Nordycka historia - rozdział 18.

Nordycka historia - rozdział 18.

- ... syna twojego, Jörmuganda - dokończyła bogini z paskudnym uśmieszkiem na ustach.
Loki wytrzeszczył na nią oczy i wykrzywił się w grymasie wściekłości.
- Ty! - ryknął rozjuszony, doskakując do kobiety z wyciągniętymi w stronę jej szyi rękoma. - Nie wiem co ci strzeliło do tego zmurszałego łba, ale nie zabiję własnego dziecka!
Ledwie przebrzmiały jego słowa, a jakaś niewidzialna i niezrozumiała siła odepchnęła go od jego ofiary. Przelecialł kilkanaście metrów, po czym uderzył plecami w ziemię, po której sunął jeszcze z cztery metry, zostawiając za sobą szeroką bruzdę w podłożu. Gdy tylko się zatrzymał, zerwał się na równe nogi, chcóc ponownie rzucić się na boginię, lecz ta władająca prastarą mocą, zatrzymała niepokornego boga w miejscu.
- Słuchaj mnie uważnie, Loki... Od teraz, przeznaczeniem twoim jest zabić swego potomka i wierz mi, nie uciekniesz od tego zadania - rzekła surowo, cały czas utrzymując go w miejscu. - Nie dasz rady zmienić tego, co ma się stać. Wiem to, bo widzę w przyszłości twe liczne próby... A teraz idź - puściła go tak nagle, jak wcześniej złapała. Uderzył gwałtownie w ziemię i upadł na kolana. - Idź, Loki i ciesz się swym nowo narodzonym synem i swą kochanką, póki jeszcze masz czas. A ile go masz, tego powiedzieć ci nie mogę, bo Ragnarok zaskakuje nawet mnie.
Niepocieszony swym niepowodzeniem u Norn Loki, dosiadł ponownie lekko już zniecierpliwionego rumaka i ruszył w drogę powrotną do miejsca, w którym otwarty Bifrost czekał, by na niego wreszcie wjechał.
Loki popędził konia, którego podkute kopyta zadźwięczały na podłożu Mostu. Jadąc w górę do Asgardu, lodowy olbrzym rozmyślał jeszcze co może zrobić, by jednak okpić Norny i jednocześnie ocalić Joannę i synów i nie walczyć z wężem. Zasmucił się i nie zauważył nawet, że powrócił już do krainy bogów. Bez słowa przejechał koło zaskoczonego jego miną Heimdala i skierował się ku pałacowi Thora.
Po kilku minutach galopady osadził w miejscu rumaka, z którego pyska leciały płaty piany, zeskoczył z siodła i pełen obaw wszedł do budynku. Kroki swe natychmiast skierował do komnaty, którą udostępnił im bóg piorunów. Po przekroczeniu progu przeszedł do sypialni, gdzie na obszernym łożu leżała pogrążona w błogim śnie Joanna. Uśmiechnął się delikatnie, widząc jej umęczoną, ale szczęśliwą twarz i podszedł do ustawionej tuż obok kołyski. Noworodek również spał, a jego lekko niebieskawa skóra była dla Lokiego najbardziej bolesnym przypomnieniem jego pochodzenia. Zapatrzył się w śpiącego malucha tak, jakby chciał zapamiętać każdy szczegół jego twarzyczki. Ze swoistego transu wyrwał go dopiero cichy szept Asi. Spojrzał na nią lekko załzawiomymi oczami i ponownie się uśmiechnął. Usiadł koło niej, biorąc w ręce jej dłoń i gładząc ją delikatnie.
- Szczęście ty moje - wyszeptał w końcu.
- Gdzie byłeś? - zapytała go z wyrzutem w głosie. Bolało ją to, że zniknął gdzieś bez żadnego słowa, a teraz w jego oczach widziała szczery smutek. Ale chyba nie spowodowany w całości zniknięciem.
- Przepraszam cię, najmilsza. Musiałem załatwić kilka spraw - odparł cicho i bardzo smutno.
- Sądziłam, że w tym tak ważnym dla nas dniu sprawy Asgardu i Ragnaroku będą dla ciebie na drugim planie! - odwróciła głowę, by ukryć wzbierające w jej oczach łzy.
- Asiu, nie płacz, proszę... To zaiste było dla mnie bardzo ważne i chodziło o ciebie, o nasze dziecko i o Waliego. I częściowo też o mnie... Kochanie, zrozum... Ja nie mogę was stracić. Szukam sposobów, by ocalić was przed Ragnarokiem.
Kobieta spojrzała na niego podejrzliwie i pociągając lekko nosem, zapytała:
- Zginiemy?
- Jeśli nie zabiję mego syna, to tak.

elenawest

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 715 słów i 3899 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Kuri

    Ok, teraz pytanie, zabije Jormunganda, czy uda mu się jakimś cudem zrobić Norny w uja xD

    24 kwi 2016

  • elenawest

    @Kuri a tego to sama jeszcze nie wiem :-P

    24 kwi 2016

  • Kuri

    @elenawest Ty, autorka tego nie wiesz? xD

    24 kwi 2016

  • elenawest

    @Kuri no jeszcze nie, bo cały czas się nad tym głowię :-P

    24 kwi 2016