Nordycka historia - rozdział 11.

Asgard
- Loki! - wrzasnęła Sigyn rozdzierająco. - Co takiego ma ta brudna, ziemska kobieta, czego nie mam ja?
Jej słowa przepełnione były smutkiem, żalem i wściekłością. Nie potrafiła pogodzić się z decyzją swojego męża. Tak bardzo za nim tęskniła, gdy został zesłany do Midgardu. Tak bardzo chciała znów z nim być, pokazać mu ich synka, a tymczasem mąż wbijał jej sztylet w serce. A to bolało. Naprawdę nie potrafiła zrozumieć, czemu została odtrącona!
Spojrzała na swego śpiącego w kołysce brzdąca.
- Loki, jeszcze gorzko pożałujesz tego, że mnie odrzuciłeś. Tak samo, jak ta twojs suka! - mruknęła, zaciskając swe blade dłonie na brzegu kołyski.
Miesiąc później, gdy Asia wracała z pracy, na Średnicówce wydarzył się potężny wypadek, który zatamował ruch, zmuszając ją do zatrzymania się na trasie. Normalnie zadzwoniłaby do Lokiego, by powiadomić o przeszkodzie natury technicznej, lecz torbę z komórką cisnęła bezmyślnie na tylne siedzenie i teraz nie mogła jej dosięgnąć. Kiedy trwała tak w aucie, bębniąc palcami o kierownicę w takt lecącej z płyty muzyki, tuż przed jej przednią szybą rozbłysło oślepiające światło. Asia ujrzała trochę starszą od siebie kobietę, odzianą w jakieś dziwne, powłóczyste szaty. Nieznajoma wpatrywała się w nią pełnym nienawiści wzrokiem. Przeszła na bok auta i zapukała w szybę od strony kierowcy. Asia otwarła okno i spojrzała na nią ciekawie.
- Słucham? - zapytała spokojnie.
- Wysiądź! - powiedziała Sigyn złowrogo.
- Przepraszam? Czego pani ode mnie chce?
- Powiedziałam żebyś wysiadła! Ruchy! - wrzasnęła. Inni kierowcy, choć zdrowo przerażeni nieoczekiwanym pojawieniem się tej kobiety pośrodku drogi szybkiego ruchu, z ciekawością przyglądali się tej scenie.
Tymczasem Asia wolno wysiadła z samochodu, lecz nie zatrzasnęła drzwi, stając koło nich.
- Kim pani jest i czego ode mnie chce? -starała się mówić spokojnie, choć w środku zaczynała się już gotować.
- Jestem Sigyn. Mówi ci to coś?... Zdziro...
- Jesteś żoną Lokiego? - zapytała trochę niepewnie.
- Należy ci się nagroda za błyskotliwość. - prychnęła mieszkanka Asgardu. - Jak mój mąż mógł wybrać sobie takiego półmózga, jak ty?
- Jak śmiesz! - warknęła.
- Nie waż się mówić do mnie w ten sposób!... I lepiej posłuchaj mnie uważnie, zdziro! To ja jestem żoną Lokiego, to ja powiłam mu dziecko i to właśnie ze mną będzie przez resztę swego życia! Do samego Ragnarocku! I nie pozwolę, by zmieszał się z tobą...
- No to masz pecha, Sigyn, bo on już cię nie kocha. - w ziemianince zagrał duch bojowy. Nie miała zamiaru pozwalać asgardzkiej bogini odebrać sobie ukochanego!
- Ty chyba nic nie wiesz o tym, jaki on jest naprawdę... Skrzywdzi cię... A Narvi potrzebuje ojca! Loki wróci do mnie i będziemy szczęśliwi! - wydarła się na całe gardło.
- Być może Loki był zły właśnie przy tobie, bo dzięki mnie się zmienił. I nie sądź, że z niego zrezygnuję.
- I wcale nie będziesz musiała. - nagle nad kobietami rozległ się mocny, męski głos. Bogini słysząc go, natychmiast padła na kolana. Asia dojrzała po chwili galopującego z nieba Odyna, siedzącego na swym siedmionogim Sleipnirze. Gdy wylądował, obok niego pojawił się po chwili też Baldur.
- Sigyn! - warknął stary bóg. - Jak śmiałaś sprzeciwić się mej woli? Przybywając tutaj, wyjawiłaś tym midgardczykom nasze istnienie!... Ponadto wiem również, że twym zamiarem było zabicie tej kobiety. - wskazał zalęknioną Asię, która wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami.
- P-p-pan-nie m-m-mój, Loki j-jest m-mym męż-żem. - wystękała. - Nie mogę pozwolić, by ta kobieta mi go odebrała.
- Nie masz na to wpływu. Loki dokonał już wyboru i ty go nie zmienisz. - odparł stary bóg-ojciec. - Tylko ze względu na twego synka, nie skażę cię na śmierć za tą zdradę, lecz Asgard od tej pory będzie twym więzieniem! Ponadto, jeśli twój mąż zechce się opiekować Narvim bez ciebie, ty bez słowa sprzeciwu oddasz mu dziecko, jednocześnie tracąc możliwość kontaktowania się z nimi oboma... Baldurze, zabierz stąd tę niepokorną kobietę... Ja muszę naprawić tu jej błąd.

elenawest

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 799 słów i 4306 znaków.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Almach99

    Coraz bardziej interesujace, nie powiem...

    29 gru 2017

  • elenawest

    @Almach99 cieszę się ;-)

    30 gru 2017

  • igor

    No, no, robi się coraz ciekawiej. Pierwsze wrażenie że mityczny świat mi nie przypasuje czmychnął gdzieś pomiędzy czwartym a ósmym rozdziałem. Sprytnie przeplecione dwa światy. Chylę czoła i czekam na dalsze losy Lokiego i Joanny. :)

    18 kwi 2016

  • elenawest

    @igor dziękuję uniżenie :-)

    19 kwi 2016