Pamiętnik cz.1

Każda chwila, każdy moment, każde spojrzenie, delikatne muśnięcie dłoni. Każdy najdrobniejszy gest może mieć znaczenie, może kształtować przyszłość. Co było dziś, jutro się nie powtórzy.

Dzień jak zawsze. Wstałam, doprowadziłam się do porządku, zjadłam śniadanie. Znacznie lepszą częścią porannej rutyny jest spacer z Lucy - moim psem. Założyłam luźne, szare dresy i bluzę. Założyłam słuchawki, zarzuciłam kaptur na głowę i włączyłam moją ulubioną playlistę. Wzięłam smycz. Mój czworonożny przyjaciel czekał cierpliwie i teraz radośnie merdając ogonem stał przy mojej nodze. Kiedyś to wszystko dawało mi szczęście. Każdy nawet najmniej istotny szczegół był dla mnie ważny, pełen życia. Jednak po zakończeniu szkoły wszystko się zmieniło. Przyjaciele, którzy mieli być u mojego boku już zawsze - po prostu zniknęli. Nie było już wyjść do kina, na spacer. Jedyne co pozostało to wspomnienia.  

~ 20 listopad 2014 ~  

- Sto lat! - krzyknęli ludzie przy stoliku. Byłam wraz z paczką znajomych. Pierwsza klasa liceum, nowy etap życia. Patrzyłam na te uśmiechnięte osoby - moich przyjaciół; Ania - piękna, długie, ciemne włosy, do tego oczywiście figura modelki, no i obejmujący ją chłopak Marek; Kuba - dość niski, pyzaty chłopak, jednak świetny strateg w grach online, Piotrek - rudy, zielone oczy no i oczywiście piegi, a także Sara - ciemna skóra, mocny charakter. Do tej paczki stereotypowych ludzi, którzy są zazwyczaj w taki sposób pokazywani dołączam ja - okulary, koszula w kratę, włosy w kucyk. Tak oto stereotypowa paczka; “Barbie i Ken, nerd, rudy, czarna i kujon” rozpoczęli swoją przygodę. Nigdy nie traktowałam swoich urodzin jakoś szczególnie - dzień jak każdy inny. W czasie, gdy przyjaciele śpiewali mi “sto lat” ja zerkałam na dziewczynę w rogu sali, która ze słuchawkami na uszach czytała przy kawie książkę. W takich momentach sądziłam, że samotność to świetna sprawa.  

~~~~  

Wróciłam z Lucy do domu. Siedzę bezczynnie w domu już ponad pół roku. Przez minione wydarzenia nie złożyłam papierów na studia. Nie siedzę również w domu kompletnie nic nie robiąc. Szukam pracy, jednak słyszę co rusz, że “nie takiej osoby szukają”, bądź jest to praca na tyle odmóżdżająca, że z niej rezygnuję. Czasami zastanawiam się, czy moje życie potoczyłoby się inaczej, gdyby część decyzji podjętych przeze mnie była zupełnie inna. Przeszłości już nie zmienię. Choć często młode osoby słyszą, że “przyszłość stoi przed wami otworem” to chciałabym by ona nie nadchodziła. Wolałabym powrócić do czasów, gdzie szczęście było w moim życiu powszechne, gdzie plany i marzenia wydawały się realne, gdzie życie było idealne. Jednak wiem, że te czasy nie wrócą.

_________________________

Trochę mnie nie było i przyznam, że nie sądziłam, że mój powrót rozpocznę takim opowiadaniem. Co więcej - ja nie czytam opowiadań o tematyce miłosnej. Czasami jakiś romans leci w TV, bądź pojawia się w trakcie czytania książek typu fantasy, czy przygodowe. Jednak pomysł zakiełkował i w sumie - czemu go nie wykorzystać? Od razu powiem, że nie będzie to typowy romans  - nic się nie będzie działo szybko, sporo pogadanek oraz tytułowych wspomnień. Paczka głównej bohaterki  - nie jest to oczywiście przejaw rasizmu, czy dyskryminacji, naśmiewania się z takich ludzi - po prostu miał to być element może trochę komediowy, a może taki, by łatwiej było bohaterów zapamiętać ;) Jeśli gdzieś po drodze zniknęła jakaś litera to z góry przepraszam, trochę nawala mi klawiatura. Imiona postaci jak zawsze przypadkowe. Postaram się za to w najbliższym czasie podrzucić jakiś horror, no i na koniec - miłego czytania :)

2 komentarze

 
  • Użytkownik agnes1709

    Bardzo dojrzały, ładny język, tylko pozazdrościć:bravo: Łapka, ma się rozumieć:D pe.es. Miałam tego nie pisać, ale... deczko za krótkie (co nie zmienia faktu, że na pewno zajrzę do dwójki) :D

    20 wrz 2018

  • Użytkownik Crtyff

    Muszę powiedzieć, że ciekawe ;)

    19 wrz 2018