Materiał odrzucony.

Życie po terapi miłością.Cz16

Emi proszę ciebie zrozum to ze teraz jak już wiem o Neli to chce mieć was przy sobie!Mam do tego prawo!
Dominik to nie jest takie proste.
Czemu tak sądzisz?!
Domnik jestes nieodpowiedny i sam dobrze wiesz ze masz problemy z hazardem i zdradziłes mnie co napewno niezalicza się do dobrego przykładu.
To lepiej twoim zdaniem żeby moja córka mnie nie znała?!
Dominik oczywiście będziesz zawsze mógł się z nią spotkać,ale wiesz pod moja kontrola.
Zwariowałas?!
Jeśli będziesz mnie wyzywal to nielicz na jakikolowiek kontakt z nia!
No dobrze przepraszam poniosło mniw lekko.
No dobrze.
Wiesz ty teraz masz sparaliżowaną nogę to może ja pod czujnym okiem mojej siostry i Davida i rodzicow się nia zajmę.
No dobrze.
Dzięki.Potrzebujesz czegoś?
Wiesz pujdziesz do mojego szefa Filipa i powiesz mu ze mnie nie będzie.
Ok.
Dominik tak jak obiecał poszedł do filipa i wszystko powiedział.
To podrów Emilcie i życz jej szybkiego powrotu do zdrowia ode mnie a i powiedz jej ze może ja odwiedze.
Aha.
Dominik był wściekły a raczej bardzo zazdrosny o Emilie do której jak widać bylo przystawial się jej szef jednak myślał też tylko o tym żeby szybko isc do Davida i Marty bo najważniejsza wtedy była dla niego Nelka.
O juz jestes!-zawolala wesola Marta.
Tak jestem i nawet bylem u Emi i u jej szefa.
I jak?Zgodziła sie żebyś się zajął Nelka?!
Wiesz zgodzila żebym się nią zajął pod waszym czujnym okiem.
No to i tak fajnie?
Bardzo,ale wiesz chvialbym też z nia sam pobyc bo w końcu to moja córka o której się niedawno dowiedziałem.
No tak,ale wiesz ona sie poprostu o nią martwi jak to matka.
No rozumiem.
I wiesz mała cały ten czas miala tylko ja.
Wiesz jakbym wiedzial o niej to napewnoby to tak teraz niewyglądało.
No napewno.
A gdzie teraz jest?
Spi.
Mogę na chwilę do niej isc czy nie?
Możesz tylko po cichu.
Dominik obserwował sobie jak nelka spi i był dumny z Emili ze mimo wszystko postanowila ja urodzić.
Chciał też ja jakoś odzyskać,ale raczej sie nieudalo to mu ostatnio jednak mimo wszystko nie mial zamiaru sie poddać jak ci ludzie których poznał a nawet nieprobowali walczyć o to co jest naprawdę tego warte.
Marta obserwowała ich i była zła na Emilie ze oniczym nawet jej niepowiedziala,ale przeciez on ma ich swoją rodzinę która mu zawsze może pomoc jednak napewno nadal niechce wybaczyć mu zdrady i to podwójnej bo z tamta dziewczyna i maszyna ktora była dla niego w tamtym czasie ważniejsza od niej i jej potrzeb i poprostu po ludzku sie bala tego co może się stać.
Marta miala oczywiście zamiar jeszcze dzis iść do Emili i z nia szczerze o tym porozmawiać bo wcześniej nie miala okazji.
Gdzie idziesz?-spytał zdiwiony david.Ide do Emili żeby z nia poważnie pogadac o tej sytuacji.
Jestes pewna ze tego chcesz?
Wiesz moze niepowinnam sie wtrącać w ich prywatne sprawy,ale nie mam wyjśćia bo w końcu to mój brat.
No tak.Kiedy wrocisz?
Zaraz wrócę.
Marta wciąż niewiedziala czy powinna jednak odważyła się i nacisnela dzwonek.
O Marta!
Emilia musimy poważnie porozmawiać.
Był juz u mnie Dominik.
Właśnie i dobrze wiesz ze on też ma prawa do dziecka.
Tak wiem i powiedziałam mu na jakich warunkach.
Emilia wiem ze bardzo cię bolało to co on tobie zrobił,ale on naprawdę was kocha i chce z wami być więc pomysl o tym bo sama możesz nie dac rady z tym wszystkim co się teraz dzieję i musisz liczyć na to ze on w końcu sam będzie tu chcial być i ci pomagać.Masz szkole i musisz pracować i to ciężko więc jak ty masz zamar to wszystko razem pogodzić i opiekować się Nela?!
Jakoś daje rade!
Jakoś!Emi skorzystaj z naszej pomocy zrob to chociaż dla swojego dziecka.
Marta,ale ja już sama niewiem czy chce być z nim.
Nie musisz z nim być jednak daj mu szansę proszę.
Powiedz mi tak szczerze Marta on ma juz inna lub gra dalej na maszynach?
Wiesz niewiem czy ma inna,ale wiem ze już nie gra i wydaje mi się ze innej nie ma bo pytał o ciebie cały czas i napewno nikim nowym się niechwalil.
To może dam mu ta szansę.
Wiesz było by dobrze ja już ide bo jak tam niewrócę to dom rozwala czy coś.
No jasne i dzieki ze im tam pomagasz i się zajmujesz Nela.
No wiesz mi tam głównie David pomaga.
Emilia zamknęła drzwi a Marta wróciła do domu jednak nikt jej nie otwierał co ja zdziwiło  bo mieli być w domu jednak nagle drzwi się otwórzly a w nich stał Dominik który widocznie coś gotowal i wtedy Marta zobaczyla dym wychodzacy Z kuchni.
Co tu sie dzieje?!-spytała wściekła.
Gotowalismy kolację i się spalila trochę.
Hm trochę?!Chyba bardziej niz trochę bo czuję ja aż tutaj!
Przepraszam to był mój pomysł bo chciałem ci podziękować za pomoc.-powiedział Dominik.
Jak to?Mówiłes mu ze idę do Emili?
Nie,ale jakieś kilka minut temu ona sama zadzwonila do niego z propozycja żeby u niej zamieszkał na jakiś czas i jej pomógł.
To świetnie.
Nagle uslyszeli krzyk który było słuchac z pokoju gościnnego.
Czemu ona płacze?-spytał przerażony Dominik.
Pewnie jest glodna.Marta poszła przygotować mleko.
Dominik jakby trochę mniej przerażony nawet jej pomogl z karmieniem.
Marta z lekko zazdrośćia patrzyła na to gdy Dominik mial Nele a jej przypominała się Andzia.
David juz później nienalegal na dzieci a zresztą chyba na oświadczynach się skończylo bo jak narazie to nawet ślubu nie planuja więc może on ma jakieś wątpliwości?!
Dominik w nocy został pilnować Neli a Marta skorzystała z porozmawianiem z Davidem który jakby wcześniej to wyczuł i sam spytał czy Marta nie ma mu czegoś przypadkiem do powiedzenia.
Wiesz zaczynam myśleć ze masz jakieś wątpliwości co do tego czy chcesz ze mna być?
Zdaje ci się.Ja poprostu ostatnio jestem bardzo zajęty wiesz uczę sie i nie mam za bardzo czasu,ale jak już skończę studia to wiesz napewno już się pobierzemy.
Haha a może mnie zostawisz dla innej.David dobrze wiemy ze  
Wolisz imprezowac.
Nie mów tak nawet!Lubię,ale to ciebie kocham!
Wiesz co ty chyba masz u mnie na te kilka lat przystań.
Wiesz co ty nawet rzadko kiedy myślisz o mnie a ja za to cały czas myślę o tobie i o tym żeby tylko tobie było tu dobrze!Mam też swoje życie i sprawy na głowie!
Marta niepoznawala Davida ostatnio był inny i wychodził często.Raz był miły a raz awanturniczy.Chciało sie jej płakać jednak postanowiła wyjść co zdziwiło Davida.
Gdzie idziesz?!
Marta ubierala się i w między czasie pakowala walizke co niespodobalo się Davidowi.
Gdzie idziesz?!Pytam sie kur..w ..de!
Nie szarp mnie!
A moze juz ty masz kogos nowego?!
Głupoty gadasz!
David zabarykadowal drzwi.
Co ty robisz David?!
Już raz dalem ci odejść i do tej pory żałuję!
David ja muszę przemyśleć kilka spraw.
Marta przepraszam proszę nieodchodz ja tego niezniose!
David i tak ostatnio to Kris i Alex byli jakoś dla ciebie najważniejsi!
Marta wyszla a David pobiegł za nią.
Jeśli teraz odejdziesz to możesz niewracać!-powiedział david co zdziwiło Marte która podjęła decyzję i odeszła od niego biegnąc najszybciej jak umie.Dominik słyszał awanturę i szybko zdążył wziąć Nele i skierował się do domu Emili.Marta za to chodziła całą noc i myslala o tym wszystkim co się stało aż w końcu postanowiła wrócić do domu bo Dominika ma teraz dziecko i swoje problemy a do Emili napewno poszedł Dominik.
Lena tamtej nocy nie mogła spać bo dowiedziała się ze jest babcia a Adam pojechał do Rodziców więc została sama i usłyszała dzwonek.
Martusia?!Co ty tu robisz?!
Mamo mogę tu zostać?!
Jasne.Plakalas?!
Trochę.
Co się stało kochanie?!
Mamo ojciec mial rację ja niepowinnam być z Davidem on ostatnio stał się straszny.
Przecież był taki miły.
Tak był czasem a później stawał się zwyklym draniem!Gdzie tata?
U dziadków bo prosili go żeby przyjechał.
A ty nie jedziesz?!
Marta ja nie mogę mam pracę.
Rozumiem.
I dobrze ze zostałam widzisz.
Mamo jaka ja byłam głupia!
Ja też myslalam ze się zmienił.
On jest jak ta jego matka!
Wiesz moze i racja.
Rozmawiały całą noc i Marta byla w szoku słyszac historie życia Leny całą aż do końca.
Więc widzisz też nie było latwo.
Tato został psychologiem dzieki przyjacielowi który się zabił?!
Tak.
I ty masz restauracje po babaci.
No tak.
To teraz już wszystko rozumiem,ale to pokrecone.Niedziwli sie ze on związał się z tobą?
Wiesz niektórzy tak a inni mówili ze to nawet romantyczne.
Wiesz Tato cię wciąż kocha i nigdy ci nie mówił żebyś niewracala.
Marta będzie dobrze.
Naprawdę?
Wiesz mam taka nadzieję.
Dzięki mamo.
Nad ranem zasnely razem i wrocil Adam
A co tu moje dziewczynki śpią razem?
Spać mi się chcialo i tak zasnelam.
A czemu tu?
A później ci powiem.
Marta poszła do siebie i jeszcze chwilę spala.
Co się stało?!-spytał Adam a Lena mu opowiedziala.
A pomyśleć ze im nawet kibicowalem!Co za typ!
Nie denerwuj się!To jej życie i tak wybrala jednak trzeba ja wspierać nawet gdy są porażki przecież sam tak mowisz!
Wiem Lena,ale ostatnio jest mi ciężko z tym wszystkim.
Jesteśmy już starzy o to ci chodzi?A moze juz masz jakąś młoda na oku?
Nie!Jabym ci tu zaraz pokazał jak mi się podobasz moja ty psotko.
Nieprzesadzajmy!
Marta taka jest po tobie właśnie.
No tak,ale moze w końcu dojdzie do celu.
Pomożemy jej w tym zawsze.
...
David za to całą noc spędził z Krisem i Aleksandera w barze.
Niemartw się nią i tak widać po niej ze slaba z niej była dupa!-powiedział kris a david tylko pił żeby nie myśleć o tym wszystkim.
Gdyby cię teraz widziała to byłby opiepsz!
Ale bylaby ze mna!
David David są inne laski i to takie ze aż staje!
Kris a co z ta twoja?!
Widzisz ona znalala sobie nowego fagasa dziwka jedna e tam mam teraz takich tysiące.O alexandra nasza kochana!
A co tu David robi?!
Wiesz zerwanie zalewa!
Uu to już pewnie na piekło jestes skazany jak ciebie święta Marta zostawiła.Dziwne ze już nie pamięta tego jak byłeś przy niej.
PRZESTAŃCIE JUŻ GADAĆ!
Dobra!
David gdy wypił postanowił zadzwonic do Marty,ale nie odbierala i wyłączyła telefon i wtedy dostal szału i zaczal pisać do niej.
"ty suko jak mogłas!Co kurwisz sie tam?!kurwa odbieraj!"
"Przepraszam kocham cie"
"no co do cholery kurwa czemu nie odbierasz?!"
"nie rób mi tego!"
"martka proszę odbierz ode mnie"
Gdy Marta rano wstała to zdziwiła sie ze David do niej pisał i wiedzala ze zapewne pil znowu z Krisem i dlatego tak do niej pisal i postanowiła pogadac z Dominika żeby się rozerwać.
Czesc.
O hej.
Jak tam synek?
Swietnie Kurcze właśnie się obudził muszę lecieć ciau.
Ciau.
Marta starała się nie myśleć o Davidzie i Zająć się nauka i kto wie może jakąś praca.Marta juz w lepszym stanie oglądała z rodzicami tv gdy nagle dostala nowa wiadomośc od Davida.
"Spotkamy się?"
I druga.
"przepraszam jeśli zrobiłem z siebie idiote wczoraj"
"Marta prosze cię spotkaj się ze mna ja ciebie kocham ja nie chcialem tego kończyć!"
Marta nie odpowiadala trzeci tydzień a David któregoś dnia postanowił sam złożyć jej wizytę po imprezie.
Marta!Marta!-krzyczał.
Cicho!-krzyczał sądziad Marty.
Zamknij to sie ty staruchu!MARTA!MARTA!KOCHAM CIĘ!
Gowniarzu nie takim tonem bo po policję zadzwonie!
Adam nie mógł juz słuchac davida i wyszedł tam żeby go upomnieć.
Bierz ta butelkę i wynos się stad!Zajmij się sobą bo się staczasz człowieku!
Ja chce tylko pogadac z Marta!
Ona nie chce i nie życzy sobie ciebie tu!
Haha akurat ty tu masz coś do gadania!
Chyba jednak mam bo to moj dom!
Marta wyszla z domu.
Marta porozmawiaj ze mna proszę cię ja nie chcialem wtedy tak powiedziec.Moje życie nie ma sensu gdy ciebie w nim nie ma!
David idz już stad!
Dobra!
David poszedł a Marta wróciła do domu.
David mial dosyc postanowił niechodzic na studia i pić do upadlego i oczywiście dzięki maksowi mial na to dużo pieniędzy i nieraz korzystał z dziewczyn na zamowienie spot czerwonych latarni jednak coraz bardziej tęsknil za Marta do której często dzwonil i pisał ze "świetnie"się bawi.Marta poszła na zakupy i spotkala Krisa od którego uciekała najszybciej jak tylko mogła.
Czemu uciekasz?
Nie mam czasu!
Gdzie tak pedzisz?
Do pracy!
Wiesz ze David rzucił studia.
Wiem i co?
Nic.Bylem u niego ostanio i źle z nim i juz nawet z nami niechce imprezowac.
Co mnie to obchodzi?!
Marta wróć do niego!
Zwariowałes!
On sobie bez ciebie z niczym nie radzi!
Ma ojca i panie spot latarni do pomocy.
Czekaj!Kris dotknąl Marte przez dluszy czas patrząc na nia.
Pusc mnie!
Przepraszam proszę pojedz ze mna do niego chociaż raz.
Kris kris sam go namawiales do tego !
Niewiedzialem ze się to tak skończy!
Marta czekaj!
Przyjechal autobus i Marta do niego wsiadła i jechała do domu.
...
W TYM SAMYM CZASIE U DAVIDA.
Maks właśnie wrocil z wyjazdu służbowego i chcial się spotkać z Davidem od którego slyszal o jego planach które mu się niekoniecznie podobały.Maks pojechał do syna i dopiero gdy otworzyl drzwi swoimi kluczami zauważył Davida pijanego z jakąś nagą dziewczyna.
To tak się bawisz?!Już trzeci tydzień nie chodzisz na zajecia!
Dziewczyna szybko się Ubrala i wyszla a David jej zapłacił.
Zostaw mnie w spokoju!-krzyczał David.
To kasa juz ci nie jest potrzebna?!
Dobra siedz sobie tu jak chcesz!
David coś ty ze sobą zrobił?!
Chuj cię to obchodzi!
Marta cie zostawiła?!
Wyjdź stad!Wynocha!
Za godzine wrócę a ty się ogarnij!
Dobra dobra blabla.
Maks wyszedł i postanowił pojechać do Marty.
15minut później.
Jest Marta?
O Maks!Tak jest.
Zawołasz ja na chwilę?
No dobrze..Marta chodź tu na chwilę!
Tak mamo?Marta przyszla jednak zaraz gdy zobaczyla Maksa chciala uciec.
Marto proszę pojez ze mna do Davida.
Nie mam po co a pozatym nie mam zamiaru i odpoczywam teraz!
Marta na chwilę proszę..pamiętasz jak ci pomoglem kiedyś ze zdjęciami na zajecia?Zrób to z wdzięcznosci.
No dobrze pojadę tam.
W aucie nieobylo sie bez rozmowy.
Czemu go zostawilas?
Bo jest właśnie taki!
Marta bez ciebie jest jeszcze gorzej!
Proszę pana on ma juz inne towarzystwo więc niech ono z nim się męczy!
Mów mi Maks.Marta on napewno wciąż cię kocha!
Wątpię.
A tak ogólnie to co tam u ciebie?
Pracuje.
Gdzie?
U mojej mamy.
To fajnie.
No tak rodzinny biznes wspieram.
A jak tam z fotografowaniem?
Nie mam czasu ani kasy na dobry sprzęt a rodziców nie będę prosić.
Mam propozycje.
Jaką?!
Zapłacę ci jesli raz w tygodniu chociaż posprzątasz i mi raport zdasz co on tam robi w mieszkaniu David jak mnie nie ma.
Posprzątam?!
Wiesz on strasznie bałagani.
No wie pan jak go nie będzie w domu to może i się zgodzę.
Wiesz to tak od 20do22napewno go nie ma.
Wie pan...maks to zly pomysł.
Marta proszę cię on nikgo innego tam niewpuści a nieche żeby mieszkania mi zdemolowal.
No dobrze.
Dziękuję wiesz Dzisaj możesz zacząć.
No dobrze.
Drzwi były otwarte a David w środku leżał na kanapie.
Marta?!Co tu robisz?!
Sprzątam.
Tato jak tego dokonales?
Wiesz Marta szukala dodatkowej pracy.
Hm no to skoro jej płacisz to może bys sie seksowniej ubrala albo chociaż zatańczyła czy cos dla mnie..na mnie sprzątla lub wyplukala?!
Marta rzuciła mopa i już miala wychodzić,ale David ja dogonił.
Dobra zostan i sprzątaj sobie a ja nie będę ci przeszkadzal.
Marta wróciła i miala wsparcie u Maksa jednak bała się co będzie później gdy on wyjdzie bo David był nieobliczalny.Gdy już usłysza telefon
Maksa to zaslabla.
Muszę już isc.-powiedział maks i wyszedł.
No to jesteśmy sami.
Marta coraz bardziej zalowala tego ze się zgodzila na ta pracę jednak zależało jej na pieniądzach a chciala być samodzielna.
Marta sprzątala a David postanowił przypadkiem isc akurat tam gdzie ona była.
Może chcesz coś do picia?
Nie dzięki.
Wody lub soku!
Nie dzieki.
Wiesz odkad cię tu nie ma to nie mam jakoś ochoty sprzątać.
Widzę.Dobra ja już skończyłam i ide.
Zostan chwile.
David dotknal jej ramienia.
Nie dotykaj mnie dziwkarzu!
Nie jestem dziwkarzem!Wypierdalaj stad kurwa!Bo cię rozpierdole!To twoja wina!Zaczal ja bić.
Marta uciekla bo naprawdę bała się  
go.
Marta nie bój sie mnie ja przepraszam!
Nie jestem dziwka żebyś mnie tak traktowal!
Marta nie chcialem!
W dupie cię mam!
Marta czekaj proszę cię wybacz mi ja nie chcialem!
Marta chciala wyjść,ale David ja przetrzymywal i niepozwalal na to.
Marta proszę pogadaj ze mna!
Wtedy w drzwiach pojawił się Kris a Marta wybiegla.
Co ty stary odpierdalasz?!Wszystko zepsules!-krzyczał David.
Chyba ty!
Idz stad!Nie chce cię znać!
Wiesz co mylilem się Marta jest od ciebie lepsza i to o wiele!
Ze co?!
Wiesz co ja chetniebym z nią byl a nie pukal jakieś szmaty tak jak ty!
Ty gnoju!Ty chcesz mi ja odbic?!
Nic takiego nie mówiłem...a po za tym spójrz na siebie!
Wynocha!
Chętnie może ja ja dogonie!
Kris pobiegł za Marta.
Marta!Marta!Nic ci nie jest?!Boze krwawisz!Czekaj!Trzymaj chusteczke!
Dzieki.
Co on ci zrobił?!
Widzisz.
Kris dotknął policzka Marty.
Co za Dran!
Kris glaskal Marte po obolalym policzku i wtedy przeszedł David który odsunął go od Marty i zaczął ja przepraszać.
Marto przepraszam cię naprawdę i obiecuje ze nic ci nigdy nie zrobię i możesz pracować w spokóju a ja nie będę ci przeszkadzać,ok?
No wiesz muszę to przemyśleć.
Jak chcesz to tak to ustalimy ze nawet mnie w domu nie będzie i wiesz teraz wracam na studia i nie będę mieć czasu sprzątać a będę musiał się uczyć w pokoju.
Dobra ok i mam nadzieję ze się tego będziesz trzymał!
No tak.
Dobra Marta Odprowadze cię.-powiedział Kris.
Nie dzięki.
No dobrze.DOZOBACZENIA.
David ze zazdrością patrzył na Krisa.
Marta co słychac u Dominika?
A mieszka z Emilia.
Pozdrów go.
Sam to zrób.
Marta.
Co?!
Mógłbym cos zrobić żebys do mnie wróciła?!
Nie.
Czemu?
Bo zrobiłeś już wszystko żeby tak nie było.
Marta ja nie chcialem ja przepraszam.
David nie masz już za co bo ja nic do.ciebie nie czuję a twój dotyk mnie brzydzi.
Marta ja wiem źle zrobiłem,ale bylem sam i mam swoje potrzeby!
David zawsze tak mowisz.Nara.
Marta postanowiła odwiedzić Dominika i Emilie.
O Marta swietnie ze jestes!-Powiedział Dominik trzymajac Nele.
A gdzie Emi?
W pracy.
Oh.
Pomozesz mi?
Jasne.
Co ty tu masz na policzku?
A nic takiego.
Przecież widzę!
Wywalilam sie.
O Nelka chodź do cioci!
Dzięki ze przyszlas i mi pomagasz.
Spoko żadnen problem.
Marta mam prośbę.
Jaka?
Zajmiesz się w sobotę Nela?
No jasne.
Marta niby miala isc w sobotę do Davida,ale nie miala na to ochoty choc obiecał jej ze się poprawi.
Na czwartek i piątek wróciła do rodziców i pomogła mamie w pracy.
Marta może ty potrzebujesz jakiś pieniędzy?
Nie mamo.
Zmarnialas.
Nie tato zdaje ci się.O w sobotę ide zająć się Nelcia.
To świetnie.
Wiesz nie mam już nawet ochoty na kontakt z Davidem skoro on jest taki najlepszy i najmadrzejszy!
A co robisz jutro?
Wiesz piątek to popracuje trochę.
No to dobrze.
Marta sama po wakacjach zaczynala studia więc będzie miala dużo zajęć i pracę więc nie będzie już myślala o tym co zrobił jej David a popracuje u niego z miesiac.
Piątek minął jej szybko i co ja zdziwiło w pracy zobaczyla Krisa.
Hej co tu robisz?-spytał kris.
Pracuje.
Aha.Umowilabys sie ze mną?
To żart?!
Nie tym razem.
Nie umowie się z tobą.
Dlaczego?
Nie pasujemy do siebie.
Daj mi szansę!
Kris nikogo nie szukam i muszę już iść.
Gdzie?
Do brata na weekend.
A nie do Davida?
Nie bo muszę pomoc mu z dzieckiem.
Aha

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3672 słów i 19613 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • ...

    Nadal czekam na odpowiedz na moje poprzednie pytanie!

    30 sie 2015