Pamiętnik Majki cz. 21

- O proszę. Nasze gołąbeczki. - staje przed nami i splata ręce.  
- Czego chcesz? - wstaje i pyta ją Adam.
- Zajmujesz się jakąś małolatą?
- Nie Twoja sprawa. Odwal się w końcu ode mnie. - jest zły.
- Niestety misiaczku, będziemy związani ze sobą już do końca życia, wiesz dlaczego? - pyta a ja patrzę na Adama i widzę, że nie ma pojęcia o czym ona mówi.
- Będziemy mieli dzidziusia.  
- Co? - krzyczy Adam a ja czuje jak zapadam się pod siebie bo cały świat wali mi się na głowę. - Przecież my nie... Ja Cię nawet nigdy nie dotknąłem! Dlaczego kłamiesz?
- Co? Myślałaś, że to będzie idealna miłość? - patrzy na mnie i się śmieje. Nie chce tu dłużej być.
- Kochanie, chyba jej nie wierzysz? Kocham tylko Ciebie. - podchodzi do mnie a ja patrzę na niego i nie wiem co myśleć. Czy naprawdę zrobiłby mi to po tych słowach, które usłyszałam wczoraj? Przecież to w ogóle ze sobą nie gra.
- Porozmawiamy jeszcze o tym, mój ogierze. - przesyła mu buziaka i wychodzi. Pakuję szybko swoje rzeczy i chce stamtąd jak najszybciej się ulotnić lecz Adam nie umożliwia mi tego.
- Nie wierzysz mi? Po tych wszystkich chwilach? Dobrze wiesz, że chciała nas skłócić. - przytrzymuje mnie za rękę.
- Adam. Muszę to przemyśleć. - spoglądamy sobie w oczy i patrzymy przez dłuższą chwilę. Zdaje sobie sprawę, że może ostatni raz jesteśmy tak blisko.
- Co przemyśleć? To jakaś psychopatka! Nie pozwólmy by nas rozdzieliła.
- A może naprawdę nie pasujemy do siebie? Studentka i jej profesor. To chyba nie jest dobre zestawienie. Ludzie będą...
- Mam gdzieś ludzi. - przerywa mi. - Chce tylko Ciebie.
- Ja nie chce się już tak ukrywać. Chce normalnego związku. Bez szantaży i zazdrosnych kobiet. I być może przyszłych matek. To ja chciałam dać Ci dziecko... - czuje jak napływają mi łzy do oczu.
- Proszę Cie, nie wierz jej.
- Dlaczego w takim razie chce nas rozdzielić?
- Nie wiem ale mnie to nie obchodzi. Zaufaj mi, ona kłamie. Nigdy jej nie dotknąłem a ona wyjeżdża z jakąś ciążą. - zapewnia.
- Zadzwonie jutro albo...
- Pozwól mi Cię odwieść. - dotyka mojej twarzy.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- W przeciwnym razie będę jechał za Tobą aż do Twojego mieszkania. - uśmiecha się a ja wraz z nim. Nie potrafię się na niego złościć i w głębi duszy wiem, że by mi tego nie zrobił.
- Dobrze.  

- Wierzysz jej? - pyta, gdy zatrzymujemy się na pierwszych światłach.
- Nie. - odpowiadam po dłuższej chwili, spoglądając w dal. W dłoni trzymam szalik i bawię się nim.  
- To czemu jesteś taka smutna?  
- Dobija mnie myśl, że mogę Cię stracić przez taką "Renatkę". - spoglądam na niego.
- Jestem tylko Twój. - pochyla się nade mną i uśmiecha po czym cmoka w czoło i rusza przed siebie. Nie odzywam się ponieważ nie wiem co mam powiedzieć. Boje się, że go stracę ale też mu ufam.
- W każdym związku jest ktoś kto chce przeszkodzić, Maju. Pamiętasz Sawickiego? - spogląda na mnie, jadąc przez główną ulice tego miasta. - Zresztą on nadal jest. I nadal nie mogę znieść myśli, że chce dobrać Ci się do majtek.  
- Miedzy mną a nim nigdy do niczego nie doszło i nie dojdzie.  
- Miedzy mną a Renatą też, więc proszę Cię. Zaufaj mi i bądź spokojna. Okej?
- Okej. - patrzę na niego i się uśmiecham. Trochę mnie uspokoił. Po kilku minutach jesteśmy pod moim mieszkaniem i wychodzimy na dwór. - To ja już sobie poradzę.
- Nie ma mowy. Odprowadzę Cię. - obchodzi samochód i chwyta mnie za rękę co mnie trochę dziwi. Naprawdę się nie boi? Tu może być sporo znajomych. Zresztą jak wszędzie.  
- Może wejdziesz? - pytam, gdy jesteśmy pod drzwiami.
- Z chęcią ale nie mogę. Dziś piątek więc jestem potrzebny w klubie. Weekend się zaczął. Wiesz jak jest. - uśmiecha się, pochyla nade mną i niespodziewanie całuje mnie w szyje.  
- To papa, maleńka. - ukazuje swój piękny uśmiech aż mnie skręca w środku.
- Adam. - mówię, gdy ma zamiar już iść. - Tylko... Nie zrób niczego głupiego.  
- Czyli jednak mi nie ufasz. Okej, więc choć ze mną. Może chociaż tak udowodnię Ci, że nie myślę o żadnej innej kobiecie, co?  
- Po prostu się boję. To coś złego? - pytam, wzruszając ramionami.
- Nie ale chce byś była pewna tego jak bardzo ważna dla mnie jesteś.
- Idź już. - uśmiecham się i kiwam głową w stronę kierunku wyjścia.
- Zadzwonię jutro. - szepcze i po kilku sekundach go nie ma.
Otwieram drzwi od mieszkania i zapalam w nim światło. Powiadamiam Lenke, że wróciłam ale nie odpowiada, co znaczy, że zapewne wyszła gdzieś z Zielińskim. Oznacza to, że czeka mnie samotny, piątkowy wieczór.  

Po długim maratonie filmowym i wepchaniu w siebie setek kalorii w postaci czekoladek i popcornu, wstaje z fotela i kieruje się w stronę swego pokoju. Chce już zasnąć i zakończyć ten wyczerpujący dzień. Szukam koszulki do spania w szafie i słyszę dzwonek mojego telefonu. Spoglądam na wyświetlacz i ukazuje mi się nieznajomy numer. Waham się czy odebrać czy nie ale jednak robię to.
- Cześć skarbie. Wiesz kto mówi?
Słyszę znajomy głos po drugiej stronie.  
- Nie. Możesz mnie oświecić?
- To ja, Twój ulubiony kolega z uczelni. - mówi, a ja uświadamiam sobie, ze to Alan.
- Czego chcesz Sawicki?
- Hm... Twojej współlokatorki nie ma. Zdaje się, że Twój cudowny Profesorek też już wyszedł, prawda? W zasadzie to tylko Cię odprowadził. Może wejdę i się trochę zabawimy?  
Co? On wie o mnie i o... Zresztą skąd wie, że Adam mnie odprowadzał? Czy on od tamtej pory stał pod moim blokiem? Przecież to chore.
- Odwal się, bo zadzwonię na policje. - mówię i się rozłączam. Jednak zamiast numeru na policje, wybieram numer do Adama. Po kilku sygnałach włącza się poczta głosowa. No tak, pewnie jest w klubie i nie słyszy.
- Adam... Czy mógłbyś do mnie przyjechać? Sawicki chyba jest pod moim domem i wie o nas. Boję się.
Mówię i odchylam lekko roletę by zobaczyć czy faktycznie nadal jest. Siadam na łóżku i okrywam się kołdrą. Nie wiem ile czasu tak siedzę. Słyszę pukanie do drzwi, które praktycznie przyprawia mnie o mini zawał. To na pewno nie Adam. On zadzwoniłby dzwonkiem.
- Wiem, że tam jesteś, laleczko. No dalej, zabawmy się. - słyszę po drugiej stronie. Sięgam po telefon i wpisuje numer alarmowy. Kilka minut po rozmowie z dyspozytorką policja zjawia się w moich drzwiach. Przy okazji skuwają Sawickiego w kajdanki i schodzą na dół. Składam zeznania i odprowadzam Pana policjanta do drzwi. Zamykam je i dopiero teraz zauważam, że cała się trzęsę. Nie wiem jak poradziłam sobie z tym sama. Słyszę kolejny raz dzwonek do drzwi i podskakuje. Mam nadzieję, że to Adam. Nie mylę się.
- Co się stało? Widziałem radiowóz na dole. Ten skurwiel Ci coś zrobił? - dotyka mnie po policzku.  
- Nie. - uśmiecham się w zasadzie na siłę. - Już wszystko dobrze.
- Odsłuchałem wiadomość i przyjechałem najszybciej jak się dało. Jestem zły na siebie, że nie byłem z Tobą. Przepraszam. - przytula mnie i w jego ramionach czuję się już na maksa bezpieczna. Wiem, że nic mi nie będzie.
- Zostaniesz ze mną?
- Nie ma innej opcji, skarbie.  

- On też o nas wie. - mówię do Adama, gdy leżymy w łóżku.
- Wiesz co? Może to głupie ale nie obchodzi mnie to. W zasadzie to nawet się cieszę.
- Cieszysz się? - dziwie się na to wyznanie.
- Tak. Chciałbym wykrzyczeć całemu światu jak jesteś dla mnie ważna i jak bardzo Cię kocham.  
- A praca, studia?
- Zawsze możesz przenieść się na inne studia. Ja mam klub i naprawdę dobrze na nim zarabiam. Uczelnia to w zasadzie kwestia pasji. Zawsze można poszukać innej pracy. - wyjaśnia.
- I nagle wszystko stało się dla Ciebie takie jasne i proste?
- Od kiedy uświadomiłem sobie, że mogę stracić najważniejszą osobę w moim życiu przez jakąś głupią pracę i ludzkie gadanie to tak. Wszystko to sprawy materialne. Ty jesteś najważniejsza. - oznajmia a ja czuje, że się unoszę. Zapominam o wszystkich problemach, egzaminach i innych. Liczy się tylko ta chwila w której zamykam oczy i czuję ten jego cudowny zapach, który uświadamia mnie, że on naprawdę tu jest, że to nie sen.

- Jak tam po weekendzie? - pyta mnie Lenka, gdy w poniedziałkowy ranek jemy wspólnie we dwie śniadanie. Dawno tego nie było więc stęskniłam się. Opowiedziałyśmy sobie różne sytuacje z tych kilku dni, jak to przyjaciółki. Poplotkowałyśmy i ruszyłyśmy na uczelnie. Po kilku minutach byłyśmy na miejscu. Ludzie z mojej grupy zachowywali się dziwnie. W zasadzie to nie tylko oni. Wyjęłam telefon i wystukałam szybko smsa.
M: Czy wszyscy już wiedzą?
A: Tak. Renata wszystkim powiedziała. Byłem już u szefa na dywaniku. Nie martw się. Jestem z Tobą.  
M: "Wywalił Cię?"
A: "Nie. Chyba mnie lubi :)"
W zasadzie to jeżeli wszyscy wiedzą to nie jest tak źle. Myślałam, że będzie gorzej.  
Po pierwszych zajęciach przychodzi do nas na zastępstwo Adam. Serce wali mi jak dzwon kiedy go widzę, zupełnie jak za pierwszym razem.
- O, Profesor Gadowski. A ja myślałem, że to ja jestem królem podrywu. - szepcze Konarski. Zbyt cicho na to by usłyszał to tylko jego przygłupi kolega.
- Coś mówiłeś? - pyta Profesor i szczerze mówiąc nigdy nie widziałam go w takim stanie. Zdenerwowany kieruje się w stronę Patryka - Powtórz.
- Nie ważne.  
- Powtórz. - nachyla się nad nim i kładzie dłonie na ławkę.
- Wszyscy wiemy co was łączy. - zakłada dłonie na piersi i odchyla się na krześle do tyłu.
- No i?
- No i Pan profesor wyrwał naszą Majkę. Która następna? - szczerzy się.
- Tylko dlatego, że jesteśmy w szkole nie przywalę Ci w pysk. - syczy przez zaciśnięte zęby i odchodzi, po czym za chwilę się odwraca. - Nic nie wiecie.
- Więc proszę nas oświecić. - odzywa się Karolina. Tak ta wredna Karolina.
- Przejdźmy do wykładu. - zmienia temat Adam. Może to i lepiej.
- W czym ona jest lepsza ode mnie?
Wszystkie oczy skierowały się na nią. To pytanie przyćmiło nawet fakt, że spotykam się z Adamem. Ja wiedziałam, że on jej się bardzo podoba ale inni nie, sądząc po reakcjach. Profesor spojrzał na nia i skitował to potrząśnięciem głowy z uśmiechem pełnym niedowierzania.
- Widzę, że nie dacie za wygraną. Skoro tak, to wam powiem. Każdy ma prawo do miłości. Nie będę wam mówił o tym jaka jest cudowna bo będziecie zazdrośni. - uśmiecha się i patrzy na mnie. Nie wierze, że to robi. - Albo powiem bo mam ochotę podzielić się tym z całym światem. To najpiękniejsze uczucie widzieć ją szczęśliwa i wiedzieć, że uśmiecha się dzięki mnie. Kocham patrzeć na nią kiedy śpi, je, sprząta i uwielbiam kiedy się maluje i nosi moje koszulki. Będę z nią bez względu na wszystko. Nie pozwolę by ktoś nas rozdzielił bo z każdym dniem kocham ją coraz bardziej aż wydaje mi się to niemożliwe. Każdemu życzę by poczuł coś takiego co ja. Nawet Tobie Konarski. - spojrzał na niego a on nie wydobył z siebie żadnego słowa. Właściwie na sali zapadła grobowa cisza. - A teraz tutaj macie karteczki. Wypełnijcie je i oddajcie z powrotem.  
- Mamy decydować o tym czy zostanie Pan na uczelni?
- Tak. - odpowiedział szybko i usiadł za biurkiem. Miałam wrażenie, że mu na tym nie zależy.  
Po skończonych zajęciach wyszłam z sali. Nie chciałam kusić losu bo przez to wyznanie miałam zamiar rzucić się na mojego profesorka i go wycałować. Byłam pełna podziwu dla jego przemówienia i emocji jakie okazał.
- Majka!  
Obracam się i widzę Adama trzymającego w ręku plik kartek.
- Tak?
- Zostaje. - uśmiecha się.  
- Zostajemy. - poprawiam go.
- Zostajemy. Na zawsze razem. - całuje mnie, nie zważając że koło nas jest kilka osób. Unoszę się do niebos, jest mój. Tylko mój.  






Obiecałam szybko więc jest szybko! Ostatnia część Pamiętnika za nami. Mam nadzieję, że polubiliście te opowiadanie i że zechcecie dołączyć do grona fanów opowiadania "Uwikłany w romans", którym teraz się zajmę. Mam nadzieję, że pozostawicie po sobie jakiś komentarz co do tego opowiadania. :)
PS. Dziękuję, że jest was ze mną ponad 120 osób! Całusy❤

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2373 słów i 12323 znaków.

29 komentarzy

 
  • halinka

    zrobisz kolejny tom ?proszę

    14 gru 2022

  • Anielka22

    Hej mam pytanie zrobisz drugi tom tego?nie rozdział

    7 gru 2022

  • Sstteellaa74

    Super!!!

    20 maj 2017

  • ~Miśka

    Jezu przeczytałam To opowiadanie jednym tchem i żałuję że.sie już skończyło....

    9 mar 2017

  • Idusia

    Super. Uwielbiam...

    5 lip 2016

  • Lovcia

    Super. Zakochałam się w tym opowiadaniu. Love<3

    7 cze 2016

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną część:)

    17 maj 2016

  • dilerrka

    @cukiereczek1  
    Następnej nie będzie ale zapraszam do Opowiadania "Uwikłany w romans" :)

    20 maj 2016

  • cukiereczek1

    @dilerrka Jak nie będzie następnej :(

    20 maj 2016

  • Milka

    Cudowne :bravo:

    10 maj 2016

  • Lulu

    To jest moje ulubione opowiadanie szkoda ze koniec :-)

    9 maj 2016

  • dilerrka

    Dziękuję wam ❤

    7 maj 2016

  • lunetka96

    Szkoda, że co dobre szybko się kończy ale cóż.... Podsumowując opowiadanie cudowne <3 takie lekkie w czytaniu, a zarazem trzymanie za każdym razem czytelnika w napięciu na kolejną część <3 zazdro weny :(

    7 maj 2016

  • Wiktor

    Witaj!!. Fajne. Czytam Ciebie już od jakiegoś czasu. Uwikłany w romans też czytałem, lecz było to już dawno, bo nie publikowałaś tego opowiadania. Pisz!!!!!!. Pozdrawiam Wiktor

    7 maj 2016

  • Choraromantyczka

    Najlepsze  <3

    6 maj 2016

  • kamila12535

    Świetne :)

    6 maj 2016

  • Malutka

    Cudowne! Nic dodać, nic ująć :)

    6 maj 2016

  • malinowa15

    Boskie  :kiss:

    6 maj 2016

  • Misiaa14

    Cudowne :*

    5 maj 2016

  • Tosia12283

    Genialnie:*

    5 maj 2016

  • Linda

    uwielbiam kocham <3 jejku co nowa część tym bardziej nie mogłam sie doczekać kolejnej części *-*

    5 maj 2016

  • adzia

    Nieeeeeeee :faint:

    5 maj 2016

  • Czekoladowytorcik

    Ostatnia ;( a może będziesz kontynuować? :)

    5 maj 2016

  • dilerrka

    @Czekoladowytorcik  
    Bez sensu :)

    5 maj 2016

  • Czekoladowytorcik

    @dilerrka dlaczego ?

    5 maj 2016

  • dilerrka

    @Czekoladowytorcik  
    Każde moje opowiadanie ma 21 części. To się nie zmieni :)

    6 maj 2016

  • Czekoladowytorcik

    @dilerrka ;/

    6 maj 2016

  • mysza

    Co za babsko! Ciąża...to też sobie wymyśliła! Niby tylko odpowiadanie, a ciśnienie i tak podnosi. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona postawą Adama. Konarski i Sawicki- obaj żałośni i niedojrzali. Przemówienie Adama rozkłada na łopatki. Dobrze, że to koniec ukrywania się. Dobrze, że są szczęśliwi. Będę za nimi tęsknić.

    5 maj 2016

  • Piekna

    Nigdy nie czytam takich opowiadań dopóki nie weszłam na tą stronę i muszę przyznać że mnie tak ciągnęła że prawie w dzień w dzień patrzyłam czy jest kolejna część nie wiem jak to robisz Ale piszesz niesamowicie Trochę mi smutno że to już koniec ale zauważyłam że jeszcze jest uwikłany w romans i na pewno będę śledzić dalsze ciągi <3  :bravo:

    5 maj 2016

  • szalona123

    Czekam na kolejne twoje opowiadanie! Kocham twoje opowiadania :) Mam jeszcze ostatnie pytanie co do tego opowiadania: Czy planujesz może jakiś krótki epilog? :D

    5 maj 2016

  • dilerrka

    @szalona123  
    Raczej nie. :)

    5 maj 2016

  • aldonka

    Naprawdę bardzo fajne opowiadanie, dobrze się je czyta. No i uwielbiam szczęśliwe zakończenia;) czekam na nowe z niecierpliwością. Życzę dużo weny : )

    5 maj 2016

  • karolciaaa4

    To opowiadanie bylo niesamowite ! <3

    5 maj 2016

  • Czarna21

    To jest po prostu zaje****e! Uwielbiam na pewno jeszcze nie raz bd je czytała. ! Super! Fajnie by było gdybyś napisała Epilog ;) A co do Uwikłanego w romans to Kiedy planujesz coś dodać??

    5 maj 2016

  • dilerrka

    @Czarna21  
    Nie wiem ale będę starać sie jak najszybciej dodać:)

    5 maj 2016

  • Czarna21

    @dilerrka czekam z niecierpliwością  :kiss:

    5 maj 2016

  • RealUnic0rn

    Szkoda, że już ostatnia część. :( Ale fajne. :)

    5 maj 2016

  • Korni

    Cudowne!! Brak mi słów <3

    5 maj 2016