
Dlatego łatwo dałam się poderwać czarnoskóremu turyście Martinowi z USA. Poznaliśmy się na kręglach. Żartował, że mam porządne bile… Jak zauroczona, zaproszona, poszłam do jego apartamentu, niemal na pierwsze zawołanie… 
 
Nie protestowałam kiedy rozpinał mi bluzkę i podziwiał cycki… 
A kiedy wyjął swoją sterczącą czarną kolumnę i położył na niej moją rękę, byłam wprost zachwycona! 
 
Z lubością badałam dłonią jej kształt… wielkość… twardość… 
Wręcz nie mogłam się doczekać kiedy poczuję ją w ustach… w sobie… 
 
1 komentarz
enklawa25