— Dziękuję.
— Chyba jesteś kawalerem?
— Czemu tak sądzisz?
— Bo nie zauważyłam żadnych kobiecych bibelotów.
Nie dość, że piękna to jeszcze spostrzegawcza – myślę.
— Gdzie jest twój pokój?
— Tam na wprost.
Pokazuję palcem na drzwi łapie mnie za rękę i prowadzi w tamtą stronę.
Gdy tylko znajdujemy się w moim królestwie zaczynamy się całować, rozbierając siebie nawzajem. Kiedy jesteśmy, już nadzy wtedy w ruch idą nasz ręce i pieścimy się po ciele z podniecenia, aż mi kutas stwardniał.
W pewnym momencie Irmina mnie popycha i ląduję na łóżku z rozrzuconymi rękoma. Sama kładzie się obok z twarzą zwróconą w moją stronę i tak przez chwilę leżymy.
— Słyszałam, że prowadzisz szkołę tańca towarzyskiego?
— Tak.
— Tak się składa, że ja zawsze chciałam uczyć inne kobiety tańca erotycznego.
— Naprawdę?
— Tak skończyłam również administrację.
— Irminka spadłaś mi z nieba!
— Czemu?
— Bo ja właśnie szukam sekretarki z takim wykształceniem właśnie.
—To, już ją znalazłeś.
— Mówisz poważnie?
— Tak.
— Nawet nie wiesz, jaki jestem podekscytowany.
— Później porozmawiamy o pracy. Bo teraz zamierzam cię zabrać do krainy wiecznej rozkoszy. Jesteś gotowy na podróż?
— Tak.
— Doskonale.
Po tych słowach kładzie się na mnie, a ja oplatam ją ramionami. I całujemy tym razem robimy to ostrzej z języczkami. Jej jędrne piersi na mojej klatce piersiowej rozpłaszczyły jak naleśniki na patelni.
4 komentarze
wawe
no, wreszcie! 3===D
Margerita
@wawe dzięki
AnonimS
Przeczytałem
Margerita
@AnonimS dzięki
Motorniczy
Fajnie. Coraz lepiej.
Margerita
@Motorniczy dzięki
andkor
Fajnie jak się udaje wiele rzeczy załatwić w jednym czasie i praca i miłość.
Margerita
@andkor to prawda