Smak zemsty - prolog

Nie wiedziała ile czasu już stała wpatrując się w wysoki budynek, jeden z wyższych w okolicy. Zastanawiała się, czy będzie na tyle silna aby stawić czoła temu człowiekowi.  
– Muszę – powiedziała cicho do siebie.
Zaszła już tak daleko, już nie było odwrotu. Nie mogła się cofnąć, nie teraz. Teraz było już za późno. Decyzja została już dawno podjęta w chwili gdy... Potrząsnęła lekko głową chcąc odegnać przykre wspomnienia, które sprawiały jej ból i uczucie pustki w sercu. Tylko one jej zostały, nic więcej. Pozostawiła swoje dotychczasowe życie za sobą. Już nie była tą samą osobą co kiedyś. Zmieniła się. Nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim w środku. Już nie było w jej sercu miejsce na inne uczucia. Tylko zemsta trawiła jej duszę. Jej podporządkowała swoją przyszłość.  
Wyjęła z torebki lusterko i szybko się w nim przejrzała. Wyglądała idelanie. Długie brązowe włosy układały się w delikatne fale , pełne usta pociągnięte różową pomadką lśniły i kusiły mężczyzn, a szafirowe oczy podkreślone czarną kredką kryły w sobie jakąś tajemnicę. Była zadowolona ze swojego wyglądu. O to jej chodziło, żeby nikt, a przeważnie ten człowiek nie zdołał jej rozpoznać. Była pewna, że mu się to nie uda, skora nawet jej wieloletnia przyjaciółka miała z tym problem. Schowała lusterko do torebki i z uśmiechem na ustach weszła do środka.  
Od dzisiaj wszystko się zmieni, pomyślała. Nastanie dzień, kiedy zapłacisz za to co zrobiłeś. Będę wyczekiwała go z niecierpliwością.

Willa

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał, użyła 304 słów i 1597 znaków.

Dodaj komentarz