Pamiętnik Majki cz. 14

Przeciągnęłam się i otworzyłam oczy. Mimo, że nie lubię poniedziałków ten był wyjątkowy. Nie zasmuciłam się nawet, że nie mam dziś zajęć z moim profesorkiem, bo przecież ostatnie dwa dni spędziliśmy razem. Na zajęcia szłam pełna podekscytowania, że spotkam za chwilę swojego kochanka. Zobaczyłam go. Stał koło sali w białej koszuli i jasnych dżinsach i rozmawiał z Zielińskim. Z chęcią rzuciłabym mu się na szyję ale przecież nie mogę. Moja przyjaciółka tak samo pożerała wzrokiem Zielińskiego co ja Gadowskiego. A może by tak podenerwować Adasia?
- Cześć. - uśmiechnęłam sie do Konarskiego. Wczoraj mój luby dał mi do zrozumienia, że nie lubi, gdy obracam sie w towarzystwie mężczyzn a szczególnie Patryka.
- Cześć lala. Co? W czwartek się ostro zabawimy, nie? - uśmiechnął sie. Mimo, ze uśmiech miał piękny, byl totalnym palantem.
- W Twoich snach. - uśmiechnęłam się najbardziej słodko jak potrafiłam. Z odległości wyglądało to tak jakbym była do niego miła ale nic bardziej mylnego. Nagle poczułam w swojej kieszeni wibracje. Wyjęłam telefon i odczytałam smsa. Był od nieznajomego.
SALA 106. ZA 5 MINUT.
Na korytarzu rozległ sie dzwonek a ja podniosłam swój wzrok. Nie było nikogo. Skierowałam sie tam gdzie rozkazał mi nadawca wiadomości i po kilku chwilach weszłam do sali. Była pusta. Chciałam usiąść ale usłyszałam zamykane drzwi. Odwróciłam się i zobaczyłam Gadowskiego, który odkładał klucz na pobliska ławkę. Nic nie mówiąc podszedł do mnie i pocałował mnie.
- Zrobiłaś to specjalnie? - wyszeptał, po czym przygryzł mi ucho. Syknęłam z podniecenia i uśmiechnęłam się, będąc dumna z dzisiejszego porannego planu.  
- Nie mamy zbyt wiele czasu. - powiedział, wyjmując prezerwatywy z tylnej kieszeni. Rzucił je na stolik przed sobą i ściągnął pasek od spodni, po czym rozpiął je. Ruszyłam w jego ślady i także zaczęłam zdejmować swoje spodnie. Profesor zaczął mnie całować i dotykać. To był zdecydowanie szybki numerek i był cholernie podniecający. Tym razem ja przejęłam inicjatywę ze względu na pozycje w jakiej się znajdowaliśmy. Nie robiłam nigdy tego na krześle i było to niesamowicie przyjemne doznanie. Zdyszani ubraliśmy się w pośpiechu, nie mogąc przestać sie całować. Wyszliśmy jedno po drugim. Tego dnia już nie widziałam profesora Gadowskiego ale byłam zadowolona. Ostatnio powiedziałam mu, ze chciałabym zrobić to na uczelni i mnie słuchał. Ideał.  
Wieczorem siedziałyśmy z Leną i rozmawiałyśmy na temat "naszych" facetów. Dowiedziałam się, że Zieliński jest cudownym kochankiem. Z opowiadań mojej przyjaciółki i obserwowania tego jak Michał na nią patrzy podejrzewam, że to nie jest zwykle romans. Zieliński na pewno czuje coś więcej do mojej współlokatorki. I w tym momencie poczułam znów to uczucie. Cholerna zazdrość. Ile dałabym by Adam patrzył na mnie tak jak Zieliński na Lenke. A może patrzy? Może poprostu tego nie zauważam?  

Wtorek. Każdego dnia wstaje coraz chętniej. Za dwa dni wyjazd. Nie mogę sie doczekać. Postanowiliśmy z moją przyjaciółką, że gdy wrócimy z zajęć to zajmiemy sie pakowaniem rzeczy na wyjazd. Z charakteru jesteśmy takie, że lubimy zrobić wszystko na spokojnie a nie w pośpiechu. Póki co, kierunek uczelnia.
- Dzień dobry. - zobaczyłam Gadowskiego, który wszedł na salę.  
Wszyscy odpowiedzieli chórem a zdecydowanie głośniej zrobiła to cześć żeńska naszej grupy.
- Dziś będziecie pracować w czteroosobowych grupach. Dobierzcie się. - powiedział a ja poczułam gęsią skórkę na ciele. To pewnie za sprawą tego co wyprawiliśmy wczoraj. Jednak zdenerwowało mnie to, że nawet na mnie nie spojrzał. Nie zobaczył czy jestem. Dobraliśmy sie w grupy. Rzecz jasna Lenka była ze mną, Karolina i o dziwo Konarski. Widziałam jak Karolina spięła się na niego ale uśmiechnęłam się do niej by dodać jej otuchy, że nic jej przecież nie grozi. Dostaliśmy swoje zadania do wykonania. Gadowski przyszedł do naszego stolika i podał kartkę a z nim przyszedł jego cudowny zapach, którego mi tak bardzo brakowało. Rozpoczęliśmy na dobre zajęcia. Właściwie oni bo ja co chwilę zerkałam na Adama, który od jakiegoś czasu patrzył w dół. Miałam wrażenie, że pisze smsa. Tylko do kogo? Po chwili w swojej kieszeni poczułam wibrowanie.
A: Czy nie przegięłaś z tym dekoltem? - odczytałam. Spojrzałam na niego i dopiero teraz nasze spojrzenia sie spotkały. Popatrzyłam w dół i stwierdziłam, ze profesorek przesadza.  
M: Jesteś zazdrosny, profesorku?
A: Nie , poprostu tylko ja mogę na nie patrzeć. Popraw sie i bierz sie do pracy.  
Co? On mi rozkazuje? O nie, nigdy w życiu. Delikatnie zsunęłam z ramienia koszulkę, uwydatniając ramiączko. Potajemnie uśmiechnęłam się do Adasia i wróciłam do pracy. Odzew przyszedł bardzo szybko.  
A: Przegięłaś mała. Możesz się mnie spodziewać wieczorem... W Tobie.  

Ten sms sprawił, że na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Nie mogłam doczekać się spotkania z profesorkiem. Nie odpisałam i wróciłam do pracy.  
Wychodząc z sali potajemnie puściłam oczko do profesora a jego wzrok był pełen pożądania. Jest mój.  
Zajęcia minęły dość szybko. Cały dzień myślałam o smsie od Adama. Leżałam przed telewizorem i zajadałam sie chipsami. Lena siedziała obok i robiła sobie paznokcie. Niedawno kupiła specjalny zestaw i była nim zachwycona. Zadzwonił dzwonek a ja wstałam, ponieważ z przyczyn oczywistych Lenka nie mogła tego zrobić. Byłam pewna, że to listonosz jednak byli to nasi profesorowie. Spojrzałam na nich zdezorientowana i powiedziałam, żeby weszli. Zrobili to zupełnie na luzie a Michał poleciał do Leny i po chwili namiętnie sie całowali. Adam tego nie zrobił ale to może i lepiej. Nie lubię okazywania takich czułości przed ludźmi.
- Ale niespodzianka. - uśmiechnęła się moja przyjaciółka do swojego profesorka. Adam pociągnął mnie do przedpokoju i kazał się ubrać.  
- Gdzie mnie zabierasz?
- Chce jak najszybciej znaleźć sie w Tobie. - przygryzł mi usta. Poczułam przyjemne uczucie w podbrzuszu. O tak, ja także nie mogłam się tego doczekać.
Jechaliśmy przed siebie. Było ciemno ale zauważyłam, że jakieś 5 km od miasta  
- Skręć tu. - powiedziałam, widząc drogę w lesie. Adam wykonał moje polecenie.
- Chcesz... Siku? - zapytał.
- Głuptasie. - zaśmiałam sie, zdejmując kurtkę.
- Nikt tu chyba jeździ.. - rozejrzał się dookoła.
- A nawet jeśli to co? - zapytałam, zdejmując i rzucając na tył bluzkę z długim rękawem. Samochód był duży, więc bez problemu przeszłam na tył. Rozpięłam spodnie i po chwili byłam w samej bieliźnie.
- Przyłączysz się? - wymruczałam, przyjmując najbardziej seksowne pozy jakie tylko potrafiłam. Adam przyglądał się mi i westchnął. Przeszedł na tył i włożył palec za moje majtki po czym strzelił z gumki. Zaśmiałam się cicho.  
- Co Ty ze mną robisz? - zapytał poważnie. Wyglądał idealnie.  
- Ty mi powiedz. - wyszeptałam. - A może pokaż. - dodałam po chwili.
Adam zaśmiał się i zdjął kurtkę a potem sweterek. Zaczął mnie całować, tak namiętnie, jak nigdy.
Podciągnęłam jego koszulkę. Pomógł mi ją ściągnąć. Wszystko bylo takie dzikie, zachłanne.  
- Kocham Cię Adam. - wyszeptałam, między pocałunkami. Musiałam to powiedzieć, to było silniejsze ode mnie. Wygadałam się ale nie mogłam tego ukrywać i okłamywać siebie, że to tylko dobra zabawa. Owszem, ale ja poczułam coś więcej.
- Co Ty mówisz Maju?
- Prawdę.  
Patrzył na mnie, cały czas będąc blisko.  
- Nie możesz mnie kochać.  
- Dlaczego?
- Bo jestem Twoim profesorem.  
Tłumaczył mi to jakbym była małym dzieckiem ale ja wszystko to wiedziałam. W każdym razie, wolę to niż żeby sie wściekł.
- Aha. Nie mogę Cię kochać ale mogę chodzić z Toba do łóżka?
- Majka. - oparł się o fotel. - To nie przejdzie. Jesteś moją uczennicą, a ja Twoim nauczycielem, nawet gdybym...
- Gdybyś mnie kochał? - spytałam. - Nie oczekuję tego od Ciebie, bo wiem, że tak nigdy nie będzie. Nie jestem dla Ciebie nikim ważnym, wiem... Jestem tylko od seksu, to też wiem. Ale pozwól mi być blisko Ciebie. - miałam oczy we łzach, ale miałam nadzieję, że tego nie widzi.
- Maju. Nie masz prawa tak o sobie mówić, rozumiesz? - przybliży się.
- Taka jest prawda.
- Nie wiesz jaka jest prawda. - był spokojny.
- Więc mi powiedz!  
- Nie możemy być razem. Dobrze o tym wiesz.  
- Wiem. - powiedziałam zrezygnowana.
- Co teraz? - spytał, był zupełnie spokojny ale wyczuwałam, ze coś go gryzie. Powiedział, że nie możemy być razem ale nie powiedział co do mnie czuje...
- Adam... Dlaczego tego nie zakończysz? Widzisz, że cierpię. I wiesz, ze nic do mnie nie czujesz. Po co to ciągnąć?  
- Nie chce. Nie chce tego kończyć. - bawił sie moimi włosami.  
Czy on jednak coś czuje? Coś na pewno, tylko co...
- Maju, mamy pewien układ. Spotykamy się, spędzamy czas... Ale nadal jestem Twoim profesorem, pewnych rzeczy mi po prostu nie wolno. Nie mogę zakochać się w swojej uczennicy. To niedorzeczne.
- Zawsze myślałam, że nie mamy wpływu na to kogo kochamy... - powiedziałam, ubierając sie. Adam patrzył na mnie a mi do głowy wpadł plan. Jeśli on się nie uda, to będę musiała zakończyć tą znajomość.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam, zachowywałam się tak jakby tej rozmowy nie było.
- W zasadzie to... Miałem dla Ciebie niespodziankę.  
- Niespodziankę? - uśmiechnęłam sie.
- Tak. Ubierzmy się i Ci ja pokaże, okej?
- Jasne!
Okazało się, że byliśmy bardzo niedaleko tej niespodzianki. Był to dworek za miastem. Weszliśmy do budynku i Adam po okazaniu dowodu dostał klucz od pokoju. Złapał mnie za rękę, co mnie bardzo zdziwiło. Po kilku chwilach staliśmy w pięknym pokoju.  
- Wziąłem te z największym łóżkiem. - uśmiechnął sie.
- Słusznie. - stanęłam przed nim i od nowa zaczęłam rozbieranie mojego kochanka. Kurtka, namiętne pocałunki, sweterek, namiętne pocałunki, bluzka...  
- Rozbrajasz mnie. - powiedział, zdejmując moja bluzkę.  
- Będziemy sie ostro pieprzyć, prawda? - zapytałam, rozpinając jego pasek.  
- Co tylko chcesz. - jednym ruchem ręki uwolnił moje piersi ze stanika. Znów powróciłam do jego spodni, zdjęłam je i uklęknęłam przed nim.  
- Maju... - zdziwił się na ten widok. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, zdjęłam jego bokserki i zaczęłam sprawiać mu ogromną przyjemność.
- O kurwa! - krzyczał. - Słodki Jezu!
Gdy czułam, ze jest już blisko on przerwał, twierdząc, ze czas zająć się mną. Uklęknął na przeciwko mnie i zaczął całować. Masował pupę, bawił sie piersiami.  
- Połóż się. - zrobiłam to co mi kazał. Podłoga była chłodna, ale moje rozgrzane ciało nie odczuwało dyskomfortu. Adam zdjął spodnie i zaczął całować mój skarb, sprawiając mi przyjemność jakiej dotąd nie zaznałam.  
- Wejdź we mnie. - wyszeptałam, po kilku minutach. Nie musiałam długo czekać. Kochaliśmy sie długo i namiętnie, co chwilę pojękując. Pragnęłam więcej, chciałam go mieć na zawsze ale wiedziałam, że to nie możliwe. Liczyła się jednak ta chwila. Ta w której miałam go przy sobie a nawet w sobie. Kochałam go. Ubóstwiałam. Przez tą chwile był tylko mój.
- Łóżko nie było jednak potrzebne. - zaśmiał sie Adam, leżąc na mnie.
- Jeszcze się przyda. - zaśmiałam się.
- Jesteś niewyżyta. - pocałował mnie w pierś.
- Wiem.  
Do domu wróciłam koło pierwszej. Bawiliśmy sie w łóżku jeszcze przez długi czas a ja wciąż nie miałam dość.  

- Ale mam pomysł... - kończyłam opowiadać Lenie wczorajszą sytuację przy śniadaniu.  - Może za bardzo pokazałam mu, ze mi zależy. Nie będę na jego każde skinienie. Chodź będzie to ciężkie. Już za nim tęsknię.
- Mała, jak chcesz sie nim cieszyć przez całe życie to teraz musisz troche potęsknić. Spróbuj.
- Tak zrobię.  
Postanowiłam wdrożyć w życie swój plan. Gadowski przyszedł do sali ubrany w czarną koszulkę, czarne spodnie i czarne buty. Miał trzydniowy zarost, wyglądał oszałamiająco ale nie mogłam dać sie zwieść tym pięknym oczom. Nie zwracałam na niego swojej uwagi, jednak było to trudne. Lena nie raz pisała mi na kartce, że Adam na mnie patrzy ale ja patrzyłam w zeszyt. Cały czas notowałam to co mówił więc nie mógł się do mnie przyczepić. W końcu Adam usiadł bo za chwile i tak miały kończyć się zajęcia. Dostałam smsa i byłam pewna, że to on.  
A: Coś sie stało?
M: Nie, dlaczego tak sądzisz?
A: Zachowujesz sie inaczej.
M: Wydaje Ci się.  
A: Przyjadę dziś po Ciebie. O 19, okej?
M: Dziś nie mogę.  
Odpisałam i zadzwonił dzwonek. Bez słowa wyszłam z sali i było mi źle. Dziwnie, że tak go potraktowałam. Przecież go kocham. Nie mogę tak robić. Nie mogę i nie chce. Nie chce ale muszę...
Był wieczór a Adam się nie odzywał. Nie pozostało mi nic innego jak zacząć się pakować. W końcu jutro wyjazd...

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2461 słów i 13188 znaków.

20 komentarze

 
  • Użytkownik Misiaa14

    Oh to jest takie cudne*-*

    12 gru 2015

  • Użytkownik Anek1

    Kiedy kolejna już minął miesiąc czekam z niecierpliwością

    7 gru 2015

  • Użytkownik mysza

    Co z kolejną częścią?

    6 gru 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @mysza Bedzie napewno :)

    7 gru 2015

  • Użytkownik zniecierpliwiona

    @dilerrka ale kiedy?

    8 gru 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @zniecierpliwiona  
    Czas bliżej nieokreślony:) Nie wiem kiedy, ale będzie.

    8 gru 2015

  • Użytkownik Bejbe

    Jej napisz kolejna cześć

    6 gru 2015

  • Użytkownik xyzx

    kiedy następna część?

    1 gru 2015

  • Użytkownik kuku

    Czuje jakbym odkrywała Greya na nowo.. ;)

    19 lis 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @kuku  
    A to dziwne porównanie... Ale jeśli ktoś tak sądzi to pozostaje mi się tylko cieszyć, że moje zwykłe opowiadanko przypomina książkę, która odniosła tak wielki sukces :)

    20 lis 2015

  • Użytkownik ~szalona~

    Kiedy next?  

    3 gru 2015

  • Użytkownik DziecieChaosu

    Raju, jak to czytałam, to aż mi się przypomniało co to znaczy się zakochać :D Świetne opowiadanie, każda cześć sprawia, że chce się czytać więcej i to z uśmiechem na twarzy <3 Wszystko jest takie realne ;) no może oprócz tego, że nikt z uczelni się jeszcze nie skapnął co się święci :P Życzę dużo weny, pomysłów i czasu do pisania <3 <3 <3 :*

    19 lis 2015

  • Użytkownik smlxjdndk

    Dzień dobry kocham cie.  Kiedy bd kolejne opowiadanie.  

    17 lis 2015

  • Użytkownik pola251990

    Gennialne  :dancing:

    10 lis 2015

  • Użytkownik karolina1234

    Miłość nie istnieje w życiu, czemu ma istnieć w opowiadaniach? Nie oszukujmy się, czytanie szczęśliwych zakończeń tylko nas dobija.... Daj coś co pokaże, że "miłość" to nie bajka..

    8 lis 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @karolina1234  
    Miłości nie ma w życiu? :) Przepraszam ale mam wrażenie, że pisze to piętnastolatka... Jeśli tak, to nie myśl tak bo ja też tak kiedyś myślałam... A teraz?Przeżywam wielką miłość :) A czytanie szczęśliwych zakończeń większość ludzi uskrzydla i daje im uśmiech na twarzy. Uwierz mi :)

    8 lis 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    Karolinka1234Powiem tak.Poczytaj sobie wieszczów narodowych-ot choćby monolog Gustawa z IV części Dziadów Mickiewicza,czy poematy Słowackiego zobaczysz COŚ o miłośći,bo sex nie jest tożsamy z miłością.Jest tylko jej uzupełnieniem i czasami-choć nie zawsze -jej dopełnieniem.Uwierz mi miłość jes motorem większości działań ludzkich,wię  dlaczego ma jej tu nie być. :faja:

    27 lis 2015

  • Użytkownik Anek1

    Świetne  
    Czekam na kolejną część mam nadzieję że będzie szybko

    7 lis 2015

  • Użytkownik mysza

    I dobrze mu tak

    7 lis 2015

  • Użytkownik Wiku

    Niech oni będą razem proszę

    7 lis 2015

  • Użytkownik Lo

    Oby więcej scenek z nimi przepełnionych miłością ;) i jeżeli dobrze pamiętam to on mial wyznać jej to co czuję

    6 lis 2015

  • Użytkownik wika2231

    kocham <3 kiedy kolejna?

    6 lis 2015

  • Użytkownik szalona123

    Super, kiedy dodasz kolejną część opowiadania? <3  <3

    6 lis 2015

  • Użytkownik Pina

    Uwielbiam  :dancing:

    6 lis 2015

  • Użytkownik kamila12535

    Super :) cały czas zaskakujesz mnie w swoich opowiadaniach ;) czekam na kolejną część

    6 lis 2015

  • Użytkownik Marlens

    To się dzieje.! :rotfl:

    6 lis 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @Marlens  
    Coo? :D

    6 lis 2015

  • Użytkownik Marlens

    @dilerrka Bardzo dobrze w sensie, pozytywnie.!  ;)  tak trzymaj dalej, tylko mam nadzieje, ze zakończenie będzie szczęśliwe  :rotfl:

    6 lis 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @Marlens  
    Szczęśliwe zakończenia są slabe :p

    6 lis 2015

  • Użytkownik Lo

    @dilerrka szczęśliwe są najlepsze i tu takie pasuje ;)

    7 lis 2015

  • Użytkownik Marlens

    @dilerrka Jak dla kogo, dla mnie są the Best. ! :rotfl:

    7 lis 2015

  • Użytkownik Marlens

    @Lo Zgadzam się w stu procentach. ! ;D

    7 lis 2015

  • Użytkownik dilerrka

    @Marlens  
    żartuje, też je lubie :) bądźcie cierpliwi :)

    7 lis 2015

  • Użytkownik Marlens

    @dilerrka Uff, kamień z serca  :lol2:

    8 lis 2015