
 
Na co on szepnął mi do ucha: - Jeśli trochę się znam na damskiej garderobie… to czy wydaje mi się, że nie założyła pani biustonosza? 
Uśmiechnęłam się tylko i nic nie odpowiedziałam. Ale po obiedzie poprosiłam go, żeby odprowadził mnie do pokoju. 
 
Wskazałam mu miejsce na łóżku i tam przysiedliśmy. 
- Jest pan bezsprzecznie biegłym koneserem… Istotnie… nie założyłam stanika… To mówiąc, rozsunęłam sukienkę i odsłoniłam mój biust w pełnej krasie. 
1 komentarz
Aladyn
Taki jędrny biust nie potrzebuje stanika, aby go podtrzymywać. Bez żadnej pomocy pręży się dumnie pod bluzką czy sukienką dając satysfakcję właścicielce takich cycków, a radość oczom tym, którym było dane napawać się takimi widokami.