Materiał odrzucony.

Życie po terapi miłośćią.Cz.13

Marta.
Tak?
A jak twoi rodzice dowiedzą się sami o tym że tu jesteś?
A ty znowu o tym i przestań!Sama im powiem jak będę chciała zaczynam cię mieć dosyć!
W tym samym czasie przechodził Marcin.
Marcin chodź na chwile!-Zawołała zadowolona Marta.
Marcin początkowo nie miał nawet ochoty tam iść,ale wiedział że nie może jej odmówić bo sumienie mu na to niepozwoli a po za tym to nie jego wina że ten chłopak jest tak o nią zazdrosny.
Opowiesz mi coś o tym jak poznałeś swojego chłopaka?-Spytała.
David się zdziwił i było mu naprawdę głupio że był tak bardzo zazdrosny o nią.
Marcin ucieszył się widząc skruchę w oczach Davida a sama Marta zrobiła to specjalnie.
Jesteś gejem?-spytał David.
Tak.
Wiesz muszę ci przeprosić.
Ok.
Rozumiesz byłem o nią zazdrosny.
Rozumiem.
Marta miała w głowie coraz głupsze myśli a nawet myślała o tym jakby to było gdyby Marcin zakochał się w Davidzie no napeweno zabawnie albo i nie bo ma chłopaka.
To jak poznałeś go?-Znów dopytywała ciekawa Marta.
Wiem to głupie,ale poznałem go w klubie dla gejów bo tam jest najwięcej osób o mojej orientacji w końcu po namowach poszedłem tam i poznałem go kiedy siedział przy barze w nienajlepszym nastroju.
E tam nic dziwnego.-Powiedział David.
No wiesz nie każdy to toleruje.
A co się działo wtedy że miał zły nastrój?No jeśli chcesz i możesz o tym mówić.
Chłopak z nim zerwał.
To smutne.
Wiesz ja się cieszę bo go poznałem a tam ten nie był go wart.Sorry Marta,ale muszę iść.
Ok.
...
W tym samym czasie w domu Marty.
...
Adam czy ty nieuważasz że to podejrzane?
Co?
To że Marta jest u mojego ojca a gdy do nich dzwonimy to albo jej nie ma albo go.
Widocznie mają też swoje sprawy.
A okno jest białe gdy wszędzie są czarne i z tyłu jest inaczej niż u niego.
Przesadzasz.
Jak zawsze ja przesadzam!Ja czuję że dzieje się coś złego!
Marta poprostu chciała odpocząć i się odizolować od tego wszystkiego.
A niedziwi cię że Davida też nie ma i niewiadomo gdzie jest?Zaprośmy go i spytajmy czy coś wie bo wiesz w końcu nadal się przyjaźnią.
No dobrze.
...
Marta twoja mama do mnie dzwoni!
To odbierz i daj na głośno mówiący.
Ok.
Cześć David.
Dzień dobry.
Mam pytanie przyjdziesz do nas dziś na kolacje?
Nie dam dziś rady przepraszam.
To jutro.
Wie pani ja teraz raczej nie mam ochoty.
No to jak będziesz miał ...a tak wogule to gdzie ty jesteś?
U znajomej.
Aha.
Ciekawe czemu dzwoniła?
Niewiem David.
...
I co Lena przyjdzie?
Nie.
Czemu?
Jest u znajomej i nie ma ochoty to dziwne.
To jest chamskie że już ma inną a co dopiero Marta się z nim roztała.
Może i masz racje.
I kto wie czy to przez niego nie pojechała do Marka.
...
Moi rodzice napewno już myślą cos złego o tobie.
Czemu?
Bo powiedziałeś że do znajomej.
No tak co w tym złego?
Tato już pewnie myśli że masz nową i właściwie to powinneś szukać nowej.
Nie chcę nikogo teraz a poza tym i tak mi się nudzi więc postanowiłem sobie że ciebie trochę pomęczę.
Aha.
Wiesz że czekam na ciebie.
A co u Łucji?
Wiesz z tego co słyszałem to będzię się żenić.
Szybko.
Wiesz ona taka jest.
Aha.
A co chciałaś żebym do niej wrócił?
Może.
Co to to nie bo coś mi obiecałaś.
Oh wiem.
No więc wyjdźmiemy jak myślę stąd razem.
Aha a jak zmienie zdanie?
Obiecałaś a ty zawszę dotrzymujesz obietnic.
No tak.Tylko wiesz niewiem co na to inni ludzie.
Ludźi to ja mam gdzieś!To my mamy być razem szczęśliwi a nie ludzie którzy i tak psują tylko miłość innych bo nie mają swojej.
Aha.
I wiesz zamieszkamy razem u mnie bo wiesz ojciec kupił mi mieszkanie.
Nic nie mówiłeś.
Tak szybko wyszłaś że nie miałem kiedy.
A no tak rzeczywiśćie.
I wiesz będziemy tam sobie mieszkać.
A jak mi się znudzi lub tobie?
Na to nie licz.
Czemu?
Bo niepozwole na to!
No dobrze i co dalej?
No wiesz będziemy sobie żyć jak tylko zechcemy,codziennie będziemy się namiętnie kochać na mojej kanapie po czym wypijemy nie jedno nasze ulubione kakao a później po rozmowach do rana zaśniemy z uśmiechem na ustach albo powtórzymy to co robiliśmy wcześniej.W między czasie napewno skończymy też nasze studia i będziemy pracować i jeździć na wycieczki w góry albo gdzie tylko zechcesz ze mną jeździć i będziemy sie poprostu bardzo kochać i napewno długo będziemy się kochać tak jak teraz.
I tak cały czas?
No tak.
Aha.
Nie pasuje ci to??
Wiesz pasuje.
Ale?
Niewiadomo czy stąd wyjdę.
Niestety,ale wyjdziesz.
Aha.
Dobra Marta odpocznij trochę.
...
Wieczorem do Adama zadzwoniła jego kuzynka Klara.
Hej.
Cześć.
Czemu dzwonisz?
Czy wasza córka jest w szpitalu?
Nie u dziadka a o co chodzi?!
Widziałam ją.
Gdzie?
Mówiłam wam że teraz się przeprowadziłam i pracuję w innym mieście i jestem pielęgniarką w szpitalu na Miejskiej.
No tak,ale co to ma wspólnego z naszą Martą?
Adam ciężko mi o tym mówić,ale ona jest na odziale gdzie leżą chorzy na raka.
Może zdaje ci się?
Wątpię niezapomniałabym jej.
To niemożliwe!
To spytaj jej.
No dobrze.
Marta niestety miała pecha i wszyscy szybko się o tym dowiedzieli.
Adam nie chciał pytać o nic Marty a sam sprawdzić czy to prawda bo znał dobrze swoją córką i wiedział że nić mu nie powie.
Oczywiśćie powiedział o tym Lenie i Dominikowi którzy następnego dnia chcieli do niej odrazu pojechać jednak coś wypadło Adamowi i mogli dopiero popołudniu.Marta wreźcie się doczekała wizyty Marka i bardzo się cieszyła.
Jak się tu czujesz?-Spytał od razu Marek.
Dobrze.
Wiesz to jedna z lepszych prywatnych klinik więc mam taka nadzieje.Jak leczenie?
Narazie jest ok jednak czasem jestem lekko słaba,ale David tu jest więc jest ok.
Ale wy przecież zerwaliście?
No tak.On poprostu pomaga mi.
Aha to fajnie.Wybacz że mnie nie było,ale nie miałem czasu.
No tak.
Długo masz zamiar nic nie mówić rodzicą?
Wiesz jak leczenie dobrze pójdzie i szybko stąd wyjdę to niewidzę sensu na to żeby ich martwić a jak nie to im powiem.
Skoro tak uważasz.
Też jej ciągle mówię żeby zmieniła zdanie,ale ona jest strasznie uparta jak osioł.
Wypraszam sobie!
A jak rodzice się dowiedzą sami?
To trudno już będą musieli to przeżywać,ale nie ma szans.
...
Adam z Leną długo szukali tego szpitala,ale w końcu się im udało i niestety szybko znaleźli córkę.
Córeczko!-Krzyknęła Lena a Marta zamarła.Teraz uświadomiła sobie to jak za nimi tęskniła.
Czemu nic nam nie mówiłaś?-Krzyczała Lena a Adam wciąż zaszkowany stał za nią.
Bałam się.
Marta nigdy więcej nie ukrywaj tego przed nami!
Wtedy do sali wszedł Dominik.
O boże!Siostra niepoznałem cię!
Czemu?
Schudłaś trochę.
To akurat chyba dobrze.
Wracasz z nami do domu!-Ocknął się nagle Adam.
Tu jest mi dobrze.
Marta u nas też jest taka klinika i będzięmy u ciebie codziennie.
No jeśli się da.
Adam odrazu poszedł do lekarza Leny.
Dobrze,ale to my ja przewieziemy.
Dobrze.
I co Adam?-Spytała się lena.
Przewiozą ją.
To świetnie.
Przyszła pielęgniarka do Marty.
I jak się czujesz?
Trochę mi słabo.
Podłączyła jej kroplówkę.
Państwa jest trochę za dużo proszę wyjść.
Ja już pójdę z Davidem.-Powiedzial Marek a David nie chętnie wyszedł.
...
Następnego dnia.
...
Marta została przewieziona do szpitala w jej mieśćie i  nagle zaczęło do niej przychodzić wiele osób których nawet się niespodziewała.

Łukasz?
Słyszłem co ci jest i chciałem cie odwiedzić.
Co u ciebie słychać?
Wiesz Basia już ma 2 latka i jestem nadal z Agnieszką.
To fajnie.
Nie moge wciąż uwierzyć ze jesteś chora na raka.
Ja też.
Rozmawiali trochę jednak musiał szybko wracać bo Agnieszka niepokojła sie o niego i kazała mu wracac do domu.
Później przyszła Aleksandra której szczerze nienawidziła  a sama ona była strasznie milutka i wciąż patrzyła na Davida jak kiedyś gdy byli razem.Aleksandra wypiękniała i chyba nawet dojrzała.Sam David też patrzył na Aleksandre równie często jak ona na niego.
Marta nawet sie cieszyła bo nie chciała już być z Davidem a to była okazja do tego żeby wreźcie jej dał spokój.Ona oczywiście cieszyła się z tego że jest przy niej i pomaga jej cały czas.Może to nawet jakiś znak?Ona sama i on sam i patrzą tak na siebie jak mieliby się zjeść a zresztą Aleksandra zawszę była od niej lepsza i w końcu jedną z najpopularniejszych w szkole a ona raczej nie jednak choć miała tylko jedną,ale właśnie za to najlepszą przyjaciółkę to zawszę będzie z tego dumny.
David nagle przestał patrzeć na Aleksandre i spojrzał na Martę która widocznie słabiej się czuła.
Aleksandra trochę rozmawiała z Davidem i gdy dowiedziała sie że jest sam to jakby się ucieszyła jednak David mimo wszystko i jej zajnteresowaniem nim wolał Martę bo widać było że Aleksandra udaję tylko milutką.Nagle też wyszła gdy zauważyła że jej bycie tu niesprawia żadnego wrażenia na nim.
Jak się czujesz?
Ok.Fajnie że spotkałeś Alex co nie?
No wiesz czy ja wiem.
David wciąż się je podobasz korzystaj!
Głupoty gadasz!
Nie!David ty powinneś imprezować a nie być tu ze mną!Szukac miłośći!
Znalzałem ją.Ty nią jesteś!
Popełniasz błąd!
Lubię je popełniac przecież mnie znasz.
Gdybym była zdrowa i już dawno byś mnie zostawił to inaczej byś mówił.
Nie mógłbym cie zostawić na dłużej niż tydzień.Teraz nawet jestem tu z tobą codziennie.
Leczenie Marty zapowiadało się świetnie jednak i w końcu przyszedł zły moment.
Dokładnie 13 śierpnia zaczęła czuć się gorzej jednak mimio wszystko była slina.

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1854 słów i 9631 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto