Od nowa ~8

-Kim dla ciebie jestem?
Szok, tylko tyle mogę powiedzieć w kwestii uczuć w tym momencie.
-Głupi jesteś? A może masz gorączkę- przyłożyłam swoje czoło do jego, chłodne, spojrzałam na chłopka był cały czerwony, dopiero w tedy uświadomiłam sobie jak daleko się posunęłam, szybko się odsunęłam i dokończyłam odpowiedź.
-To oczywiste, że jesteś  moim najlepszym przyjacielem, czemu tak w ogóle o to pytasz?
-A tak po porostu chciałem być pewny relacji między nami- odpowiedział jakiś taki szczęśliwy, ech dziwny facet, ale i tak go lubię.
-Ahaa  spoooko- odpowiedziałam, kładąc mu głowę na ramieniu.
Nie znamy się jakoś szczególnie długo, a na początku się kłóciliśmy, ale teraz czuje jakąś silną więź między nami. Takie uczucia miałam tylko przy jednej osobie, z poprzedniego miasta gdzie się wychowałam miałam jednego najlepszego przyjaciela inni mi dokuczali, ale on zawsze mnie bronił, ale w drugiej klasie gimnazjum wyprowadził się. Załamałam się, nie chodziłam do szkoły ani nie wychodziłam ze swojego pokoju. Cholernie Mo go teraz brakuje. Nie zauważyłam nawet, że zaczęłam płakać.
* Z perspektywy Dawida *
Położyła głowę na moim ramieniu i… Niemożliwe…. Zaczęła płakać. Przytuliłem ją do siebie ona tylko rozpłakała się bardziej.
-Hej co się stało- spytałem czule.
Nie odpowiada. Co się dzieje? Czemu płaczę? Przecież dosłownie  przed sekundą się śmiała, czemu teraz płacze?
-Mała co się dzieje?
Spojrzała na mnie, otarła łzy rękawem i cichutkim głosem odpowiedziała.
-Nic, przepraszam, przypomniałam sobie coś, przepraszam, pewnie nieźle cię zdziwiłam – posłała mi delikatny uśmiech.-chyba powinnam już wracać do domu.
-Odprowadzę cię- rzuciłem bez namysłu.
-Nie trzeba to i tak daleko, nie potrzebnie będziesz później w domu.
-To nic, nalegam.
Ona tylko się roześmiała i skinęła głową, dobrze, że już nie płaczę. Całą drogę szliśmy w milczeniu, droga zdawała mi się dziwnie znajoma.
-To tutaj- pokazała na jeden z dwóch piętrowych domów.
-Na pewno- zapytałem rozglądając się.
-Może nie znam jakoś perfekcyjnie okolicy, ale drogę do domu to jednak znam- zaśmiała się.
-No to cię zaskoczę- rzuciłem z bananem na ustach- mieszkam tuż obok, a dokładnie tutaj- wskazałem na dom obok.
Jej mina kiedy się dowiedziała bezcenna.
-To od dzisiaj chodzimy razem do szkoły.-powiedziała ciesząc się jak małe dziecko.
-Jasne, spoko.
-Aaa i Anka będzie chodzić z nami- uśmiechnęła się robiąc oczka szczeniaczka.
-OK. Nie przeszkadza mi to- uśmiechnąłem się i dodałem- dobra a teraz leć do domu i tłumacz się z kim rozmawiasz bo chyba mamy towarzystwo-zaśmiałem się i skinąłem głową w stronę okna jej domu.
Odwróciła się i automatycznie zrumieniła ze wstydu.
-Przepraszam cię, to mój tata, jeszcze raz przepraszam, do zobaczenia jutro pa.
-Zdecydowanie za dużo przepraszasz, pa.
Cały w skowronkach poszedłem do domu. Od brogu od razy przywitał mnie mój mały braciszek.
-Aaa cioo to byłaa za panii? –zapytał młody tym swoim uroczym głosem.
-Kiedyś ją poznasz.
* Z perspektywy Alicji *
Fajnie, że Dafi mieszka obok mnie, oczywiście musiałam tłumaczyć się tacie, kim był brunet, z którym rozmawiałam . Weszłam do pokoju, automatycznie uderzyło mnie gorąco. Wzięłam słuchawki podeszłam do okna, otworzyłam je i usiadłam na parapecie z zamiarem posłuchania muzyki w spokoju. Jednak tak się nie stało. Okazało się, że mój pokuj jest naprzeciwko pokoju zielonookiego. Zauważył mnie kiedy również otwierał okno. Jego mina kiedy się zorientował,bezcenna.
-Hejka, sąsiedzie- krzyknęłam.
-Hejka, sąsiadko- odpowiedział mi tym samym- Jak widać los nie chcę żebyśmy rozdzielali się tak szybko-dodał.
Roześmiałam się na całego. Nagle do jego pokoju wparowała mała urocza istotka.
-Mamaa powiedziała źe masz byś cisej- wyseplenił.
-Dobrze młody będę cisej – rozczochrał mu włosy przedrzeźniając go.
-Nie przedstawisz mnie- krzyknęłam z uśmiechem.
Spojrzał się na mnie zdziwiony, a potem odwzajemnił mój uśmiech-
-Młody to Alicja- wskazał na mnie- Alicja to Michał mój młodszy brat.
-Aaaa to ta panii ź wcieśniej – krzyknął chłopiec.
-A ciemu masz takie dziwne oczka?- zapytał z takim uroczym tonem.
-Nie wiem szkrabie taka się urodziłam – odpowiedziałam.
Rozmawialiśmy tak chyba z cztery godziny, poznałam również jego mamę, bardzo sympatyczna kobieta. Po rozmowie z całą rodziną Dawida, niestety Dafi nie ma ojca zginął w wypadku, tego też dowiedziałam się przed chwilą, położyłam się spać rozmyślając o tym czy Dafi może zastąpić Artura.





Trochę opóźniona, ale jest : ) Dziękuję wszystkim za przeczytanie i  proszę o opinię  
=^.^=

Aikonanase

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 867 słów i 4843 znaków.

5 komentarzy

 
  • Malawasaczka03

    Koocham,*♡*♡.♡

    11 gru 2016

  • Nataliiia

    Uwielbiam twoje opowiadanie poprostu kooocham calutkim serduchem!!♡♡♡ kiedy next??

    3 gru 2016

  • Aikonanase

    @Nataliiia Aż się wzruszyłam <3. A propo nextu, będzie niedługo.

    4 gru 2016

  • Nataliiia

    @Aikonanase Ooooo naprawdę To superowo dziękuję za odpowiedź ;)

    5 gru 2016

  • Myscha

    Super się czyta, błędy to nic , jak reszta ciekawa

    2 gru 2016

  • Aikonanase

    @Myscha Wielkie dzięki =^.^=

    2 gru 2016

  • wikax

    suuper ,ale możesz pisać trochę dłuższe

    1 gru 2016

  • Aikonanase

    @wikax Dzięki i postaram się pisać dłuższe =^.^=

    2 gru 2016

  • Caryca

    Cudowne,kiedy część następna

    30 lis 2016

  • Aikonanase

    @Caryca Jeśli wena dopisze to niedługo =^.^=

    2 gru 2016