Wygnany Koniec
Królową zabrano do lochów, tam oczekiwała swojego procesu. Nikt jej nie odwiedzał. Jedyną osobą, która do niej przychodziła, był strażnik przynoszący jedzenie. Mimo ...
Królową zabrano do lochów, tam oczekiwała swojego procesu. Nikt jej nie odwiedzał. Jedyną osobą, która do niej przychodziła, był strażnik przynoszący jedzenie. Mimo ...
Siemka. Już po wynikach, a więc wrzucam oryginalny tekst, który poszedł na konkurs ;) chętnie dowiem się, która wersja bardziej się Wam podoba ;) Szłam ze ...
Wydawało się, jakby samo niebo pękło na pół. W pierwszym odruchu nie wiedziała, co robić. Wybiegła na korytarz, wołając rodziców. Bała się, że coś im się stało ...
. Defne leżała na trawie. Otaczała ją ciemność, a strach przeszywał całe jej ciało. Rozglądała się, ale nie była w stanie dostrzec żadnego jasnego punktu. Szukała ...
Biegłem przez korytarz z twarzą schowaną w zgięciu łokcia. Z pomieszczenia, o którym mówiła Mindy, promieniowało czyste i piękne światło. Moje serce ścisnął ...
Jakiś czas później. Z szerokim uśmiechem na twarzy i łzami spływającymi z jej po policzkach, z dumą rozsadzającą jej serce, wpatrywała się w ekran telewizora. W ...
W pewnym mieście zwanym Ghost Town leżała halloweenowa Dynia. Dynia ta została wyrzeźbiona przez wiedźmę setki lat temu. Wiedźma, uciekając przed ułomami z dzidami ...
Powieki ciężkie niczym jej wina, obciążone dodatkowo wstydem oraz rozczarowaniem, nie chciała ich otwierać. Wiedziała, że znane twarze zostały zakopane, a ona nie ...
Mieszkałem wtedy na wsi z rodzicami. 21 letni chłopak z planami na życie w wielkim mieście i milionem idei w głowie, ale bez grama pomysłu jak to wszystko wprowadzić w ...
Zielone wcielenie Bruce’a, to emanacja furii, które chce jedynie miażdżyć i niszczyć wszystko dookoła. No prawie, Mięśniak miał pewien sekret, gdy księżyc był w ...
Odchyliła głowę, przymykając oczy. Była cholernie zmęczona, a woda przyjemnie rozgrzewała jej strudzone mięśnie. Przeciągnęła się rozkosznie, mrucząc niczym kotka i ...
Przełknął gwałtownie ślinę, zaciskając dłoń na klamce. - Dlaczego ja? - zapytał w końcu ochrypłym od emocji głosem. - Bo jesteś mi potrzebny — wzruszyła ...
Po środku lasu, niczym oko puszy rozciągał o się jezioro niemałe, nie duże. Obrośnięte było dookoła szuwarami i drzewami. Z brzegu na wodę wstępowała niewielka ...
Do domu dotarli w okamgnieniu, pyłek był bardzo dobrej jakości. Szef zmarzł, postanowił więc poszukać cieplejszego odzienia. Otworzył szafę, a tam pusto. Otworzył ...