Życie w zgodzie z matką naturą rozdział 9

Następnego dnia z samego rana, gdy Marcin jeszcze spał do pokoju wpadła Tina. Odsłoniła okno wpuszczając do środka pierwsze promienie słoneczne.
Mężczyzna otworzył oczy i zobaczył przed sobą dziewczynę, ktora uśmiechała się.
— Która godzina?  
— Za dwadzieścia dziewiąta.
Tina po tych słowach wyszła, zostawiając go samego. Wstał i w stroju Adama poszedł do łazienki i wziął prysznic.
Po ustaniu się zszedł do kuchni, gdzie Violett się krzątała.
— Dzień dobry, co tak ładnie pachnie?
Pani domu gwałtownie się odwróciła na dźwięk znajomego głosu  
— Jajecznica z pieczarkami i boczkiem.
— Uwielbiam jajecznicę.  
— Wiem dobrze, że już wstałeś.
— Czemu?  
— Ponieważ pojedziemy na wycieczkę.
— A gdzie?
— To niespodzianka.
— Rozumiem.
— Ale jestem pewna, że będziesz zadowolony.
— Na pewno jesteś w końcu moją agentką i wiesz, co robisz.
— A czy ja mogę zostać twoją modelką?
— Nie mam nic przeciwko temu, ale nie wiem czy twoja siostra się zgodzi.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe, użyła 166 słów i 1028 znaków.

Dodaj komentarz