
Z łatwością dałam się zaprosić do jego gabinetu. Dodał nawet, że jest w stanie załatwić dla mnie najbardziej ekskluzywny apartament.  
Byłam wniebowzięta. W końcu przybyłam na te wczasy, żeby pławić się w luksusie. 
 
Okazało się jednak, że to wszystko nie za darmo! 
 
Bezczelny dyrektor stwierdził, że obserwował mnie od początku mego pobytu. I uznał, że się zgodzę… Że się zgodzę, żeby… dać mu dupy! 
 
Poczułam się potraktowana jak dziwka! Oburzyłam się i zaprotestowałam. Ale… wkrótce przypomniałam sobie o moim postanowieniu… Że będę się puszczać… 
 
Tym bardziej, że czekają mnie za to takie frukta. 
 
Wkrótce oparta o biurko podciągałam do góry moją jasną spódnicę i rozpinałam tę transparentną bluzkę. 
Pochyliłam się nad biurkiem, wypinając pupę… Miał dogodny dostęp do mojego tyłka… do moich piersi… 
 
Jurny dyrektor wbił się we mnie z taką werwą, że omal nie upadłam twarzą na biurko. Grzmocił zapamiętale, co raz siekąc ręką po tyłku. 
 
Czułam, że daję jak prawdziwa cichodajka… 
1 komentarz
Aladyn
Dyrektor od dawna miał na Ciebie chrapkę i tylko czekał na sposobność. Zaproponował Ci różne dobra i przywileje, bo nie wiedział, że trafił na chętną cichodajkę, która i bez tego da się wyobracać.