Wyznanie cz. 4.
Palę papierosa za papierosem. Stoję na balkonie i patrzę na panoramę Poznania. W drugiej ręce trzymam butelkę whisky. Wchodzi teraz nawet bez popitki.. To niedobrze. Upijam ...
Palę papierosa za papierosem. Stoję na balkonie i patrzę na panoramę Poznania. W drugiej ręce trzymam butelkę whisky. Wchodzi teraz nawet bez popitki.. To niedobrze. Upijam ...
Raz belferka wracała przed nocą Lecz spotkała się z podłą przemocą Wraca tak zapłakana Biedna wykorzystana .................................................................
Jestem cała w skowronkach cała przepełniona nastrojem przedświątecznym. Przed Wielkanocą. Posprzątałam już w domu. Czas na powitanie królika-zająca wielkanocnego. Z ...
Przyśniło mi się, że jestem Mary Poppins. W tej pięknej przedwojennej kiecce. Gdy z parasolką sunę po niebie, mężczyźni mają doskonałą perspektywę... mogą do woli ...
Nadszedł wtorek , dzień naszego wyjazdu. -Iza pamiętaj żadnych staników i do opalania tylko majteczki. -Pamiętam ale może chociaż na drogę jakiś staniczek. -Nic z tego ...
Cała ta historia zaczęła się pod koniec maja. Dokładnie w ostatni jego dzień. Była to sobota. Dałem namówić się kumplowi, aby wyskoczyć w piątek do Klubu. Klub, to ...
Mateusz wstał wcześnie rano i postanowił pojechać do swojej dziewczyny. Chciał zabrać ją na wycieczkę, którą planował już od dawna. Zrobił drobne zakupy – owoce ...
- Ojej… panowie! Ależ ze mnie sakramencka ciamajda! Zalałam swą sukieneczkę… Przepraszam! Ale muszę ją zaprać! Czy nie obrazicie się, jeśli ją teraz, tu w umywalce ...
Kiedy zajęczo-króliczkowa stercząca marchewka wyskoczyła mu z rozporka, nie mogłam się powstrzymać… musiałam ująć ją ustami… Musiałam ją polizać… a potem ...
Uroczystości ślubne odbyły się tak szybko, jak tylko okazało się to możliwe przy zachowaniu stosownych form oraz nadaniu ceremonii odpowiedniej oprawy. Bardzo pomogła ...
hmmmm... nie wiem czy to dobry pomysł ale... może to jakaś forma autoterapii dla mnie... od kilku lat ciągle nie potrafię znaleźć swojego miejsca "w szyku" ... na ...
Rozochocony zająco-królik wielkanocny stał się tak śmiały, że zerwał ze mnie bluzeczkę… zerwał dżinsową minispódniczkę… i… przyciągnął mnie do swej twardej ...
I stało się. Trzy tygodnie przygotowań i w końcu byłem gotowy do działania. Nie mogłem tego dłużej odkładać. Czas naglił. Liczyła się każda chwila. Wydawało mi ...
Gabriel Minął już tydzień i jednak nie zadzwoniła – rozmyślałem, wsypując mojemu pieskowi karmę do miski. Siedział i grzecznie czekał, jednak merdający ogon szurał ...