On-Chłopak ze snu cz.3

On-Chłopak ze snu cz.3Hej a oto obiecana piąta część :) Miłego czytania :) A oto Kuba :)  

Wciąż nie mogłam uwierzyć, że ta którą nazywałam swoją najlepszą przyjaciółką, mnie tak po prostu sprzedała i wyznała Jarkowi prawdę.Może to i lepiej? przynajmniej teraz wiem jaka jest naprawdę-pomyślałam.Jednak ta cała prawda nie sprawiała, że ból złagodniał, przeciwnie nie wiedziałam co się stało z taką przyjaźnią, z przyjaźnią która przecież powinna trwać latami.
- Wszystko w porządku? - usłyszałam głos Brajana
Jarek spojrzał na niego i zacisnął pięści, ale wystarczyło jedno moje spojrzenie, by się uspokoił.
- Tak wyjaśniliśmy sobie wszystko i postanowiliśmy zostać przyjaciółmi - powiedziałam po krótkiej chwili
Jarek spojrzał na nas i odszedł ze spuszczoną głową a ja po raz kolejny tego wieczoru, czułam się winna tej nie przyjemnej sytuacji.
- To co teraz robimy? - zapytał Brajan
Uśmiechnęłam się i wzięłam go za rękę ciągnąć w stronę namiotów.
- Jak to co? zostaniemy i będziemy się dobrze bawić - szepnęłam uśmiechnięta
Po chwili byliśmy już obok ogniska i popijaliśmy piwo.Widziałam zdziwione spojrzenie Kuby i Ani i próbowałam powstrzymać śmiech.Jeżeli myśleli, że ja po prostu po tym wszystkim se pójdę, to widocznie mnie wcale nie znali.Siedziałam obok ogniska patrząc w płonący płomień i zastanawiałam się, nad telefonem od Samanty.Wciąż nie rozumiałam po co do mnie zadzwoniła i czego chciała.
- Przeszkadzam? - zapytał Kuba siadając obok mnie
- Nie! siadaj! - powiedziałam robiąc mu miejsce obok
- Przykro mi z powodu Twojego i Jarka - powiedział  
- Daj spokój! Wcześniej czy później musiało do tego dojść - powiedziałam uśmiechając się.Chłopak zamilkł.Szczerze prawie wcale nie znałam Kuby, bo jakoś do tej pory nie było okazji do bliższego poznania się ale teraz?? czemu nie -pomyślałam  
- Może masz ochotę na spacer? - zapytałam
Chłopak pokręcił przecząco głową, więc wstałam i poszłam sama.Nie chciało mi się siedzieć i patrzeć jak Ania flirtuje z Moim już byłym chłopakiem.Wciąż czułam na sobie wzrok Jarka, ale udawałam, że tego nie widzę.Uszłam już kawałek w stronę sąsiednich namiotów, gdy usłyszałam za sobą jakiś głos
- Zaczekaj! - usłyszałam głos Brajana
Odwróciłam się i spojrzałam w jego błękitne oczy.
- Co ty tu robisz sama? - zapytał  
- A z kim niby miałam iść na spacer?? z moim byłym chłopakiem czy fałszywa przyjaciółką? zaproponowałam Kubie, lecz mu się nie chciało - powiedziałam
- A czemu nie spytałaś się mnie? - zapytał patrząc mi w oczy
- Bo stwierdziłam, że masz już dość mojego towarzystwa - stwierdziłam
- Oj głupoty gadasz - szepnął
Dalej szliśmy w milczeniu.Ani ja, ani on nic się nie odzywaliśmy, towarzyszyły nam tylko odgłosy pijanych chłopków.Nie, nie bałam się, bo przy nim jak przy nikim innym  
czułam to poczucie bezpieczeństwa.Cały czas żałowałam, że nasze relację nie mogą być takie jak w moim śnie.
- Słuchaj muszę ci się coś zapytać - powiedział
Spojrzałam na niego, bojąc się usłyszeć to pytanie.Przecież to było normalne, że wcześniej czy później zapyta się mnie, kto to był ten chłopak ze snu.Problem w tym, że nie wiedziałam co mu wtedy odpowiedzieć, bo przecież nie mogłam powiedzieć tym chłopakiem byłeś Ty! Spojrzałam na niego a moje serce biło jak szalone, bałam się.Tak bardzo bałam się tego, że tym razem nie zdołam mu się oprzeć.
- Albo już nie ważne, chodźmy dalej - szepnął łapiąc mnie za rękę
- Zaczekaj - powiedziałam niemal drżącym głosem
Nie wiem czemu to zrobiłam, ale pocałowałam go.Bałam się, że i tym razem znów mnie odtrąci, ale nie! On odwzajemnił mój pocałunek a po chwili przewróciliśmy się na miękką polanę.Nie interesowało nas nic, ani to czy ktoś nas zobaczy, ani to czy ktoś jest obok. Chcieliśmy tego i nie potrzebowaliśmy słów, by o tym wiedzieć.Nasze ubrania powoli wędrowały na polankę a ja nie czułam, żadnego strachu, czy niczego takiego.Nie mogłam się doczekać, tego kiedy we mnie wejdzie i kiedy wreszcie to zrobimy.
- Zaczekaj! - szepnęłam niemal nie słyszalnym głosem
Nie odpowiedział.Tylko jego błękitne oczy patrzyły na mnie spragnionym wzrokiem.
- Ja jestem dziewicą, chciałam byś to wiedział - powiedziałam chowając twarz w jego ramiona.Tak, wstydziłam się tego, bo u mnie w mieście prawie każda dziewczyna była już po.
- Serio? - zapytał niepokojem w głosie
Pokiwałam głową a on przytulił się do mnie.
- W takim razie kochanie nie możemy tego zrobić - powiedział odsuwając się ode mnie  
Wyswobodziłam się z jego objęć i wstałam w pośpiechu zakładając ubrania. Próbowałam powstrzymać łzy.Poczułam się, jakbym dostała w twarz, on po raz kolejny mnie odtrącił a ja nie sądziłam, że to zaboli aż tak.We śnie ciągle widziałam scenę, gdy to robimy, tak bardzo żałowałam, że sen nie może być jawą.Chciałam odejść, ale on złapał mnie za rękę i mocno przetrzymał.Szarpałam się, ale jego uścisk był silniejszy i nie miałam szans na ucieczkę.Co ja najlepszego zrobiłam?? czułam się tak bardzo malutka i bezbronna w jego spojrzeniu.Odtrącił mnie, znów po raz kolejny mnie odtrącił tylko to miałam w głowie.Nie chciałam słuchać jego słów i kolejnych wymówek oraz przeprosin.We śnie coś takiego nie miało by miejsca, we śnie szalał za mną równie mocno jak ja a teraz?? Jawa okazała się bardziej brutalna niż sądziłam.  
- Ty głuptasie! - powiedział patrząc na moje łzy, które tak bardzo chciałam ukryć  
Nie odpowiedziałam. Pozwoliłam, by mnie przytulił i skryłam się w jego ciepłych, opiekuńczych ramionach.  
- Brajan przepraszam! Nie wiem co mnie opętało, masz rację nie powinniśmy -szepnęłam walcząc sama z sobą, by powstrzymać łzy  
- A czy ja coś takiego powiedziałem?? Mi bardziej chodziło o to, że twój pierwszy raz powinien być wyjątkowy.Nie sądzisz, że zimna polana to za mało jak dla takiej księżniczki jak Ty? - powiedział delikatnie łapiąc mnie w ramiona  
- Ale ja... matko znów się wygłupiłam - powiedziałam wycierając łzy  
- Ja wiem co o mnie teraz pomyślisz.Ja wiem, że mam narzeczoną tam kilka set kilometrów stąd, ale ja już sam nie wiem co do niej czuje.Jeszcze zanim przyjechałem tutaj, zanim poznałem Ciebie, chciałem spędzić z nią całe życie - powiedział  
- A teraz? - zapytałam  
- Teraz chciałbym spędzić każdą minutę u twego boku, chciałbym budzić się i zasypiać obok ciebie, chciałbym się z Tobą ożenić i mieć z Tobą dzieci, chciałbym bo widzisz zależy mi na Tobie - dokończył  
Nie odpowiedziałam.Mówił tak pięknie, że nie chciałam mu przerywać, chciałam by mówił tak cały czas i nie przestawał.Teraz czułam się jeszcze bardziej zagubiona, ale również i szczęśliwa, bo mój sen wreszcie staje się jawą.Rozmowę przerwał nam mój dzwoniący telefon.Wzięłam go do ręki i odebrałam.  
- Cześć kochana - usłyszałam głos siostry  
- Czego chcesz?! - zapytałam zdenerwowana  
- Spotkać się! jestem w mieście - powiedziała  
- Jak to jesteś w mieście?? od kiedy? - zapytałam  
- Od dwóch lat - usłyszałam  
Telefon wypadł mi z ręki.Usłyszałam tylko jak ląduje na kamieniu, ale nie zareagowałam. Zakręciło mi się w głowie, zachwiałam się na nogach i upadłam prosto w ramiona chłopaka.  
- Wracajmy! - powiedziałam  
Szliśmy w milczeniu nic się nie odzywając.Widziałam w błękitnych oczach Brajana pytanie, ale nie zareagowałam na nie.Tak naprawdę nawet nie patrzyłam w jego stronę, nie chciałam, nie miałam na to sił.Bolało, to tak bardzo mnie bolało.Ten ból był silniejszy niż zdrada przyjaciółki, czy faceta.Zdradziła mnie rodzona siostra!!  
- Można wiedzieć co się stało? - usłyszałam głos Brajana  
Nie zareagowałam.Nie chciało mi się opowiadać mu historii całego mojego życia, nikt o tym nie wiedział.Ani Ania, ani Jarek, nikt.Tylko ja, Samanta i nasi rodzice, a właściwie ludzie, którzy nas adoptowali.Nasi prawdziwi rodzice nas porzucili, nie wiem co się stało dokładnie i szczerze nigdy mnie to nie interesowało.Przez prawie całe swoje życie wierzyłam, że to oni są moimi prawdziwymi rodzicami, nie rozumiałam tylko czemu Sam uciekła z domu i mnie zostawiła! Przecież jak na rodzeństwo zawsze mieliśmy idealny kontakt, owszem od czasu do czasu kłóciliśmy się i biliśmy, ale i też kochaliśmy.  
- Nie chcę o tym rozmawiać - powiedziałam  
Parę minut później byliśmy już obok mojego namiotu, no tak mogłam się tego spodziewać. Z namiotu zniknęły rzeczy Jarka.Zapewne przeniósł się do namiotu Ani. Zostałam więc w namiocie sama może to i lepiej?? teraz przynajmniej będę mogła bez problemu płakać, bez obawy, że ktoś może mnie nakryć.Bez słowa weszłam do namiotu nawet nie żegnając się z Brajanem. Usiadłam na zimnym materacu i poczułam na policzku słoną łzę.Tego się bałam, teraz nie zdołam już opanować płaczu i nawet nie miałam już sił z tym walczyć.Sama nie wiem kiedy zasnęłam.  

Obudziłam się w środku nocy, poczułam otaczające mnie zimno..Teraz po raz pierwszy od tamtego wydarzenia żałowałam, że nie ma przy mnie Jarka.Całkowicie wybudzona ze snu, postanowiłam wstać i przejść się nabrać świeżego powietrza.Założyłam na siebie bluzę i wyszłam z namiotu.Szłam pomału spacerkiem kierując się w stronę nie dalekich drzew, kilka metrów za namiotami, miałam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, usłyszałam czyjeś kroki i gwałtownie odwróciłam się do tyłu.Za mną nikogo nie było.Nagle, nawet nie wiem kiedy poczułam na sobie czyjąś dłoń, która zasłoniła mi oczy.  
- Kim jesteś? - zapytałam  
Nie dostałam odpowiedzi.Silne ramiona prowadziły mnie do przodu, nadal nic się nie odzywając.Serce waliło mi jak oszalałe a po mojej głowie przeleciały różne scenariusze.  
- Kim Ty do cholery jesteś?! - zapytałam drżącym głosem  
Usłyszałam cichy śmiech i zorientowałam się, że nie jesteśmy sami.Męskie silne ramiona objęły mnie a ja poczułam nagłe poczucie bezpieczeństwa.  
- Kim jesteś? - zapytałam trzeci raz  
Lecz znów nikt mi nie odpowiedział.Poczułam, że ktoś zawiązuje mi oczy opaska a ja poczułam nagły paraliżujący mnie strach.  
- Błagam nie rób mi krzywdy! - płakałam  
- Cicho nic ci nie będzie - usłyszałam chrypiący nie przyjemny głos.  
Po paru minutach poszliśmy na miejsce i ktoś odwiązał mi opaskę z oczu.Przed moimi oczami zobaczyłam uśmiechnięta twarz Jarka, Kuby i Ani.  
- Wszystkiego najlepszego! - powiedzieli wyjmując tort.CDN

agusia16248

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2109 słów i 10758 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Maddy

    Świetne :D

    4 mar 2014

  • Użytkownik ♥

    BOSKIE *.* Już nie mogę się doczekać kolejnej części ;-D

    4 mar 2014

  • Użytkownik :)

    Bardzo bardzo fajne:) też codziennie zaglądam czy jest kolejna część:)

    4 mar 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Fakt coś w nim jest. Kiedy zaczynałam je czytać myślałam,że mi się nie spodoba, bo sny i tym podobne to nie jest to co lubię najbardziej, ale w miarę czytania wciągnęło mnie bez reszty:) teraz ciągle tu zaglądam z nadzieją, że dodałaś coś nowego :blackeye:

    4 mar 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Ależ te Twoje opowiadania wciągają czekam na następną część:)

    4 mar 2014