Lololandia rozdział 4

Rozdział 4

     Królowa Agnes miała na sobie złotą suknię, a na głowie koronę w tym samym kolorze, wysadzaną szmaragdami. Podłoga w sali tronowej była wyłożona kafelkami o wysokim połysku, a od tronu, na którym siedziała, ciągnął się czerwony dywan. Nagle do pomieszczenia wszedł jej doradca, Lukas.  
- Wasza wysokość – zawołał.  
- Co się dzieje? – zapytała królowa.  
- Mamy problem, i to duży.  
- Jaki? – dopytywała królowa.  
- Mieszkańcy buntują się przeciwko pani – rzekł Lukas.  
- A co ja im takiego zrobiłam?  
- Uważają, że nie dbasz ani o królestwo, ani o swoich poddanych, tylko o siebie.  
Bo mają rację – pomyślała władczyni.  
- To co ja mam teraz zrobić? – zapytała.  
- Jest ktoś, kto może nam pomóc – oświadczył mężczyzna.  
- Kto taki?  
Lukas otworzyl drzwi i do środka wszedł Johnny, miejscowy rolnik, który uprawiał buraki cukrowe. Kobieta na jego widok roześmiała się i klasnęła w dłonie.  
- A niby w jaki sposób zwykły rolnik ma pomóc? – spytała kobieta.  
- Królowo, Johnny ma dla waszej wysokości informacje, które pomogą schwytać buntowników i ich ukarać.  
- Johnny, mów – nakazała Agnes, wstała ze swojego miejsca i zaczęła chodzić w tę i z powrotem. Rolnik nieśmiało stanął naprzeciwko monarchini. Bardzo się denerwował, gdyż była to jego pierwsza audiencja.  
- Głównym powodem tego całego zamieszania jest Berni – rzekł Johnny.  
- Berni, ten sklepikarz? – Zdziwiła się królowa.  
- Tak, wasza wysokość, ażeby mieszkańców przekabacić na swoją stronę proponowałbym...  
- Co takiego?  
- Wybudować wielką galerię w której każdy z mieszkańców będzie mógł prowadzić własny biznes. A pieniądze ze sprzedaży trafiłyby do królewskiej kasy.  
- To jest świetny pomysł – pochwaliła władczyni .  
- Dziękuję, wasza wysokość.  
- Też tak uważam – wtrącił Lukas.  
- Ja, wasza wysokość, mogę zebrać wśród mieszkańców ich pomysły i pomóc im stworzyć biznes plan, a potem pomóc go zrealizować – rzekł Johnny.  
- Ja zajmę się kwestią finansową i poszukam odpowiedniego miejsca na rozpoczęcie budowy – dodał Lukas.  
- Świetnie, a więc ruszajcie do pracy.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 400 słów i 2205 znaków, zaktualizowała 17 lip 2020.

4 komentarze

 
  • agnes1709

    Królowa jest be i nie cacy, czyli wszystko w porządku :devil: Łapa obowiązkowo.

    16 lip 2020

  • Margerita

    @agnes1709 dzięki

    16 lip 2020

  • Iga21

    Ładnie Mar :)  Łapka już leci :)

    15 lip 2020

  • Margerita

    @Iga21 Dzięki

    15 lip 2020

  • Pani123

    "A od tronu, na którym siedziała szedł czerwony dywan."  Ale gdzie  ten dywan szedł ?    oj Madzia, chodzace dywany to tylko Ty potrafisz wymyślić :lol2:   Jak zwykle mi humor poprawilaś i za to masz łapę :D
    A królowa jak  to królowa w nosie ma los maluczkich  :D Czekamy teraz żeby się  
    ta królowa ustosunkowała do tego ;)

    14 lip 2020

  • Margerita

    @Pani123 dzięki

    14 lip 2020

  • elninio1972

    nagły zwrot akcji ... ciekawe ;)

    14 lip 2020

  • Margerita

    @elninio1972  :kiss:

    14 lip 2020