Smak miłości

Była córką Piotra nauczyciela od matematyki. Wychowywała się bez mamy, gdyż ta zostawiła ją gdy miała pół roku. Piotrek nie załamał się wiedział, że musi być silny dla swojej małej córeczki. Mimo braku matki Ola wychowywała się w domu pełnym miłości.  
Jej wielką pasją był śpiew.  W ogóle nie wyobrażała sobie bez niego życia.  
Była idealną kopią swojego ojca. Długie, blond włosy sięgały, aż za łopatki. Niebieskie oczy przyciągały jak magnes.  Jej pełne wargi potrafiły pobudzić zmysły.  
Piotr był uzdolnionym mężczyzną, jego córka również po części odziedziczyła to po nim. Czego nie można powiedzieć o matematyce. Kompletnie sobie z tym przedmiotem nie radziła.  

•••

- Wróciłam. - powiedziała wieszając na wieszak swoją torebkę.  
- Pozwól do kuchni. - usłyszała głos taty.  
- Ale teraz?
- Tak dokładnie teraz.  
- No dob... - urwała wchodząc do kuchni. Przy stole siedział jej ojciec wraz z jakimś chłopakiem.  
- To jest Aron i będzie u nas mieszkał przez okres wakacji.  
- Cześć. - wydusiła z siebie nastolatka.  
- Hej. - powiedział jakby od niechcenia.  
Aron był bardzo wysokim chłopakiem. Jego czarne włosy łagodnie opadały na bladą twarz. Czarne jak węgiel oczy z intensywnością jej się przyglądały.  
Blondynka mimowolnie się zarumieniła.  
- Pokaż Aronowi jego pokój. - powiedział Piotrek.  
- Chodź. - powiedziała. Oboje udali się na górę.  
Weszli do jednego z pomieszczeń, które było pomalowane na jasno-zielony kolor. Po prawej stronie stało jednoosobowe łóżko a obok niego mała szafka nocna. Po przeciwnej stronie stała niewielka komoda na bieliznę.  
W rogu znajdowała się duża szafa na ubrania.  
Po lewej stronie w rogu stało biurko, a na przeciw wejścia było okno.  
- To twój pokój. - odezwała się Ola. - Obok jest łazienka a mój pokój jest naprzeciwko twojego jakbyś czegoś potrzebował wiesz gdzie mnie szukać.  
Aron nie odezwał się. Blondynka nic nie mówiąc wyszła z pomieszczenia i udała się do kuchni.  
- Jest coś do jedzenia? - spytała wchodząc.  
- Zapiekanki. -  odpowiedział mężczyzna.
- Jak będę codziennie jadła takie rarytasy to nie będę mieściła się w jeansy.  
- Przesadzasz. - mruknął.  

•••

Pokój nie był urządzony w jego stylu. Nie lubił zbyt jasnych kolorów.  
Według niego czarny by tu idealnie pasował.  
Odstawił torbę na bok i usiadł na łóżku. Był wdzięczny Piotrowi, że wyrwał go z rąk ojca. Przemoc w jego domu była na porządku dziennym.  Z całego serca nie nawidził ojca. Ja dla niego to ten człowiek mógłby nie żyć. A matka? Matka nie była lepsza, codziennie patrzyła na jego krzywdę. Kompletnie nie rozumiał dlaczego związała się z takim tyranem jakim był Tom.  
Westchnął i zaczął się rozpakowywać. Na szczęście szybko się z tym uporał. Postanowił zejść do kuchni. Musiał przyznać, że był potwornie głodny.  
Najciszej jak potrafił zszedł po schodach. Stojąc w drzwiach zobaczył, samotnie siedzącą nastolatkę. Siedziała tyłem do niego. Podszedł do niej. Blondynka aż podskoczyła.
- To tylko ja. - powiedział.  
- Przestraszyłeś mnie. - szepnęła. Chłopak wzruszył ramionami i usiadł naprzeciwko niej.  
- Masz ochotę na zapiekankę? - spytała.  
- Chętnie.  
Ola odłożyła książkę, którą czytała i poszła wyjąć z piekarnika jeszcze ciepłe jedzenie.  
Po chwili Aron jadł ciepłą zapiekankę.
- Interesujesz się historią? - spytał po dłuższej chwili milczenia.  
- Można tak powiedzieć. Nie lubię książek o miłości. Jakoś nie przemawiają do mnie. A z takich książek dowiem się co nieco o rzadkich przedmiotach sprzed tysięcy lat. - odpowiedziała.  
- Tak samo jak ja. - rzekł odsuwając od siebie pusty talerz. - Dziękuję.  
- Myślę, że Ci smakowało. Mój tato jest wspaniałym kucharze.  
- Było dobre.  
- Szkoda, że ja nie mam takiego talentu do gotowania. - powiedziała i spuściła wzrok. - Chciałabym odciążyć go trochę. Na pewno jest mu ze mną ciężko.  
- Czemu tak uważasz?
- Wychowywał mnie samotnie. Wiem jak ciężko jest pogodzić kilka rzeczy ze sobą.  
- A dlaczego nie uczysz się w szkole, gdzie pracuje twój tato?  
- Nie chcę być postrzegana jako córka nauczyciela, która ma przywileje. A ty do jakiej szkoły uczęszczasz?  
- Do tej w której uczy pan Piotr.  - odpowiedział krótko.  
- Twoi rodzice muszą być z ciebie dumni. To szkoła dla uzdolnionych. - Ola zauważyła jak wszystkie jego mięśnie się napinają.  
W kilku krokach chłopak znalazł się obok niej. Złapał ją za nadgarstek i mocno ścisnął.  
- Nigdy. Więcej. Nie. Wspominaj. O. Nich. - wysyczał.  
- D-dobrze. - powiedziała i spojrzała mu w oczy. Natychmiast puścił jej dłoń i udał się do swojego tymczasowego pokoju.  
Blondynka rozmasowała opuchnięty nadgarstek i powróciła do czytania książki.  
Zapowiadają sie długie dwa miesiące. - pomyślała.  
•••

Cześć!  
Jest to moje pierwsze opowiadanie, które postanowiłam tutaj opublikować. Myślę, że  po części się spodoba. :)  
Przepraszam za błędy jeśli jakieś się pojawiły.  
Wiem, że jest krótkie, ale chciałam aby początek taki był.  
Jeśli się spodoba zostaw komentarz. ;)

Oluska

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 962 słów i 5225 znaków.

1 komentarz

 
  • Olciiak

    Już mi się podoba :D czekam na następną część :*

    17 kwi 2017