W pewnym mieście zwanym Ghost Town leżała halloweenowa Dynia. Dynia ta została wyrzeźbiona przez wiedźmę setki lat temu. Wiedźma, uciekając przed ułomami z dzidami poleciała na miotle do Podlasia gdzie niestety czekał ją gorszy los niż spalenie. Dynia tak leżała i leżała, aż pewnego dnia w Halloween coś się stało. Dynia samoistnie wzniosła się w powietrze jej dawno wygaśnięte świece na nowo zapłonęły. Tułała się gdzie, popadło, aż natrafiła na zrujnowany dom. Rozchodziły się pogłoski, że jest nawiedzony — ale dynia o tym nie wiedziała i bez zawahania wleciała do środka przez rozbite okno. Nikt nie przychodził, więc dynia wzięła sprawy w swoje ręce! Mimo że rąk nie posiadała. Zabrała się do naprawiania i sprzątania chaty. Napotkała mnóstwo trudności, lecz zdążyła na następne Halloween. Dom wyglądał cudownie a łatka nawiedzonego znikła w mroku. Od tamtego momentu dzieci przychodzą, do chaty co roku a dynia świetnie się bawi, strasząc je.
The End
Zdjęcie wygenerowane za pomocą Dawn AI.
Kawałek o Podlasiu nie ma na celu nikogo urazić, został zastosowany tylko i wyłącznie w celach humorystycznych.
Dodaj komentarz