Świat według Suzan cz.3

Świat według Suzan cz.3Okazało się, że dostawca był kumplem Remka i dzięki temu dostaliśmy zniżkę. -Ma się znajomości.-powiedziałam szturchając Remka łokciem. Odpowiedział uśmiechem.  
Zasiedliśmy do kolacji, która minęła bardzo szybko. W międzyczasie rozmawialiśmy ale historia z nawiedzoną szopką była tak imponująca, że kolega podjął się jej opowiedzenia. Teraz już cały dom huczał od tej historii. Nie zaprzeczę, była przekomiczna.


* * *

Gdy skończyliśmy jeść mama zaproponowała:
-Zuza, zabierz gości do swojego pokoju, ja pozmywam.  
Zabrałam do pokoju zrobione wcześniej zakupy i ruszyliśmy do mojego pokoju. Wspominałam już że nie był on olbrzymi ale we trójkę świetnie się w nim mieściliśmy. Swoją droga sądzę, że zmieściła by się jeszcze jedna trójka lub czwórka, gdyby było więcej miejsc siedzących. Michał zajął pufę a my siedziałyśmy na mojej kanapie.  
-To co robimy?-zapytałam?
-Horror?-spytał rodzynek, patrząc na mnie i podnosząc znacząco obie brwi.  
-Mi pasuje a Zuzka?
-Świetna propozycja. To może jednak pójdziemy do salonu, obejrzymy coś na plazmie.  
Poszliśmy do salonu i nie obyło się bez kłótni.
-Ja zajmuje fotel.-krzyknęłam.
-Niee.. Ja zajmuję fotel.-sprzeciwiła się Emilia. Niestety, gdy chciałam już usiąść, moja kuzynka mnie wyprzedziła. Zajęłam miejsce na sofie obok Remka. -Spokojnie dziewczyny, nie musicie się o mnie kłócić. Wystarczy mnie dla was.-odparł z pewnością siebie. Skwitowałyśmy to śmiechem.
Wybraliśmy już horror i zgasiliśmy wszystkie światła dla uzyskania lepszego nastroju. Był naprawdę okropny. Na początku nie był taki straszny ale im dłużej się go oglądało tym bardziej wczuwając się w jego fabułę bałam się patrzeć. Czasami przymykałam oczy nie chcąc patrzeć na te obrazy. To był głupi pomysł by proponować taki gatunek filmu. Nie przemyślałam sprawy, mogłam zaproponować na przykład komedię lub chociażby sience-fiction mimo iż nie zbyt lubię ten gatunek. "Wszystko tylko nie horror.”-mówiła moja podświadomość. Oparta o poduchę za mną coraz bardziej się w nią wciskałam. Nagle pojawiła się scena w której wychodziły różne robaki, gady i wszędzie była flegma. Strasznie dużo flegmy. Poczułam lekkie "smyranie” nad uchem. Pomyślałam, że to mucha i trzepnęłam się ręką w miejsce na którym czułam ten dziwny dotyk. W filmie zmieniła się scena, teraz jakaś dziewczyna torturowana była przez naukowców, którzy wykorzystywali strasznego, owłosionego pająka. Znowu poczułam to samo smyranie tym razem na szyi i znowu przyłożyłam sobie dłonią jakby zabijając muchę.  
-Co się stało?-spytała zaskoczona Emila.
-Nic.-odpowiedziałam jakby to było najnormalniejsze na świecie.
-Słyszałam trzask.
-Ja też.-dodał chłopak.  
-Mucha tu latała ale chyba ją zabiłam.
-Okey.-odparła kuzyneczka.
Wpatrywałam się dalej w film. Było pełno krwi i zwłoki dziewczyny. Znowu poczułam smyranie, teraz nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Muzyka zaczęła budować napięcie. Odgoniłam ręką dręczącą mnie muchę. Już miało się okazać kto pozabijał ludzi i ich torturował. Sprawca stał w długiej szacie jak z Hogwartu. Kaptur zakrywał mu twarz. Już miał go zdjąć, zsuwał go a ja patrzyłam z zaciekawieniem. Pokazał swoją wredną, straszną twarz i powiedział "Ciebie też dorwę”. Poczułam uścisk dłoni na moim ramieniu. Pod wpływem emocji krzyknęłam "nie” i wtuliłam się w Remka.  
-Hej! Mała to tylko film.-powiedziała Emila w czasie kiedy ja próbowałam się pozbyć ręki tego "potwora” z ramienia. Chłopak zaczął się głośno śmiać i powiedział:
-Przeproś.
-Słucham?
-No, masz mnie przeprosić.
-Za co?-spytałam z wyraźnym szokiem, odsuwając się od niego.
-Przez cały film biłaś się z moją ręką. Nie dałaś mi się skupić i przez ciebie traciłem wątek.
-To twoja sprawka?-spytałam łapiąc poduchę w rękę. Zaczęła się bitwa.  
-Ja wam włączę światło bo po ciemku to dziwnie wygląda.-powiedziała śmiejąca się Emilka.  
Bitwę ostatecznie wygrał Remigiusz, jednak tylko dlatego, że zastosował łaskotki. Dziewczyny odprowadziły kolegę do drzwi i poszły przygotować się do snu. Po upalnym dniu noc była ciepła, jedynie wiatr lekko powiewał chłodem. Przez otwarte okno do pokoju Suzi wlatywało świeże powietrze. Dziewczyny po dniu pełnym wrażeń poszły spać.  

* * *

Kiedyś wybrałam się z Remigiuszem na przejażdżkę rowerem. Pojechaliśmy za miasto, zabrał mnie nad śliczne jeziorko, których jest pełno w naszym regionie, jednak te było wyjątkowe, miało swoją tajemnicę. To było "nasze” miejsce, uzgodniliśmy, że nikomu o nim nie powiemy. Tajemnica obejmowała obie strony, jednak pewnego razu, kiedy było śliczne popołudnie a Remka nie było u dziadków, postanowiłam, że pojadę na wycieczkę. Sama przemierzałam długą, dość krętą drogę, gdy dojeżdżając na miejsce zauważyłam dwa rowery. Rozejrzałam się i mój wzrok odnalazł Remka wraz z jakąś dziewczyną. Nie chcąc by mnie zauważył, zawróciłam wściekła do domu. Nie czekałam na jego wyjaśnienia, jednakże od tego momentu nasza relacja nie była już taka jak dawniej. Nie wspominałam o tym lecz wtedy bardzo mnie zabolało, że nie dotrzymał słowa. To wspomnienie wracało, kiedy myślałam o nim w relacjach chłopak dziewczyna. Nie byłam na niego wściekła...no może na początku, tak ale teraz już nie. Czułam, że po prostu się na nim zawiodłam. Zaufanie ciężko jest odbudować.

* * *

Wstałyśmy około dziesiątej. Same zaskoczyłyśmy się tak wczesną porą. Zapowiadał się kolejny upalny dzień. Po ogarnięciu się zeszłyśmy na dół. Na blacie w kuchni była kartka a jej treść mówiła jasno:
"Dziewczyny! Lodówka świeci pustkami, zostawiam pieniądze na zakupy. Całuję”
Jeszcze przed zjedzeniem śniadania wybrałyśmy się na zakupy by kupić potrzebne produkty.  
Miałam na sobie krótkie szorty w kolorze khaki i białą bluzkę z nadrukiem. Włosy uczesałam w koński ogon. Na nogi ubrałam japonki. Emilia ubrała zwiewną letnią sukienkę w kwiaty i sandałki na cienkich paseczkach w kolorze brzoskwiniowym. Jej nadgarstki przyozdabiały bransoletki. Wyglądała ślicznie.  
Wyruszyłyśmy na miasto. Wpadłyśmy do kilku sklepów. Chwilę później zadecydowałyśmy, że z torbami pełnymi po brzegi trzeba wracać do domu.  

* * *

Po powrocie zrobiłyśmy sobie zasłużone śniadanie. Tosty z masłem i solą -pycha. Przy śniadaniu rozmawiałyśmy o planach na dzisiejszy dzień. Zaproponowałam opalanie się w ogrodzie. Emilka z entuzjazmem przystała na moją propozycję.  
-Możemy tak zrobić pod jednym warunkiem.-powiedziała poważnie a ja wpatrywałam się na nią z pytającym wzrokiem.  
-Musisz zrobić tą pyszną lemoniadę.-dokończyła.
-Nie ma problemu.-odparłam po czym zaczęłam się śmiać.

* * *

Przebrałyśmy się w bikini po czym ruszyłyśmy na ogród. Leżałyśmy na leżakach odwróconych w stronę słońca. Z radia dochodziły ciche dźwięki a słońce nieziemsko grzało. Z błogiego stanu wyprowadziło nas wołanie:
-Zuza! Zuzka otwórz!-dosłyszałam. Ubrałam na siebie szorty i pobiegłam do bramki.


*******************************
Oto kolejna część opowiadania.  
Śmiało, komentujcie.  
Pod ostatnią częścią opowiadania jedna osoba podała propozycję, że Suzan mogłaby być z Remkiem. Na początku nie zamierzałam ich "swatać" ale kto wie... Jeszcze dużo części przed nami. Bardzo możliwe, że jej życie zmieni się o 180 stopni przez pojawienie się jakiejś nowej postaci. To dopiero początek jej wakacji... :)
Co uważacie na ten temat?  
Czy Suzan z Remekiem do siebie pasują?

Karolayn

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1397 słów i 7831 znaków, zaktualizowała 4 sie 2015.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Sambi

    Właśnie przeczytałam wszystkie części. I naprawdę zapowiada się całkiem fajnie:) Mam nadzieję, że za szybko nie zeswatasz Suzan i Remka, niech coś się dzieje, opisujesz póki co normalne życie, ale robisz to inaczej, ciekawiej, zachęcasz do dalszego czytania i wciągasz. Mam nadzieję, że kolejna część pojawi się już niedługo, czekam i pozdrawiam;*

    4 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @Sambi Myślę, że przed Suzan jeszcze wiele przeszkód by znaleźć swoją drugą połówkę...  A nie musi być nią Remek... Może okazać się np.że pozna kogoś w wakacje. Oczywiście czekam na wasze propozycje. Jak chcielibyście by potoczyły się jej losy. ^.^ Kolejna część jest już na stronce zapraszam do czytania. Mam nadzieję że ta również się spodoba. :p

    5 sie 2015

  • Użytkownik Wiki1212

    Super

    4 sie 2015

  • Użytkownik kolkol

    Świetna część

    4 sie 2015