Świat według Suzan cz.12

Świat według Suzan cz.12Zastanawiam się, dlaczego jeśli nie możemy się czegoś doczekać, czas wydaje się stać w miejscu. Odwrotnie jest kiedy nie chcemy by coś się zdarzyło.
Czas płynął wolno a ja strasznie nie mogłam doczekać się, aż zegar wybije trzecią.  

* * *

Założyłam na siebie limonkową sukienkę, którą kupiłam poprzedniego dnia oraz czarne baletki. Szłam w stronę miejsca gdzie byliśmy umówieni, zastanawiając się co mu powiem. Układałam w głowie zdania:
"Hej, muszę ci coś powiedzieć to ważne.”
Hmm... W zasadzie ładny początek. Dalej już spontanicznie ułożę coś. Doszłam do placu na którym czekał już Remek.

* * *

Podeszłam do niego i przywitałam się. Od razu przeszłam do rzeczy. Słuchał mnie uważnie, głęboko patrząc w moje oczy. Nie mogłam się skupić i czasami powtarzałam jedno zdanie kilka razy.
Skończyłam. Nic nie mówił. Patrzył nadal w moje oczy. Nastała głęboka cisza.  
-Remek, powiedz coś!
Na moje słowa wstał z ławki i przytulił.
-Mogłaś mi o tym wcześniej powiedzieć.
-Wiem.-w przypływie emocji z moich oczu spłynęła łza, którą szybko starłam.
-Idziemy na shake?
-Wiesz co lubię... Come on.
Poszliśmy na shake ale dzień był długi i Remek wyszedł z propozycją.
-Chcesz iść do klubu?
-No nie wiem...
-Choć, będzie fajnie.
-Hmm...  
-Śpieszysz się gdzieś?
-Nie...
-Więc idziemy.-podjął decyzję za nas oboje.

* * *

Poszliśmy do klubu. Wypiliśmy kilka drinków i zaczęliśmy wywijać na parkiecie. Wieczór mijał bardzo miło. Tańczyłam tylko z Remkiem aż do momentu...
-Odbijamy.-powiedział stojący obok chłopak.  
-Tylko zaraz mi ją oddaj.-odrzekł Remek. Spojrzałam w stronę chłopaka. To Sebastian. Jakby na złość akurat ktoś puścił wolny utwór.  
-Skąd wiedziałeś, że to ja?
-Hmmm... Pomyślmy, sukienka, którą ci wczoraj wybrałem?
-Okey.
-Tak poza tym, wiedziałem, że będzie na tobie dobrze leżeć.
-Znasz się na rzeczy.-powiedziałam z uśmiechem.
Jego dłonie lekko dotykały mojej talii a moje dłonie splecione były na jego karku. Piosenka wydawała się być taka długa. Pomyślałam, że przerwę tą ciszę.
-Wczoraj było naprawdę super.
-Powtarzamy to dzisiaj?-spojrzałam na Remka tańczącego z jakąś rudą dziewczyną.  
-Dzisiaj, nie... ale jutro bardzo chętnie zerwę z rutyną.
-O której po ciebie przyjechać?
-Hmm... myślę, że o 23. będzie idealnie.  
-Dobra będę.  
-Tylko wiesz, moi rodzice są już w domu i wolałabym nie wychodzić przez drzwi.
Zaśmiał się i pokiwał głową.
-To jak chcesz wyjść?
-Przez okno.-powiedziałam jakby to było najnormalniejsze na świecie.  
-Dobra, postaram się zajechać jak najciszej.
Piosenka się skończyła a Remek powrócił.  
-Suzi, wracamy?
-Okey.
Wyszliśmy z kluby. Na zewnątrz wydawało się być chłodniej niż przed imprezą.  
-O czym tak szeptaliście sobie na ucho?-zapytał wyraźnie zaciekawiony Remek. Spojrzałam na niego marszcząc brwi.
-No.. Ty i Seba.
-Sprawy służbowe. -zaśmiałam się.
-Byliście kiedyś razem, nie?
-Tak.-odpowiedziałam szybko, za szybko.
-Czy wy nadal...
-Remi, to było jakieś trzy lata temu...  
-Ale widziałem jak na siebie teraz patrzycie.  
Ojeja... Remigiusz jest zazdrosny. Hahaha Postanowiłam to wykorzystać.
-Jak na siebie patrzymy? Jak zakochani?
-Coś w tym rodzaju...
-Tak... -udawałam rozmarzoną. -Sebastian i jego wielkie niebieskie oczy...-spojrzałam na przyjaciela idącego koło mnie. Uśmiech zszedł mu z twarzy a w te miejsce pojawił się smutek. Zaśmiałam się głośno.
-Remi, żartuję. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nic więcej. A co ty taki zazdrosny się zrobiłeś?
-Po prostu pytałem.
-Okey... Więc nic was nie łączy oprócz przyjaźni?
-Absolutnie. Liczysz się tylko ty.
Trochę się zapędziłam... Tym razem wyznałam mu miłość na trzeźwo. Dobra, dobra, prawie trzeźwo... Zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał a w jego oczach zagościły płomyki nadziei.
-Wow, Remek, zaskoczyłeś mnie tą propozycją.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Nie spodziewałam się że to się może tutaj stać.
-Odpowiedz tak czy nie?
-Tak.-odpowiedziałam, choć w środku siebie nie czułam, że mówię to z stu procentową pewnością. Moją odpowiedź przypieczętował pocałunek. To wszystko działo się tak nagle...  
Nasze dłonie złączone w lekkim uścisku. Spojrzenia spotykające się co chwila. Ja i On. Tylko my.  

* * *

Zbliżaliśmy się do mojego domu. Pożegnawszy się z moim nowym chłopakiem, weszłam do domu najcichszej jak tylko mogłam. Stąpałam na paluszkach, nie chcąc by ktoś się obudził. Weszłam na górę a w moim pokoju czekało już dwóch policjantów. Po włączeniu światła w pokoju, przestraszyłam się i musiałam opanować emocje by zaraz nie wrzasnąć.  
-Gdzie byłaś?-zapytał Dominik.
-Z kim byłaś?-dodała Emi.
-Wiecie, więc się nie pytajcie.
-Grzeczniej bo mamusię obudzę.-mój wredny brat się odezwał. Kto by pomyślał, że mamy tych samych rodziców.  
-Zamknij się.
-Jak było z Remkiem? Dobrze całuje?-pytała Emilka.
-Ale się uwzięliście na mnie.-no tak zapomniałam, że z mojego pokoju jest świetny widok na ulicę. Jeśli długo już się tutaj czaili to wszystko widzieli.
-Opowiadaj, siostra.
-Dajcie mi spokój...-wyjęczałam.
-Ja od samego początku wiedziałam, że jest coś więcej między wami.-odezwała się Emilka.
-A mi jak zaprzeczała, że nic ich nie łączy.-dodał Dominik.
-Mi też zaprzeczała. Może chcieli to ukryć.
-Przestańcie słać domysły. Ja tutaj nadal jestem.
-To gadaj jak spędziliście wieczór?-wciął się braciszek.
-Normalnie, poszliśmy do klubu.
-Co było dalej?-pytała nadal kuzyneczka.
-No a co miało być.-na mojej twarzy samoczynnie pojawił się uśmiech.
-Ooo.. Ja znam ten uśmiech.-powiedział brat.
-To co oznacza?-zapytałam.
-Że się całowałaś.-prawie krzyknął.
Drzwi do pokoju otworzyły się. Stanęła w nich mama.
-Kto się całował?-zapytała. Jeszcze tego brakowało. Kochana matula, powinna już spać.
-Nikt się nie całował.-skwitowałam.
-Suzi... Mnie nie oszukasz.  
-Mnie też nie.-dodał Dominik.
-I mnie.-włączyła się Emilka.
-Dajcie wy mi święty spokój.-zakryłam twarz dłońmi.
-Z kim?-pytała dalej mama.
-Z Remkiem.-wyrwał się Dominik.
-Z... -zacięła się. -Ooo..  
-Ja się chyba zabiję przez te wasze pytania.-powiedziałam.
-Tak w ogóle, co tak późno wracasz do domu?
-Mamo, proszę nie teraz.
-Jutro o tym porozmawiamy.-wyszła z pokoju.
-To przez was. Wy małe paskudy.-powiedziałam do rodzinki.  
-My też cię kochamy.-dodała Emi, która wychodziła z pokoju.
Zostałam w pokoju sama z Dominikiem.
-No mów. Widzę, że chcesz coś powiedzieć.
-Jesteście razem?
-Noo... -odpowiedziałam niechętnie.
-Wiedziałem.-mówił podnieconym tonem jakby wygrał zdrapkę.-Od kiedy?
-Od dzisiaj.
-Gratulacje.
-Przez ciebie będę miała szlaban. Po co się tak darłeś?
-Sory, Zuzka.
-Uduszę cię kiedyś.-powiedziałam, wtulając się w brata.


********************************************
Proszę bardzo. Suzi z Remkiem. Podoba się? ;-)  
Część troszkę dłuższa niż ostatnio. Kolejną dodam w poniedziałek.
Jeśli macie jakieś propozycje podzielcie się nimi. Czy powinni być razem?
Sądzę, że ktoś tutaj jeszcze zamiesza... ^.^ Zobaczymy czy ktoś zostanie w życiu Suzi na dłużej.

Zostawiajcie łapki w górę i komentarze. :*

Pozdrawiam *.*

Karolayn

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1314 słów i 7464 znaków, zaktualizowała 14 sie 2015.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik mysza

    Nie do końca mi się podoba bo ona się zgodziła i tu fajnie, ale:  
    1. Nie była pewna  
    2. Ten cały Sebastian  
    3. Oklamuje go już od początku związku.

    14 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @mysza Myślę, że oboje chcieli zrobić kolejny krok, jednak Remek wybrał troszkę zły moment. Suzi jak każda dziewczyna na jej miejscu była zdziwiona propozycją chłopaka. Ona nie była pewna ale na pewno nie żałowała tego co się stało. Oboje są w sobie zakochani. Gdyby chciała znowu być z Sebą to byłaby już od ogniska, kiedy to chciał ją pocałować. ;)

    15 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @mysza O jakim kłamstwie mówisz? xD

    15 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @KontoUsunięteayn Nie mówi mu całej prawdy. Nawet tego, że jest umówiona z innym i to o której godzinie

    15 sie 2015

  • Użytkownik grafoman

    Gigant prośba - skoro powiedziała Remkowi "TAK" to niech teraz pogoni Sebastiana "na drzewo". Niech go nie zdradza bo przestanę ją lubić.
    Ps. ja wiem kto zostanie z Suz na najdłużej jak będzie zannadto przebierać -  (stary wylniały kot ) :glaszcze:  
    Bardzo dobrze się czyta. Pozdrawiam

    14 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @grafoman Hah Sebastian jest  t y l k o  przyjacielem... :) Nie myślę pisać o zdradach. Wiem, że w dzisiejszych czasach jest ich pełno ale Suzi to rozsądna dziewczyna ;)

    15 sie 2015

  • Użytkownik Nata208

    Super i tak powinna byc z Remkiem :) ;)

    14 sie 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Podoba sie  bardzo  ;3   cudooo jak zawsze  ;3

    14 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @Misiaa14 Dzięki <3  :)

    14 sie 2015

  • Użytkownik Mi

    Świetne i oczywiście ze podoba tylko mógł bardziej romantycznie to zrobić :P zawsze może się poprawić chłopak  ;3  <3

    14 sie 2015

  • Użytkownik Karolayn

    @Mi Oczywiście, że tak. Pamiętajmy, że nie wszyscy chłopacy są romantyczni ;)

    14 sie 2015