Z pamiętnika - cz. 3

I znów tu jestem. Obiecałem Wam nieco opowiedzieć o moim bracie. Okazało się, że jego los rzucił w zupełnie inny zakątek Polski. Znalazł dom w mieszkaniu pewnej pary. Tak, tak nie przesłyszeliście się, właśnie pary. Część z Was już pewnie wyobraziła sobie, jego potyczki z męskim tyłkiem, ale nic z tego. Po prostu takich przygód nie miał, albo przynajmniej się mi nimi nie pochwalił. Nie ma co ukrywać, że jednak najlepiej czujemy się w damskim towarzystwie, ot taka rodzinna tradycja. Braciszek jednak zaczął robić karierę na małym ekranie. Jego pani zdarzają się internetowe występy z nim w roli głównej. Gdy chciałem mu pogratulować rozgłosu, przyznał się, że odbiorca jest zawsze ten sam i tylko jeden. Jego pani zachowywała w tym względzie absolutną wierność. Wielka mi kariera, a już się chwaliłem jego sukcesami, a tu lipa. Kariera, phi. Prychałbym tak pewnie do końca wieczoru, jednak uświadomiłem sobie, że grunt jednak, że daje swej pani radość i choć odrobinę spełnienia, a w końcu do tego nas powołano. Opisywał mi ze szczegółami jej cudowną cipkę, jak ciasno go otula, jak płynie wilgocią gdy się w niej wierci. Jakże te opisy są zbliżone do moich odczuć. Jednak on usłyszał słowa skargi, że jest za duży. Chyba więc miałem szczęście, że mnie stworzono mniejszym. Choć dosłownie przeżyłem szok. Każdy z nas marzy by być grubszy i dłuższy, by wchodzić aż do końca, a tu takie coś? Ona cieszy się nim, wpuszczając do środka z umiarem i to działa. Wywróciła mój światopogląd. Z jego opowieści wyszło, że w sumie raz zrobiła wyjątek, gdy ukryła go w środku, przytrzymując majteczkami. Wtedy wsunął się praktycznie cały. Wiercił się w niej, doprowadził na skraj, a gdy miał nadzieję na radosne spełnienie, musiał ustąpić miejsca jej partnerowi. Całą robotę odwalił, a inny zebrał laury. Sprawiedliwość … Doświadczył jednak czegoś co mi jeszcze nie było dane. Pamiętacie gdy byłem w tyłeczku mojej pani, w drugiej dziurce wirowały kuleczki. Efekt był piorunujący. Brat jednak po drugiej stronie miał żywego odpowiednika. Jego drżenie pomogło obojgu. Pani długo dziękowała żywemu za hojność wytrysku, była nadzwyczaj szczęśliwa. A że przy tym zrealizowała część swojej fantazji o dwóch partnerach naraz, to już zostało ich słodką tajemnicą. Wiedzie więc braciszek żywot w trójkącie, i umila czas jak tylko potrafi. Tak sobie wymienialiśmy wesoło nasze doświadczenia, czas płynął i było przyjemnie. Na koniec szepnął mi słówko o kuzynie. Ten to podobno dopiero trafił. Dostał się w drobne paluszki pewnej nastolatki. Tak wiem, od razu cieknie Wam ślinka na młodą wąską cipeczkę. Też tak na początku pomyślałem. Jednak okazało się, że nic z tych rzeczy. Ani razu w niej nie zagościł. Wyobrażacie to sobie? Ani razu. Wzięła go delikatnie w paluszki, z lekkim strachem. Zbadała kształt i rozmiar. Bała się go. Wydał jej się nieprzyjazny i ogromny. Jednak młodzieńcza ciekawość zawsze skądś wylezie. Będąc sama w domu, w sobotni wieczór, nie mogła się powstrzymać. Opuściła spodenki. Ściągnęła majteczki i siedząc naprzeciw lustra rozpoczęła zajęcia poznawcze. Jej młodziutkie łono pokryte było jasnymi włoskami. Dbała by nie wprawiały ją w zakłopotanie w szatni, ale nie zdecydowała się jeszcze na ich zupełne usunięcie. Paluszki już całkiem dobrze znały jej fizjonomię, dając wiele razy upust duszonemu napięciu. To było jednak coś innego. W lustrze porównywała jego ogrom ze swoim drobnym ciałem. Natarła kuzyna ostrożnie żelem i zaczęła nim wodzić po młodzieńczych płatkach. Był dość twardy i zimny. Ogrzewał się jej ciepłem powoli. Kuzyn jednak określił te doznania jako zniewalające. Żeby wiedział jakie cudowne chwile z bratem przeżywamy, to by pękł z zazdrości. Ja trafiłem do pani, która wie czego chce, on do takiej, która dopiero tę naukę zaczyna. Jej ruchy były trochę niezręczne, pełne zahamowań. Gdy dotknął jej guziczka, nieco się jednak przełamała. Wprawiła go w delikatne drżenie. Nie spodziewała się widać tak gwałtownej reakcji swojego ciała, gdyż już po chwili pieszczot szarpnął nią gwałtowny orgazm, jakiego do tej pory nie przeżyła. Z przestrachem odrzuciła go na łóżko. Kuzyn domyśla się jedynie, że bała się, iż w emocjach targnie się na utratę z nim dziewictwa. Wtedy to my pewnie byśmy mu zazdrościli jak diabli. Z rumieńcami na twarzy wciągnęła pospiesznie majtki. Umyła go i schowała w głąb szuflady. Słyszał jedynie słowa, które powtarzała jak mantrę: "Nigdy więcej, nigdy więcej, nigdy...”. Pisał więc smutne listy do mojego brata, ciesząc się z jego sukcesów. Jak widzicie nasze losy bywają przeróżne, jak losy tych którym służymy.

Szarik

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 902 słów i 4927 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik SzalonaaDagaa

    super..

    13 cze 2015

  • Użytkownik Szarik

    @SzalonaaDagaa :)

    13 cze 2015

  • Użytkownik nienasycona

    No, no... przedział wiekowy zmieniasz:) Bardzo mi się podoba ta seria. Ale mogłeś dłużej:) Ps. Pozdrowienia od brata dla brata :cheers:

    13 cze 2015

  • Użytkownik Szarik

    @nienasycona pozdrowienia przyjęte i odwzajemnione :) Wiesz właśnie myślałem, żeby serię na tej części zakończyć. Mogłem zapewne dłużej, ale chciałem uniknąć większych powtórzeń z poprzednich opowiadań. A zmiana przedziału wiekowego ... przecież młodsze, ale nieparagrafowe, dziewczynki też mają prawo do takiej zabawy ;) Pamięć jednak już nie ta, by w ten przedział mocniej wchodzić, bo za moich czasów ... :D

    13 cze 2015