzeniu przyjaciółki po domu kobiety wróciły do kuchni.
— Czego się napiszesz kawa, herbata, a może piwo?
Dodaj komentarz