Jedno wspomnienie cz.19

-Aleks ?- jego najmniej się spodziewałam.
-Milena ?-zapytał takim samym zdziwieniem co ja.  
-Co ty tu robisz ?
-mogę cię o to samo zapytać.
-przyszłam do Kacpra- odpowiedziałam szybko.
-a ja tu mieszkam.
Bardzo mnie zdziwiło to co powiedział. Nie raz byłam w tym domu i jakoś go nie widziałam. Nie możliwe ze tu mieszka. Jeszcze raz popatrzyłam na chłopaka, który miał chłodny wzrok. Szczerość biła od niego z daleka. Zrozumiałam ze on nie kłamie. Ze zdziwieniem popatrzyłam na Kacpra. Szybko do mnie podszedł i złapał za moje dłonie. Popatrzył mi głęboko w oczy i powiedział:
-Aleks jest moim przyrodnim bratem. Teraz mieszka w moim domu.
Stałam jak wryta. Patrzyłam na obu i nie wiedziałam co powiedzieć. Oboje przeszywali mnie spojrzeniem. Ja jednak nie mogłam nic powiedzieć. Mnóstwo pytań nasuwało mi się na usta. Postanowiłam powiedzieć je od razu, bez wahania się.
-dlaczego Aleks udawałeś że go nie znasz w szkole ?
Chłopak popatrzył na mnie z grymasem na twarzy. Powoli otworzył usta aby coś powiedzieć, ale szybko je zamknął. Dlaczego tak trudno było mu powiedzieć mi prawdę ?
-nie chcę cię okłamywać mila- powiedział spokojnie. Nie patrzył mi w oczy. Jego wzrok wbił się w podłogę.- z Kacprem znaliśmy się od małego. Wszystko mi mówił. Powiedział mi także o tobie. Kiedy tu przyjechałem zapragnąć cię poznać. Myślałem, że będziesz nie warta uwagi. Jednak kiedy cię zobaczyłem nie mogłem oderwać od ciebie wzroku. Na zdjęciach, które pokazywał mi Kacper nie widziałem twojej twarzy, ale zapamiętałem co innego. Na nadgarstku masz znamię. Tak cię rozpoznałem. Postanowiłem cię poznać. Im bardziej wsłuchiwałem w twoje słowa, tym bardziej mnie zauroczyłaś. Jakaś cząstka mnie chciała ci dawno powiedzieć prawdę, lecz za bardzo chciałem cię na wyłączność. Nie mogłem dopuścić aby Kacper miał jakikolwiek z tobą dobry kontakt.  
Jego przemowa niszczyła mnie od środka. Przyjaciel któremu się zwierzasz okazuje się kłamcą. Im bardziej o tym myślę tym bardziej mnie to przytłacza. Chciał mnie mieć tylko dla siebie. Jakie to samolubne, zważając na to że nie byliśmy parą. Kacper na mnie spojrzał i otulił mnie swoimi ramionami. Kładąc brodę na mojej głowie powiedział szeptem:
-wyjdź stąd Aleks. Proszę  
Po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi. Nie jednych tylko dwóch. Oznaczało to że wyszedł z domu. Kiedy byliśmy jeszcze parą z Kacprem opowiedziałam mu o moim przyjacielu który zdradził mnie dla jego dziewczyny. Nie chodziło o to że miałam mieć go tylko dla siebie, ale ona mnie nienawidziła. On we wszystko jej wierzył, a ja straciłam mojego najlepszego przyjaciela. Od tego czasu bardzo ważnym elementem jest przyjaźń, a raczej dobieranie do niej odpowiedniej osoby. Kacper dobrze o tym wiedział. Nie raz mnie widział jak jestem załamana po kłótni z Natalią. Nie byłam bardzo zła na Aleksa. Bardziej gniewałam się na siebie, że znów się pomyliłam.  
Kacper wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę w ich ogromnym salonie. Okrył mnie ogromnym kocem, który miał kolor malinowy. Jednak chłopak po chwili ode mnie odszedł. Byłam pewna że położy się koło mnie. Leżałam i czekałam aż znów się pojawi. Po dłuższej chwili przychodzi do mnie z ciepłym uśmiechem na twarzy i gorącą czekoladą.  
-pomyślałem że masz ochotę na trochę słodkości …- przerwał nagle. Widziałam w jego oczach że o czymś mocno myśli. Po chwili znów patrzy mi w oczy.
-jak mam do ciebie mówić ?
-jak tylko chcesz- odpowiedziałam z uczuciem w głosie.
Patrzył na mnie przez chwilę aż w końcu powiedział:
-pomyślałem że masz ochotę na trochę słodkości brzydki potworze.  
Jego przezwisko bardzo mnie zdziwiło, lecz po chwili razem wybchneliśmy śmiechem. Chłopak podał mi kubek i sam wskoczył pod koc. Szybko chwyciła za pilot i popatrzył na mnie z uczuciem.
-zrobię dzisiaj niesamowity wyjątek i dam ci wybrać cudowną komedie romantyczną- powiedział to podkreślając ostatnie słowa. Kacper jednak nie wiedział że dzisiaj kompletnie nie mam na to ochoty. Popatrzyłam na niego przenikliwym głosem.
-no to może oglądnijmy Avengers ?
Chłopak popatrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami.
-to nie jest komedia romantyczna.
-kto powiedział że chcę oglądać komedie romantyczną ?
-dlaczego nie jesteś moją dziewczyną ?- zapytał z udręką w głosie.
-dlatego bo znamy się- popatrzyłam na zegarek- od około godziny.  
Widać było że nie jest pocieszony ta odpowiedzią.  Popatrzył przez chwile na moje usta, lecz szybko odwrócił wzrok. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Wiedziałam że strasznie chce mnie pocałować. Wiedziałam że i ja tego chcę. Nie patrząc na niego wypaliłam:
-to że nie jesteśmy razem to nie znaczy że nie możesz mnie całować kiedy chcesz. Ja to akurat lubię niespodzianki.
Poczułam ruch na kanapie. Spojrzałam w jego kierunku. Na jego twarzy gościł uśmiech. Nadal leżałam w bezruchu czekając na jego krok. Po jego twarzy można było zobaczyć bitwę myśli. Po chwili się szybko zerwał z miejsca i szybko nade mną klęczał okrakiem. Jego dłonie zawędrowały na moją twarz i gładził moje policzki kciukami. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Po chwili ciszy powiedział:
-uwielbiam twoje zielone oczy, które zawsze roztapiają moje serce. Uwielbiam twoje usta, które są miękkie jak jedwab. Uwielbiam twój uśmiech, który rozpromienia moją duszę. Uwielbiam twoje rumieńce które się pojawiają kiedy cię komplementuje.- po chwili zrozumiałam jego aluzje. Szybko podniosłam dłonie aby zakryć moje czerwone poliki, lecz napotkałam jego dłonie.- Uwielbiam twoje delikatne dłonie które jak dotykają moją skórę to przechodzi mnie przyjemny dreszcz.- dodał z uśmiechem. Moje serce nie było już w kształcie zdrowego serca. Przez te jego wyznanie milion razy próbowało wyrwać mi się z piersi. Teraz jest w postaci miazgi, która chłonie każde jego słowo. Lekko się do mnie zbliżył i musnął ustami. Mnie jednak to nie wystarczało, więc przybliżyłam je mocniej. Kacper zwilżył moją dolną wargę, rozsuwając moje usta. Nasz namiętny pocałunek pogłębił się. Nasze usta były cały czas złączone i nawet nie miały zamiaru się od siebie odkleić. Niestety po chwili ktoś chrząknął. Czemu ktoś musiał zniszczyć taki niesamowita chwilę ?

Mivia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1165 słów i 6477 znaków.

2 komentarze

 
  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością :* :)

    9 mar 2017

  • nastolaka

    Cudowne :* dodaj coś szybko bo umrę z ciekawości :*

    8 mar 2017