Przez ostatnich kilka miesięcy mieszkałem praktycznie u Leny i u Gabrysi. Do siebie już prawie w ogóle nie zaglądałem, bo właściwie nie było po co, a oprócz tego kobiety, które mnie "szkoliły", chciały mieć mnie na miejscu. Praktycznie zawsze przebywałem w towarzystwie dwóch lub więcej kobiet, bo Monika, Magda i Dagmara nas odwiedzały, często zostając na noc. Trzeba przyznać, że szkolenie od początku mi się niesamowicie spodobało. Do przebierania mnie w dziewczynę również się już przyzwyczaiłem, zwłaszcza, że swoich ubrań nie miałem niemal od początku znajomości z "moimi" kobietami. Mogę nawet przyznać, że damskie fatałaszki polubiłem na tyle, że nie wyobrażałem sobie ubierać się inaczej.
Na wiosnę, gdy już na dobre zrobiło się ciepło, Monika oznajmiła, już oficjalnie, że niebawem zaprosi nas do swojego domu letniskowego. Kiedyś, gdy u Leny byłyśmy wszystkie, Monika powiedziała, że najbliższych kilka miesięcy spędzimy w Obozie Rozkoszy. Jej domek letniskowy znajdował się na całkowitym bezludziu, kilka kilometrów od najbliższej wioski, gdzie prawie nikt nie zaglądał. Sama działka położona w lesie, nad niewielkim jeziorem, była jakby ukryta. Dość spory teren był urządzony bardzo atrakcyjnie. Oprócz wieku alejek, żywopłotów i tym podobnych, był również nieduży basen, gdzie latem można było popływać. Sam las, otoczony łąkami specjalnie nie zachęcał do wchodzenia, więc było tu cicho i spokojnie. Domek letniskowy, drewniany, parterowy oprócz salonu, kuchni, łazienki itp. miał kilka pokoi sypialnych. Każda z nas miała swój pokój, gdzie było wygodne łóżko, fotel, szafa z ubraniami. Po wejściu do swojego pokoju, rozejrzałem się z zadowoleniem, bo było tu wygodnie i przytulnie. W szafie było wszystko, co było mi potrzebne do ubrania. Były tam również nowe rzeczy takie jak przeróżne halki, biustonosze, majteczki. Były tam również różne spódnice, bluzki, no i też sukienki, w tym sukienki w stylu Lolity, które były moim marzeniem od czasu, gdy jedną widziałem u Leny. Zanim zdążyłem wszystko obejrzeć, do mojego pokoju weszła Monika. Na sobie miała czerwoną, zwiewną sukienkę z delikatnego, lekko szeleszczącego materiału. Dość obszerna, do połowy uda, sukienka na szerokich ramiączkach miała u dołu jedną mocno marszczoną falbankę i wykończona była wieloma koronkami. Monika prezentowała się w niej znakomicie i na jej widok mój spragniony członek mocno się naprężył i zapulsował.
Zniewolenie Moniki
Zanim Monika weszła do mojego pokoju, zdjąłem właśnie swój biały fartuszek, będący częścią stroju pokojówki i zacząłem zdejmować czarne, elastyczne majteczki. Na sobie miałem czarną sukienkę pokojówki i czarny, elastyczny biustonosz z wkładkami. Chciałem przymierzyć białoróżową sukienkę Lolity, gdy weszła moja pani. Czarne majteczki ze śliskiego, elastycznego materiału, chciałem odrzucić na stojący koło łóżka, fotel. Nie trafiłem, a czarne, błyszczące majteczki zsunęły się na podłogę. Mój niesamowicie naprężony członek brykał już pod moją sukienką, powodując jej solidne falowanie. Monika uwodzicielsko się uśmiechając podeszła do fotela, aby je sięgnąć. Odwróciła się do mnie tyłem i robiąc skłon na wyprostowanych nogach, aby podnieść moje majteczki. Między wyprostowanymi, lekko rozchylonymi nogami zobaczyłem niesamowity widok. Majteczek jednak nie miała. Porośnięte gęstymi, mocno kręconymi włoskami w kolorze ciemnorudym, wargi pochwowe a między nimi różowe gniazdo rozkoszy przesycone gęstym i lepkim śluzem rozkoszy. Delikatnie pulsująca, niczym meduza, pochwa mojej pani, zapraszała mnie do działania.
- Ale widok! Muszę działać szybko, chociaż wiedziałem, że kobiety zabroniły mi inicjatywy. Muszę również przezwyciężyć obezwładnienie rozkoszą, aby jej nie ulec i nie poddać się.
Chwyciłem krawędź mojej sukienki i unosząc ją dość wysoko, odsłoniłem mojego, około dwudziestocentymetrowego, mocno naprężonego, wyprostowanego członka. Podszedłem bliżej do Moniki, ustawiłem członka dokładnie naprzeciw jej gniazda rozkoszy, zakryłem jej biodra moją czarną sukienką i zaatakowałem jej pochwę. Teraz chwyciłem Monikę za biodra i jednocześnie zacząłem wsuwać członka do jej pochwy. Momentalnie poczułem napływającą rozkosz, która powoli zaczęła mnie obezwładniać. Po chwili, całą powierzchnią członka, poczułem ciepło, lepką wilgoć i śliskość wnętrza obejmującej go pochwy. Gdy dotarłem do samego dna gniazda rozkoszy, nasze łona połączyły się w błogim uścisku. Swoim gołym, gładko ogolonym łonem, poczułem kępkę gęstych, mocno kręconych, dość sztywnych włosków. Teraz Monika głośno syknęła i w wyniku napływającej rozkoszy wyprostowała się. Korzystając z jej bliskości, objąłem jej pulchny i obfity biust opięty dekoltem jej sukienki. Biustonosza również nie miała, dzięki czemu lepiej poczułem jej krągłości. Musiałem zdobyć się na rozpoczęcie ruchów posuwistych, zanim rozkosz mnie nie pokona. Monika w przypływie obezwładniającej rozkoszy, zaczęła napierać na mnie udami, co uniemożliwiało mi rozpoczęcie jej zniewalania. W zamian rozanieliło mnie tak mocno, że zacząłem tracić równowagę i osuwać się na stojący za mną fotel. Monika nadal nie pozwalała mi na jakikolwiek ruch posuwisty, więc uległem jej całkowicie. Po chwili siedziałyśmy już na fotelu. Na szczęście mocno rozchylone nogi Moniki znalazły się na podłokietnikach, dzięki czemu jej ciało nieco się uniosło, dając mi możliwość ruchu. W ostatniej chwili przezwyciężyłem błogą rozkosz i wykonałem pierwszy głęboki i powolny ruch posuwisty. Monika znowu głośno syknęła i przepełniając się rozanielającą rozkoszą, poddała się mojemu członkowi. Ciepła, wilgotna i śliska powierzchnia wnętrza przylegając do mojego naprężonego członka, przepełniała nas niesamowitą rozkoszą. Przyspieszyłem teraz ruchy posuwiste udami, powodując większą uległość mojej pani. Udało mi się! Monika poddała się i pozwoliła się przelecieć, co dodatkowo objawiało się głośnym pojękiwaniem. Po kilkudziesięciu kolejnych ruchach posuwistych, poczułem napływającą przedorgazmową rozkosz, której nie da się już zatrzymać. Zwolniłem dość znacznie ruchy posuwiste, aby wydłużyć chwile zadowolenia i wtłoczyć jak najwięcej rozkoszy w pochwę Moniki i mojego członka. Niestety dłużej już się nie dało. W kluczowym momencie wsunąłem członka do samego dna pochwy Moniki i wstrzymałem całkowicie ruchy udami, a właściwie to pierwszy skurcz spełnienia je wstrzymał. Po krótkiej chwili, mój zniewolony cudowną rozkoszą członek, mocno zapulsował wywołując pierwszy obfity wytrysk cieczy rozkoszy. Pierwszy skurcz wywołany paraliżującym orgazmem, naprężył nasze zniewolone ciała. Od tej pory utraciłem panowanie nad Moniką. Kolejne ruchy posuwiste, powodowane chaotycznymi spazmami, wywoływały kolejne wytryski do zniewolonej pochwy mojej pani. Gdy one już ustały, następne spazmy orgazmu stawały się coraz słabsze aż nasze zniewolone ciała zamarły w bezruchu. Monika osunęła się do końca i bezwładnie nasunęła swoją pochwę na mojego bezbronnego członka do samego końca. Po dłuższej chwili uniosła uda i zsuwając się z mojego członka, wypuściła mnie ze swoich zniewalających objęć.
- Nikolu! Kto ci pozwolił? - Powiedziała dość groźnie Monika.
- A nie było twojej dziewczynce dobrze? - Odpowiedziałem, chcąc załagodzić sytuację.
- Będziesz ukarana! - Dodała Monika, już takim tonem, jakby dała mi przyzwolenie na kolejne zniewolenia swojej dziewczynki.
- Nie! Proszę! Twoje gniazdo rozkoszy tak skutecznie mnie zachęcało, że uznałem to jako pozwolenie. - Odpowiedziałem, chcąc ją przekonać o swojej niewinności.
- No już dobrze. Tylko nic nie mów żadnej z kobiet, zwłaszcza Lenie. - Zaproponowała.
- To mi się podoba. - Pomyślałem. - Lubię takie słodkie tajemnice. - Odpowiedziałem.
- Ale kara i tak cię nie ominie. - Powiedziała dość tajemniczo, uwodzicielsko się uśmiechając.
Wymierzanie kary
Po chwili, gdy wstałyśmy z fotela, Monika podeszła do mnie od tyłu i lewą ręką objęła mnie pod pachą i wtuliła w swoje dość pulchne ciało. Nasze sukienki osunęły się zasłaniając całkowicie nasze łona. Mój mocno naprężony członek, podrażniony opierającą go sukienką, zaczął znowu pulsować, jakby domagał się kolejnego zniewolenia. Nieco zaskoczony, poddałem się jej woli, rozbudzając nadzieję, że za chwilę mój członek dostanie się w objęcia drugiej dłoni. I rzeczywiście po kolejnej chwili poczułem swoim członkiem, coraz mocniej dolegający do niego, delikatny, satynowy materiał mojej czarnej sukienki pokojówki. Doznałem nowego odkrycia. Delikatny, satynowy materiał, dodatkowo uzupełniony marszczonymi koronkami, obezwładniał i zniewalał jeszcze bardziej niż jedwabne, czy też nylonowe haleczki. Teraz ręka Moniki zacisnęła się na nim, powodując moje całkowite obezwładnienie i poddanie się jej woli. Po kilku powolnych, delikatnych i bardzo głębokich ruchach posuwistych, rozanieliło mnie tak, że stałem się uległy, zniewalającej mnie kobiecie. Od samego początku było mojemu małemu tak dobrze, że byłem całkowicie bezwolny i posłuszny. Teraz Monika lekko pociągnęła mnie za sobą i siadając na fotelu, wzięła mnie na kolana i skierowała bokiem do siebie. Moje mocno rozchylone nogi ułożyły się tak, że prawa zwisała na podłokietniku fotela, a lewa pozostała oparta na podłodze. W chwili, gdy ręka mojej gwałcicielki rozpoczęła upojne i obszerne ruchy posuwiste, obezwładniałem tak, że nie byłem już w stanie jej objąć i wtulić się w jej pulchny biust. Kolejne, powolne ruchy wzdłuż mojego bezbronnego członka, tylko pogłębiały moje obezwładnienie. Paraliżująca rozkosz zalewała moje bezwolne i bezbronne ciało, unieruchamiając mnie całkowicie. Nawet nie byłem w stanie poruszać udami, aby nieco przyspieszyć rozładowanie rozkoszy. Monika bawiła się moją uległością i całkowitą bezsilnością zwalniając swe ruchy, aby jak najbardziej zwiększyć moje obezwładnienie. Po kilkudziesięciu płynnych i powolnych ruchach posuwistych osiągnąłem taki stan, z którego nie ma już powrotu. Teraz Monika jeszcze bardziej zmniejszyła prędkość i zwiększyła głębokość ruchów swej ręki i mojej satynowej sukienki, wzmagając paraliżujące obezwładnienie jeszcze bardziej. W końcu nadeszła chwila spełnienia. Monika na chwilę wstrzymała ruch ręki nasuwając moją sukienkę, aż do łona. Teraz mój zniewolony cudowną rozkoszą członek zapulsował, uwalniając pierwszy obfity wytrysk. Lepka, śliska i gęsta ciecz rozkoszy wypełniła otulający mojego członka materiał sukienki dając odczucie ciepła i wilgotnej śliskości. Doznałem teraz silnego skurczu rozpoczynającego orgazm, który momentalnie sparaliżował moje zniewolone ciało w objęciach mojej gwałcicielki. Monika starała się teraz dopasować ruchy posuwiste swej dłoni wzdłuż mojego zniewalanego członka tak, aby wydłużyć chwile zadowolenia i błogiej rozkoszy. Myślałem, że nie wytrzymam z nadmiaru rozkoszy i chciałem się wyrwać z objęć mojej pani. Oczywiście nie udało mi się a w zamian doznawałem, jeszcze nasilającej się rozkoszy. Po kilku kolejnych wytryskach, skończyły się one i gdy one już nie wypełniały mojej przemoczonej sukienki, orgazm i jego gwałtowne spazmy zaczęły powoli słabnąć. Przez kilkanaście kolejnych ruchów posuwistych ręki Moniki wzdłuż mojego zniewolonego członka, orgazm rozładował się całkowicie. Mój członek pozostając jeszcze dość długo w rozkosznych objęciach dłoni i satynowej sukienki, coraz słabiej pulsował, ale był cały czas solidnie naprężony. Pomyślałem, ku swojemu zadowoleniu, że to dzięki szkoleniu, mogę dłużej doznawać przyjemności stanu naprężenia i upojnych pulsacji. Kiedyś, gdy zabawiałem swojego małego sam, po chwili spełnienia, szybko opadał. Monika widząc, że już nieco oprzytomniałem, uśmiechnęła się powabnie i wskazując moją czarną sukienkę, powiedziała:
- Nikolu! Ale zrobiłaś bałagan. Przemoczoną wytryskami, od pasa po koronki sukienkę, trzeba ci zdjąć.
- Czy to była kara? - Spytałem półprzytomnym głosem.
- Nie! Kara dopiero będzie. - Odpowiedziała, pomagając mi zsunąć moją sukienkę.
Teraz pozostałem w samym biustonoszu, gdy Monika sięgnęła trzy haleczki przewieszone przez oparcie fotela.
- Którą wybierasz? - Spytała zbliżając je do mojego naprężonego członka. - Białą, czarną czy czerwoną.
Wskazałem białą haleczkę z czarną i białą koronką, z dość sztywnego i szorstkiego, stylonowego materiału. Monika przeciągnęła czarną i czerwoną haleczkę z bardziej miękkiego i śliskiego materiału wzdłuż mojego członka i po chwili odłożyła je z powrotem. Mój członek naprężył się niesamowicie, a ja doznając porcji błogiej rozkoszy, aż głośno syknąłem. Teraz białą halkę złożyła dwa razy wzdłuż, uzyskując wstęgę o długości halki i po chwili przyłożyła ją od strony szorstkich koronek do mojego członka zaczynając jej ciasne owijanie. Po chwili pięć ciasno owiniętych na członku zwojów utworzonych z haleczki, uwięziło go na dobre. Teraz Monika ciasno związała ramiączka halki, aby sama się nie odwinęła i się nie zsunęła. Z prowokującym uśmiechem spytała mnie:
- No i jak Nikolu? Jak się czuje twój członek?
- Dobrze! Zupełnie jakby obejmowała go dłoń kobiety. - Odpowiedziałem nie kryjąc zadowolenia.
- Do odwołania nie wolno ci samej odwinąć haleczki. Może to ci trochę utrudni wejścia do naszych cipek. - Dodała po chwili Monika.
- A co ze zniewoleniami? - Spytałem nieco zaniepokojony.
- Wszystko zostaje po staremu. Nie wolno ci tylko zaspakajać twojego członka samemu. - Odpowiedziała.
- Nikolu! Widziałaś już wszystkie sukienki? Dzisiaj masz wolne popołudnie. Możesz ubrać się w co chcesz. - Dodała po chwili i wyszła z mojego pokoju.
Pozostałem sam w czarnym biustonoszu z wkładkami i członkiem uwięzionym w owiniętej na nim halce. Im członek mocniej się prężył, tym bardziej czułem ciasne objęcia. Było to bardzo przyjemne wrażenie, podtrzymujące chęć pulsowania. To wraz z ciężarem halki sprawiało wrażenie jakby ręcznego zniewalania, ruchami powodowanymi tymi pulsacjami, nie mówiąc już o falowaniu podczas chodzenia. Postanowiłem najpierw założyć elastyczne majteczki i unieruchomić członka owiniętego haleczką, aby tym razem nie próbować, czy dojdzie do samospełnienia. Niestety halka nawinięta na mojego członka, nieco się poluzowala i przy próbie jej poprawienia, zsunęła się z niego. Pomyślałem tylko, że najpierw sprawdzę zawartość szafy, a później spróbuję nawinąć haleczkę z powrotem na członka.
Spacer alejkami ogrodu
Gdy już zostałem sam, podszedłem do ostatniej szafy, której jeszcze nie otwierałem. Otworzyłem ją i to co ujrzałem, jednocześnie mnie zaskoczyło i zachęciło do przebrania się. Otóż w tej szafie było kilka długich i obszernych sukienek, w różnych kolorach, podobnych do sukni ślubnej. Wszystkie były z delikatnego materiału z mnóstwem falbanek i koronek. Część z nich miała bufiaste rękawki, a inne były na ramiączkach. Podobały mi się wszystkie niesamowicie, więc zacząłem je kolejno wyjmować i przykładając do siebie, oceniać, jak pasują, patrząc w lustro.
- Podoba mi się to, ale Monice chyba trochę odbiło. - Pomyślałem, sięgając kolejną sukienkę.
Ostatnią z nich, rzeczywiście była biała, jedwabna sukienka ślubna, lekko dopasowana w biuście i w górnej części, z sporymi, krótkimi, bufiastymi rękawkami. Dolna część sukienki miała kilka obszernych, mocno marszczonych falban, zakończonych delikatnymi koronkami. Postanowiłem ubrać właśnie tę sukienkę. Najpierw zmieniłem biustonosz z czarnego na biały, pasujący kolorem i wielkością wkładek do dekoltu sukienki. Był on jeszcze większy, bo miseczki miały rozmiar H. Zakładając go znowu pomyślałem, że Monika trochę odleciała, ale po założeniu biustonosza nawet mi się spodobał. Wraz z sukienką, na wieszaku było kilka bardzo obszernych, tiulowych haleczek z mnóstwem falbanek. Jedna z halek była na ramiączkach i z dekoltem zakrywającym biustonosz, a pozostałe to półhalki od pasa w dół. Po założeniu wszystkich halek i sukienki, muszę przyznać, że warto było spróbować i że nawet mi się niesamowicie spodobało.
Miałem trochę obaw, aby pokazać się "moim" kobietom w sukni ślubnej, mimo że już od dawna ubieram się w damskie ciuszki. Postanowiłem jednak wyjść z pokoju i pójść na dwór wokół domu. Po kilku minutach, niezauważony przez żadną z kobiet, byłem już w ogrodzie, bardziej przypominającym park. Pomiędzy licznymi żywopłotami, tworzącymi dość rozległy labirynt, stało kilka ławek, ustawionych w ten sposób, że z żadnej nie było widać innej. Spodobało mi się tutaj, więc poszedłem dalej, aby usiąść na jednej z nich. Gdy dochodziłam do upatrzonej ławki, usłyszałam szelest przypominający poruszaną wiatrem, suszącą się na lince pościel. Zwolniłam i zanim zdążyłam dojść do ławki, naprzeciw mnie pojawiła się obca kobieta. Była dość pulchna, a jej ogromny biust, ciasno opięty dekoltem jej sukienki, był poza jakąkolwiek skalą, chyba o rozmiarze Z lub większym. Jej urocza, biała, bardzo obszerna sukienka, dopasowana w górnej części i luźna w dolnej, od razu mi się spodobała. Liczne zakładki i falbanki dodatkowo sprawiały wrażenie obfitości. Na ten widok, mój członek momentalnie się naprężył, wyprostował i zaczął mocno pulsować. Dzięki mojej obszernej sukience i kilku tiulowym halkom nie było widać falowania falbanek i koronek. Odruchowo zatrzymałam się i chciałam się wycofać, gdy od tyłu zbliżały się do mnie dwie kolejne kobiety. Obie miały na sobie podobne do sukienki pierwszej kobiety, lecz w kolorach błękitnym i lawendowym. Po chwili były już tak blisko mnie, że zostałem osaczony, nie mając już możliwości wyjścia z tego powabnego otoczenia. Nie miałem nawet takiego zamiaru, a wprost przeciwnie, miałem nadzieję, że zostanę zgwałcony lub zniewolony. Być przygniecionym, tak obfitym i pulchnym biustem, było jednym z moich marzeń. Trzy pulchne kobiety zbliżając się coraz bardziej, zaciskały krąg wokół mnie.
Zbiorowy gwałt w parku
W pewnym momencie jedna z kobiet, w lawendowej sukience, objęła mnie od tyłu, jednocześnie wtulając w swoje ciało i ogromny biust opięty dekoltem sukienki i miękkim biustonoszem. Od razu poczułem rozanielenie, więc bez sprzeciwu poddałem się woli kobiety. Niebawem jej prawa ręka zsunęła się niżej, aby po chwili dotrzeć do naprężonego członka. W chwili, gdy obejmowała go poprzez kilka halek i sukienkę, powiedziała:
- O! Dziewczyna ma członka. To lubię.
- Ja też lubię przebieranki. - Dodała kobieta w białej sukience.
- Czuję, że moja dziewczynka dziś się zabawi. - Powiedziała kobieta w błękitnej sukience i zaraz dodała zwracając się do kobiety w białej sukience. - Bierz ją pierwsza.
Teraz kobieta w lawendowej sukience zacisnęła dłoń na moim członku poprzez ułożone na nim haleczki i sukienkę. Momentalnie przeszyła mnie niesamowita rozkosz, która już od samego początku obezwładniła mnie. Kobiety stojące teraz naprzeciwko mnie z nieskrywaną radością przyglądały się mojemu rozanielonemu wyrazowi twarzy. Gdy moja gwałcicielka rozpoczęła powolne, delikatne i bardzo obszerne ruchy posuwiste, obezwładniałem na dobre. Moje posłuszeństwo i uległość od samego początku była całkowita i bezkresna. Kolejne ruchy posuwiste wzmagały rozkosz i szybko zbliżały mnie i mojego członka do spełnienia. Gdy kobieta w lawendowej sukience objęła mnie pod biustonoszem z wkładkami poczułem się o wiele pewniej, że się nie osunę. Jednak obejmującą ręką wyczuła, że mam biustonosz z wkładkami i spytała:
- Uzywasz wkładek do biustonosza? Czemu nie masz jeszcze prawdziwego biustu? Muszę pomówić z Gabrysią.
Kolejne ruchy posuwiste doprowadziły mnie na skraj orgazmu. Spazmy i paraliżujące drgawki stawały się coraz mocniesze, aż moja gwałcicielka na chwilę wstrzymała ruch ręki. Teraz członek mógł swobodnie zapulsować, a to rozpoczęło pierwszy obfity wytrysk cieczy rozkoszy. Moje uda odruchowo zaczęły poruszać się w obejmującej członka dłoni. Kolejne wytryski lepkiej, śliskiej i gęstej cieczy rozkoszy obficie zmoczyły moje tiulowe haleczki. Paraliżujące spazmy wbiły moje ciało w pulchne objęcia zniewalającej mnie kobiety. Kobiety w białej i błękitnej sukience stały naprzeciwko mnie uśmiechały się z zachwytem, obserwując moje błogie grymasy rozanielenia. Gdy orgazm już się kończył, poczułem na lekko rozchylonych nogach, jakby muśnięcie i falowanie moich haleczek i sukienki. Kobieta w lawendowej sukience zakończyła zniewalanie, całkowicie wstrzymując ruchy posuwiste dłoni. Spojrzałem na kobietę w białej sukience, a moja gwałcicielka powiedziała do niej:
- Widzę, że jesteś już gotowa. Członek Nikoli jest twój. W chwili gdy kobieta w lawendowej sukni puściła zniewolonego członka, poczułem jak coś się do niego zbliża i odkleja przylegające, przylepione cieczą rozkoszy, haleczki. W chwilę później na członka nasunęła się, pochwa drugiej gwałcicielki. Poczułem wielkie odprężenie oraz ciepło i wilgoć nasuwającej się pochwy. Gdy kobieta w lawendowej sukni puściła mojego zniewolonego członka, razem z kobietą w błękitnej sukni, chwyciły mnie za ręce i wtuliły w swoje pulchne ciała. Teraz nie miałem najmniejszych szans, aby uniknąć zniewolenia. Gwałcąca mnie kobieta również zbliżyła się do mnie i wtuliła w swoje pulchne ciało opięte sukienką. Jednocześnie jej nasunięta na członka pochwa rozpoczęła ruchy posuwiste. Z każdym kolejnym ruchem posuwistym stawałem się coraz bardziej obezwładniony narastającą rozkoszą. Początkowo stanąłem w większym rozkroku, aby gwałcącej pochwie było łatwiej mnie obezwładniać. Później zacząłem się osuwać w objęcia pozostałych dwóch kobiet, które zaczęły mnie kłaść na trawie. W momencie, gdy już leżałem w szerokim rozkroku, zniewalająca mnie pochwa znacznie przyspieszyła swe ruchy gwałcące mojego bezbronnego, dojrzewającego do orgazmu, członka. Teraz kobiety w lawendowej i błękitnej sukni, odsłaniały kolejno moją sukienkę i wszystkie tiulowe haleczki. W chwili, gdy moje nieowłosione łono i członek uwięziony w objęciach zniewalającej go pochwy, zostały odsłonięte, doznałem upojnego orgazmu. Wraz z pierwszym, potężnym spazmem, nastąpił obfity wytrysk lepkiej, śliskiej i gęstej cieczy rozkoszy. Wierzgałem w wyniku szalejącej rozkoszy, jak nigdy dotąd, a paraliżujące drgawki i spazmy, jakby chciały mnie wyrwać z objęć trzymających mnie kobiet. Kolejne spazmy orgazmu nasilały się wraz z wytryskami. Gdy już ustały, moja gwałcicielka powoli zaczęła kłaść się na mnie, aż mój wyruchany członek znalazł się w całości w jej ciele. Zanim orgazm zaczął się kończyć, gwałcąca mnie pochwa rozpoczęła kolejne zniewalanie. Gdy kobiety trzymające mnie za rece puściły je, kobieta w białej sukni położyła się na mnie. Jej urocze, pulchne ciało oblało mnie swoimi krągłościami, unieruchamiając mnie całkowicie. Jej pochwa rozpoczęła gwałt dość szybkimi i ostrymi ruchami posuwistymi, doprowadzając mnie do kolejnego spełnienia. Jej pochwa została napełniona całkowicie cieczą rozkoszy, a orgazm sparaliżował moje ciało licznymi drgawkami i spazmami. Pochwa mojej gwałcicielki również została zniewolona i doprowadzona do orgazmu, co objawiało się większym rozanieleniem na twarzy oraz mniej regularnymi ruchami wnętrza pochwy. Gdy wytryski cieczy rozkoszy ustały, moja gwałcicielka uniosła swe ciało opierając się na wyprostowanych rękach, aby po chwili unieść uda i zsunąć się z mojego naprężonego członka. W pozycji na jeźdźca przesuwała się w stronę mojego biustu. Z jej rozwartej rozkrokiem pochwy zaczęła powoli wyciekać nagromadzona ciecz rozkoszy na moje zadarte halki i sukienkę. Zaczęły się one powoli nasycać i przesiąkać moją lepką, gęstą i śliską cieczą rozkoszy. Dodatkowo pochwa kobiety w białej sukni doznała obfitego, kobiecego wytrysku, który rwącym strumieniem zmoczył moje halki i sukienkę. Na łonie i brzuchu poczułem wilgoć, ciepło i ciężar moich fatałaszków. Po chwili krocze gwałcącej mnie kobiety dotarło do mojej głowy, a naprzeciw moich ust ustawiła się mocno owłosiona pochwa. Jej szeroko rozchylone wargi pochwowe, jakby mnie lekko cmoknęły w usta, prowokując do napastowania jej łechtaczki. W chwili, gdy wysunąłem język i zaatakowałem jej nabrzmiały wzgórek, mojego bezbronnego członka obezwładniły usta kolejnej kobiety, tym razem tej w błękitnej sukni. Rozkosz zalewająca mojego członka znowu mnie sparaliżowała, niedopuszczając do zsunięcia się mojego języka z jej łechtaczki. Rozpoczął się wyścig, która z nas prędzej zniewoli i doprowadzi do orgazmu swoją rywalkę. Nasze języki rozpoczęły zniewalać jej łechtaczkę i moją główkę. Na przemian jej język solidnie napastował główkę mojego bezbronnego członka, aby po chwili, jakby dla ochłonięcia jej usta nasuwaly się na niego aż po moje łono. Siłą rzeczy główka członka docierała aż do przełyku. Jego ciasne wnętrze dogadzało niezwykle mocno, więc moje ochłonięcie nigdy nie spełniło się. Mój język skutecznie napastował łechtaczkę kobiety w białej sukni, co objawiało się głośnymi jękami i stękaniem. Jej pulchne ciało unosiło się i opadało, jakby symulowało ruchanie. Jednak mój język ani razu nie opuścił jej łechtaczki. Nasze napastowane ciała wpadały w coraz większe drgawki, falowanie i spazmy, aż w końcu doznałyśmy upojnego orgazmu. Paraliżująca rozkosz na dłuższą chwilę unieruchomiła nasze ciała. Pochwa zniewalanej kobiety wcisnęła się w moje usta, a usta kobiety zniewalającej mojego członka nasunęły się do końca. Członek uwięziony w objęciach ciasnego przełyku, zapulsował i doznał pierwszego obfitego wytrysku. W wyniku silnego skurczu spowodowanego spazmem orgazmu wbiłem swoje usta w wargi pochwowe kobiety i zaczęłam je ssać. Ona również porażona spazmem rozkoszy doznała orgazmu, a jej zniewolone ciało naprężyło się i wpadło w orgazmowe drgawki. Po kilku obfitych wytryskach, jeszcze podczas trwania mojego orgazmu, usta zniewalającej mnie kobiety zsunęły się. Teraz kobieta w błękitnej sukni usiadła na mnie w rozkroku, a jej pochwa bezbłędnie trafiła na mojego członka i powoli nasuwając się na niego, rozpoczęła kolejne zniewalanie. Dość szybko zostałam doprowadzony do upojnego i niesamowicie błogiego orgazmu. W tym czasie mój język błądził po łechtaczce kobiety w białej sukni, która została zniewolona i doprowadzona do orgazmu po raz drugi. Wszystkie w stanie upojnego zniewolenia doznałyśmy silnego skurczu rozpoczynającego orgazm. Mój zgwałcony członek i pochwy obydwu kobiet nasycały się rozanielającą rozkoszą, aby po dłuższym czasie zacząć się rozładowywać. Gdy kobiety nieco ochłonęły, zsunęły swe pochwy z mojego członka i ust, podczas gdy mój członek z racji przesycającej go rozkoszy, unieruchamiał mnie w błogim rozanieleniu. Teraz kobieta w białej sukience wstała, a w jej miejsce usiadła kobieta w błękitnej sukience, która zgwałciła mojego członka. Zanim jednak dotarła do moich ust, ciecz rozkoszy wypełniająca jej pochwę, wyciskając obficie zmoczyła moje haleczki i sukienkę. W chwili gdy wargi pochwowe kobiety w błękitnej sukni objęły moje usta oddając swoją łechtaczkę do napastowania, mojego członka zaatakowała pochwa kobiety w lawendowej sukience. Po osiągnięciu przez nas upojnych orgazmów, nastąpiła kolejna zmiana. W ten sposób każda z kobiet zniewoliła mojego członka ustami, zgwałciła go pochwą, aby na zakończenie oddać łechtaczkę do napastowania. Po kilkunastu minutach kobiety, z którymi doznałem niesamowitej rozkoszy, wstały z ławki, na której w międzyczasie usiadły i oddaliły się znikając za żywopłotami. Miałem teraz problem, jak w takim stanie wrócić do obozu. Problem rozwiązał się sam, bo po chwili pojawiła się Magda, która zdaje się zaczęła mnie szukać. Gdy już była przy mnie, usiadła na ławce i uśmiechając się niejednoznacznie, powiedziała:
- Ale ci dogodziły. Teraz chodźmy, trzeba zrobić porządek z twoją sukienką.
- Acha! Mam tu twoją biała halkę. Chyba muszę ci ją nawinąć na członka, aby Monika cię nie ukarała za jej odwinięcie. - Dodała po chwili.
cdn.
W następnym odcinku: Niegrzeczna pokojówka.
Dodaj komentarz