Sobotni słoneczny poranek, spakowałem się do torby i pojechałem do Karola i Michała. Dzisiaj wyjeżdżaliśmy w góry do ich znajomego Jerzego. Trzygodzinna trasa w Oplu szybko minęła. Letniskowy drewniany domek w górach. Weszliśmy do środka Jerzy już czekał ze szklanką whisky w ręce. Zwykły łysy facet po sześćdziesiątce w szlafroku, palił papierosa i łapczywie na mnie zerkał. Podszedł i namiętnie mnie pocałował.
- Dzień dobry. - Złapał mnie za tyłek i dodał z ogniem w oczach. - Ładna suczka mmmm. - Zamruczał z podniecenia.
Zasady były proste, po domu chodzimy nago, jedzenia i picia jest do oporu.
Poszedłem pod prysznic żeby się przygotować. Po mnie poszła reszta. Siedzieliśmy nago, przyznam że kutas Jerzego ładnie się prezentował nawet będąc w stanie spoczynku, popijając drinki i zajadając różne rzeczy rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Nagle Jerzy wstał i wyciągnął z szafy jakiś woreczek. Położył go na stole i powiedział, że oni będą losować karteczki, a potem się zabawimy. Karteczki miały numery i zapisane fiksacje seksualne. Kartkę z numerem 1 wylosował Michał, było na niej zapisane ssanie jąder. Rozsiadł się na fotelu i rozłożył nogi, ja uklęknąłem przed nim i zacząłem lizać i ssać jego jaja. Każda z pozycji miała trwać około minuty. Kartka numer 2 trafiła do Jerzego i tutaj tradycyjnie lodzik z zastrzeżeniem, że ma być wykonywany bez użycia rąk. Kucnąłem przed nim i wziąłem jego miękkiego fiuta
w usta, był smaczny, zadbany. W skutek moich ruchów zrobi się twardy, ale minuta szybko minęła i pora była na kartkę numer 3, którą wylosował Michał. Teraz przyszedł czas na trochę mojej przyjemności, na kartce numer 3 była palcówka. Michał wprawnie rozciągał już i tak moją chętną dziurkę. Po minucie już trzy palce buszowały w mojej dupci. Numer 4 wylosował Karol i tutaj zwrot akcji, on robił mi loda, nie był w tym tak dobry jak Michał ale było mi dobrze. Teraz chwila przerwy, dalej siedzieliśmy i popijaliśmy, w głowie już zaczynało nam szumieć. Wtedy Jerzy rozpakował kartkę numer 5. Miałem mu wylizać dupkę. Rozłożył się na fotelu i podciągnął nogi, ja zająłem się jego dziurką, lizałem całowałem i wpychałem język do środka. Kartka numer 6 należała do Karola, był na niej facefuck. Położyłem się na łóżku w pokoju obok zwieszając głowę w dół. Karol wepchnął swojego kutasa prosto w moje gardło i zaczął posuwać, reszta patrzyła jak się dławię. Z trudem wpychał się cały, a ja się krztusiłem
i kaszlałem. Numer 7 wylosował Michał, zwyczajnie anal od tyłu. Naciągnął gumkę
i wszedł we mnie w pozycji na pieska. Ruchał chwilę ale że był po alkoholu to nie doszedł w minutę. 8 to pozycja na jeźdźca, zwycięzcą okazał się Jerzy. Wskoczyłem na niego i ujeżdżałem go jak napalona suczka. Było mi dobrze, jego kutas był mniejszy niż Karola przez co bez oporów penetrował mnie od dołu. 9 to tzw. rożen, Michał rżnął mnie od tyłu a pozostali podawali mi kutasy do ssania. Zrobiliśmy chwilę przerwy,
w tym czasie Jerzy leżał ze mną na łóżku i wpychał palec do mojego luźnego odbytu.
Ja mruczałem i delikatnie głaskałem jego jajka. Po chwili Jerzy zawołał Karola i Michała, odpakowali kartkę numer 10 gdzie widniało wszyscy ruchają do spustu. Pierwszy był Michał, rżnął mnie chwilę i doszedł w gumie, gdy tylko wyszedł Karol zapakował się w jego miejsce. Tego kutasa czułem bardzo dokładnie. Jęczałem i mruczałem, a on dyszał i pchał jakby to były zawody. Doszedł ogłaszając to głośnym krzykiem. Teraz Jerzy, wsadził kutasa i ruchał, robił to dobrze, dłużej niż Karol i Michał, po kilkunastu minutach wyjął kutasa zdjął gumę i spuścił mi się na odbyt i pośladki. Poszedłem się umyć, jednak impreza nie miała się jeszcze ku końcowi.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz