Szkoła tańca część 4

Następnie bierze mojego członka do ręki i masuje, przesuwając dłonią z góry na dół.  
     —  Maleńka cudownie to robisz.  
     Później Irminy usta wkraczają do akcji i przez trzydzieści minut robi mi loda. Co chwilę rzuca zalotne spojrzenie.  
     Na koniec klęka na jedno kolano, a drugą przekłada przeze mnie. Po czym siada na nim, który zrobił się bardzo sztywny.  
     Chwytam ją za biodra i nabijam na niego na początku delikatnie na nim podskakuje. A potem robi to coraz szybciej, aż w końcu galopuje niczym na koniu.  
     Opieram się na łokciach i na przemian ssię sutki jak cukierki. Po chwili Irmina wyczerpana dziką jazdą pada prosto w moje ramiona i tak przytuleni do siebie zasnęliśmy.  
     Następnego dnia wstałem o ósmej Irmina jeszcze smacznie spała. W łazience biorę szybki prysznic, po którym wracam do sypialni, gdzie zakładam dres i idę pobiegać.  
     Po półtoragodzinnej gimnastyce na świeżym powietrzu wracam do domu. Wchodzę do środka, a tam panuje dziwna cisza.  
     —  Irmina! Już jestem!
     Ale nikt mi nie odpowiada, więc obchodzę całe mieszkanie, ale nigdzie jej nie znajduję.
     Gdzie ona mogła się podziać – zastanawiam się.  
     Robię sobie kanapkę i udaję się do piwnicy, gdzie prowadzę zajęcia.  Podchodzę do drzwi, już mam włożyć klucz, gdy nagle słyszę muzykę, dobiegającą ze środka.  
     Dziwne mógłbym przysiąc, że zeszłego dnia wszystko wyłączyłem – myślę w duchu.  
     Pośpiesznie przekręcam klucz, po czym gwałtownie je otwieram.  Moim oczom ukazuje się widok, który wprawia mnie w osłupienie.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użyła 275 słów i 1561 znaków, zaktualizowała 6 gru 2019.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Motorniczy

    Pomału zaczyna mnie to podniecać

    9 gru 2019

  • Użytkownik Margerita

    @Motorniczy  :kiss:

    9 gru 2019