Stało się coś? ;-)”
"Otwórz okno, Księżniczko!!!”
Podniosłam się momentalnie i podeszłam do okna. Otworzyłam je i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Remek wszedł przez otwarte okno.
-Nie za późno na odwiedziny?-zapytałam nadal nie wierząc, że to się dzieje.
-Do ciebie nigdy nie jest za późno.-odpowiedział po czym pocałował mnie z wielką zachłannością.
-Mogłeś wejść przez drzwi...
-Nie mogłem.-powiedział po czym napotkał moje pytające spojrzenie. -Chciałem zrobić sobie wejście smoka.-dokończył.
-Okey, poczekaj moment.
Poszłam do kuchni po dwie szklanki, wodę i żelki. Żelki w kształcie misi bo oczywiście to były moje ulubione. W całym domu panowała cisza i mrok.
* * *
Weszłam do pokoju. Wszystkie rzeczy położyłam na biurku. Remek wyciągnięty na moim łóżku zaczął rozmowę.
-Fajnie tu masz.
-W pokoju?-zapytałam w odpowiedzi usłyszałam "Mhm”.
-Dzięki.-zaśmiałam się.-Brakuje tylko gwieździstego nieba nad głową i byłabym w raju.
-Masz rację.
-Powiesz mi teraz, czemu zawdzięczam tą późną wizytę?-zapytałam kładąc się obok chłopaka.
-Chciałem nacieszyć się tobą póki jeszcze tu jesteś.
-Nie wyjeżdżam na zawsze...
Zapadła chwila głębokiej ciszy.
-Może obejrzymy jakiś film?-zaproponował chłopak.
-Hmm.. Dobra, co proponujesz?
-Horror?
-Niee... Ty i te twoje propozycje. Komedia romantyczna.
-Ty i te twoje propozycje. Może być komedia ale nie romantyczna.
-Dobra ale obiecaj mi że kiedyś obejrzymy jakąś romantyczną.
-Niech ci będzie.
Remek wziął laptopa i poszukał jakiegoś filmu. Było mi obojętne co obejrzymy, chciałam z nim spędzić trochę czasu.
* * *
W połowie filmu moje powieki stawały się coraz cięższe. Coraz trudniej było mi utrzymać je otwarte. Zasnęłam z głową opartą o ramię chłopaka.
Rano obudziłam się w skowronkach. Obok siebie nie zauważyłam Remka. Okno było otwarte na oścież. Ciekawa byłam kiedy poszedł. Przyodziałam białe szorty i niebieską bokserkę. Zjadłam śniadanie i pożegnałam się z odjeżdżającą już kuzynką.
* * *
Mój i cioci wyjazd, zaplanowany był na szesnastą. Do tej godziny postanowiłam popływać sobie w basenie. Chwilę później dołączył do mnie Remek. Wygłupialiśmy się i śmialiśmy w wodzie. Zamówiliśmy sobie pizzę i zjedliśmy na ogrodzie. Pożegnaliśmy się, po czym wzięłam szybki prysznic i ubrałam sukienkę na wyjazd. Spakowana czekałam na huśtawce.
Huśtałam się, przypominając sobie wszystkie ważne chwile z tych wakacji. Najpierw moja "nawiedzona szopka”, która nie przypominała nawiedzonej. W sumie to od niej wszystko się zaczęło... Później oglądanie horroru, koncert, moje urodziny i ognisko. Zrywanie z rutyną i wyjście do klubu... Bardzo zakręcony początek wakacji. Teraz ten wyjazd... Teraz, kiedy mam chłopaka i wszystko zaczynało się stabilizować.
-Zośka, jedziemy.-krzyknęła ciocia.
-Już idę.-odpowiedziałam.
Zabrałam walizkę z domu. Torebkę przewiesiłam sobie przez ramię i ubrałam beżowe baleriny. Założyłam kolczyki od Sebastiana-srebrne małe koniczynki. Dominik zabrał ode mnie walizkę i spakował do bagażnika.
-Suzi...-usłyszałam za plecami. Odwróciłam się na pięcie a moje oczy ujrzały Remka. Podarował mi mały bukiecik z drobnych kwiatków.
-Obiecaj mi, że jak wrócę to pójdziemy na dłuugi spacer.
-Obiecuję.-przytuliłam go mocno.-Będę dzwonił.-szepnął mi na ucho.
Pocałowałam go w usta, chłopak odwzajemnił pocałunek.
-Do zobaczenia, Remuś.-powiedziałam.
-Do zobaczenia Suzi.
Zajęłam miejsce z tyłu samochodu. Pomachałam ręką do chłopaka. Ruszyliśmy w drogę.
* * *
W dłoni trzymałam nadal mały bukiecik od Remka. W samochodzie cicho grało radio. Ciocia wymieniała się z Dominikiem drobnymi uwagami na temat drogi. Nie zwracałam uwagi na ich rozmowę. Patrzyłam przez szybę jak zahipnotyzowana. Obserwowałam spacerujących za rękę zakochanych oraz mijające nas samochody. W sercu czułam pewnego rodzaju pustkę i rozczarowanie. Zostawiłam wszystko co jest dla mnie najważniejsze i ruszyłam w drogę. Z drugiej strony byłam zadowolona i szczęśliwa z pożegnania, jakie urządził mi mój chłopak. Przypomniały mi się słowa Emilki, które wypowiedziała w nocne odwiedziny w moim pokoju.
-Podrywa cię na różne sposoby.
-Przyjaźń to nie podryw.
-Może ty nie myślałaś o nim w ten sposób ale wiesz... Jest przystojny, inteligentny i zabawny. Zastanów się zanim ci go ktoś sprzątnie sprzed nosa.
Fakt. Od tego czasu minęło bardzo dużo. Przeżyłam kilka rozczarowań i problemów. Teraz jesteśmy parą. Poczułam lęk, że po moim powrocie wszystko może się zmienić o 180 stopni. Wymazałam z głowy okropne scenariusze. Przed tworzeniem innych powstrzymał mnie głos Eli.
-Suzi, zazdroszczę ci. Masz naprawdę romantycznego chłopaka.
-Wiem, ciociu.
Do moich myśli wróciło wspomnienie ostatniej nocy. Mój Romeo odwiedził mnie wchodząc przez okno.
* * *
Zatrzymaliśmy się w połowie drogi do Warszawy na jednej ze stacji benzynowych. Wyjęłam telefon i wybrałam numer do Emilki, która wracała z rana do domu.
S-Cześć Emi!
E-No hej sister! Co powiesz?
S-Ty opowiadaj, jesteś już w domu?
E-Oczywiście, właśnie miałam do ciebie dzwonić.
S-Jasne, jasne... -mówiłam z ironią.
E-No tak.. A ty już w drodze?
S-Właśnie jestem na stacji benzynowej. Pokonaliśmy już około połowę drogi do Wawy, więc jest dobrze. Sądzę, że dotrzemy przed wieczorem.
E-Jak się czujesz?
S-Dobrze a ty?
E-Jest okey.
S-To super. Muszę kończyć bo Dominik już się niecierpliwi.
E-Dobra, pozdrów go ode mnie. Bajo.
S-Pozdrowię. Paaa
Zajęłam wcześniejsze miejsce i ruszyliśmy w dalszą drogę. Radio grało letnie, rockowe piosenki. Jedna z dróg była remontowana więc staliśmy w korku.
* * *
Patrzyłam przez okno i obserwowałam pieszych, rolkarzy, rowerzystów. Mój telefon wibrował. Spojrzałam na wyświetlacz-to Remek. Ukazało mi się jego zdjęcie, dzięki któremu na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
R-Hej moja dziewczyno.
S-Witam, Zośka z tej strony.-zażartowałam.
R-Jaka Zośka? Ja chce Suzan.
S-Przy telefonie.-zaśmiałam się.
R-Jak podróż, kochanie?
S-Nadal w trasie jestem.
R-Trzymaj się.
S-Okey. Będę się trzymać.
R-Tęsknię za tobą.
S-Ja bardziej.
R-Ciągle o tobie myślę.
S-Ja też nie przestaje myśleć o tobie.
R-Zadzwonię później.
S-Będę czekać. Pa
R-Paa
* * *
Po zakończonej rozmowie wróciłam do poprzednich rozważań. Myślałam o wszystkim i o niczym, jak zawsze. Obserwowałam ludzi poruszających się na chodnikach oraz reklamy porozwieszane na płotach. Minął nas piękny czarny mustang na widok, którego nie mogłam powstrzymać się od komentarza.
-Jaki zarąbisty. Woow. Chciałabym taki.
-Gust po bracie.-odezwał się Dominik.
-Chciałbyś.-zaczęłam się droczyć.
-Pewnie, że bym chciał.-odpowiedział. Ogarnęła nas fala śmiechu.
Zmieniliśmy stację radiową kilkakrotnie, jednak nie leciało nic interesującego. Dominik ustawił płytę z starymi polskimi przebojami. Nasze piosenki z dzieciństwa. Zaczęliśmy śpiewać co raczej nie przypominało śpiewu a raczej nieudolne trafianie w dźwięki.
* * *
Zajechaliśmy na parking przed wielkim apartamentowcem w którym mieszkała ciocia Ela. Następnego dnia miałyśmy odwiedzić pensjonat, mieszczący się gdzieś daleko od centrum. Dominik zaniósł nasze walizki do domu. Pożegnał się i odjechał do akademika. Ciocia zaproponowała wyjście na miasto. Chciała pokazać mi Warszawę nocą. Nie raz już chodziłyśmy tymi samymi ścieżkami. Przyjeżdżałam do cioci na wakacje lub ferie i urządzałyśmy sobie różne wyjścia. Kino, teatr oraz różne restauracje. Dominikowi najbardziej podobały się salony gier i lunaparki. Ciocia Ela zabrała mnie do jednej z jej ulubionych restauracji. Dostałam kartę lecz to co w niej widziałam było zaskakujące. Chrzestna zaproponowała mi owoce morza, jednak wybrałam jakieś włoskie danie makaronowe. Po kolacji i krótkim spacerze wróciłyśmy do domu.
****************************************
Co sądzicie o tej części? Mi się podoba. ^.^
Ktoś czeka na kolejną?
Postanowiłam pisać troszkę dłuższe części i dodawać je co drugi dzień. ;-)
Zostawiajcie łapki w górę i komentarze.
Pozdrawiam ;3
3 komentarze
mysza
Ej! Nie psuj nic między nimi, proszę
tolson
Czekam na kolejną część !!! xd
Karolayn
@tolson Kolejna w piątek
Misiaa14
Ej...ale ile części ona tam będzie ? Cudoo *-*
Karolayn
@Misiaa14 dobre pytanie Nie wiem ile części tam będzie, ani nawet ile części będzie miało całe opowiadanie, wszystko zależy od weny xD Na razie nie mam pomysłu jak może się skończyć.
Misiaa14
@KontoUsunięteayn 2 części góra xD
grafoman
@Misiaa14 Siedzieć to ona ma tam do końca wakacji, ale przecież nikt nie powiedział, że musi być tam sama.
Autobusy, pociągi nawet samochody na stopa można złapać i wpadać na weekend. Kochana ciocia mogła by zatrudnić kolejnego współpracownika.
Mogliby razem zamieszkać w pensjonacie nic nie mówiąc cioci. Najlepszy sposób by dotrzeć związek i wyszlifować uczucie.
Misiaa14
@grafoman no masz racjee ...ale no wiesz mi chodzi o to żeby jakiś inny goguś sie do niej nie przyczepił itd ;<
grafoman
@Misiaa14 dlatego sugeruje sciagnać tam Remka zatrudnic jako "nieznanego" pracownika dla cioci i hejabananna.
Misiaa14
@grafoman było by to bardzoooo dobre ale nwm czy karolayn by tego chciała w swoim opowiadaniu
Karolayn
@Misiaa14 @ grafoman W opowiadaniu pojawi się jeszcze Nikodem ale nie mam pojęcia kim będzie. Remek nie mógłby być pracownikiem firmy ale sądzę że z chęcią odwiedziłby Suzi. ^.^ Dzięki za propozycje
Misiaa14
@KontoUsunięteayn aaa nikoś ...no tak ...niech to będzie przyjaciel z dzieciństwa ...ale niech ma dziewczyne !! Xd
Karolayn
@Misiaa14 Sądzę, że to zbyt proste. Remek to przyjaciel od piaskownicy... Jeszcze jeden przyjaciel z dawnych lat to za dużo... Nie mam na razie pomysłu na postać Nikiego ale pojawi się w swoim czasie...
Misiaa14
@KontoUsunięteayn Oby nie zniszczył życia remka i jej
Karolayn
@Misiaa14 Widzę, że dużo z was polubiło Remka i stoi za nim murem. Oczywiście cieszę się, że wykreowałam taką postać ale jednak, każdy ma wady.
Misiaa14
@KontoUsunięteayn ale ja będe za remkiem do końca....chyba że ją zdradzi