Jedno wspomnienie cz.2

-Milena- odpowiada spokojnie. Lekko się uśmiechnęłam. Przez dłuższa chwile patrzyliśmy sobie w oczy. Ich głębia pożerała mnie, a ja czułam się bezpiecznie. Jak mogłam zapomnieć takiego spojrzenia. Spojrzenia mojego jedynego brata. Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju i od razu podbiegł do łóżka. To chyba mama. Mam nadzieje m, bo zeświruje jeżeli każdego mam pokoleń zgadywać kto kim jest. Odwzajemniam uściski.  
-ale się martwiłam. Nic ci nie jest? Jak się czujesz? Wszystko dobrze?- zasypuje mnie pytaniami, a ja się już gubię. Po krótkiej chwili wchodzi raczej mój tata. Nie wygląda na zadowolonego, ale mu się nie dziwie. Jego córka leży w szpitalu. Przybija ze mną piątkę i siada obok moich nóg. Mama nadal na mnie patrzy, a ja sobie przypominam o pytaniach. Otwieram już usta aby odpowiedzieć ale mój brat mnie uprzedza.
-mamy malutki problem.
-jaki problem?-mówi mama ze zmartwieniem w głosie.-mów szybko bo zaraz padnę na zawał.
-moja siostra niczego nie pamięta.
-co?
-zapomniała wszystkiego.
-nie róbcie sobie żartów. Mnóstwo razy wywijaliście takie numery, ale to już nie jest zabawne.
Niezła jestem. Właśnie dowiedziałam się ze nie jestem bardzo grzeczna dziewczynką.  
-tym razem to nie są żarty-odpowiadam trochę cicho.
-idę pogadać z lekarzem- odpowiada szybko kobieta i wychodzi. Mój tato się na mnie patrzy i wypala swoją sentencje.
-co ma wisieć nie utonie.
-ty zawsze swoje tato- odpowiada z lekkim uśmiechem Dawid. Moje pierwsze spotkane z rodzina, a chyba już ich kocham.  
Mama wróciła po około 10 minutach. Lekarz mnie zbadał i wystawił diagnozę. Amnezja pourazowa. Nie za ciekawie, ale pamięć może mi wrócić. Wystarczy się trochę wysilić. Oby. Rodzina chwile ze mną pogadała jeszcze, ale pózniej pojechali po moje rzeczy do domu. Zostaje w szpitalu jeszcze 3 dni. Teraz leżę sobie spokojnie na łóżku i myśle co będzie ze mną dalej, gdy nagle wchodzi jakaś dziewczyna. Jest wysoka i bardzo szczupła. Włosy ma proste i koloru ciemnego brązu. Oczy ma piwne a usta pełne. Szybko do mnie podchodzi i z uśmiechem mnie pyta:
-co ty znowu wykombinowałaś?
-hej.
-hej-odpowiada ze zdziwioną miną. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwała. Muszę jej powiedzieć co się stało. Wiem przynajmniej jak mam na imię. Milena. Nawet nie jest złe. Podoba mi się.
-chyba mamy mały problem.
-nie mów że mnie w to wmieszałaś.
-nie, no co ty. Chodzi o coś innego.
-to dawaj szybko, bo zaraz nie wytrzymam.
-mam amnezje pourazową i cię nie pamiętam.  
Dziewczyna przymorza oczy i marszczy brwi. Uśmiech jej trochę zmalał, ale nadal gości na jej twarzy. Chyba nie wie co odpowiedzieć, bo patrzymy na siebie tak przez chwile.
-nie wiem jak się zachować. Co ty na to aby ci opowiedzieć ci o mnie i o tobie- mówi na początku poważnie ale potem zaczyna się chichrać. Śmieje się tak przez chwile i powili zaczyna się uspokajać.  
-no to zacznijmy od początku. Jestem Natalia, miło mi- podaje mi rękę. Zamiast ręki, przytulam ją. Na początku jest zaskoczona, ale później razem się przytulamy.  
-dobra koniec czułości, czas się dowiedzieć coś o sobie.- mówię szybko bo ciekawość zżera mnie od środka.
-zdziwisz się jaka jesteś pokręcona.
Chyba wiem czemu ją lubię. Ona jest po prostu niesamowita.

Mivia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 592 słów i 3344 znaków.

3 komentarze

 
  • kinga

    Kiedy next????

    25 sty 2017

  • <3:********

    Cudo:*<3 kiedy next ??

    25 sty 2017

  • Christina

    Cudo. <3 Sama bym chciała takie opowiadania pisać. <3

    25 sty 2017