- I jak ja biedna mogę się inaczej zrewanżować? Cóż mogłabym zrobić?
Łopotałam rzęsami… uśmiechając się kusząco…
Chłopiec gapił się wyzywająco, lustrując mnie wzrokiem.
- Ma pani piękne usta…
- Dziękuję za komplement, ale co miałabym zrobić tymi ustami…?
- Dobrze… - Cedził słowo patrząc się mi prosto w oczy.
- Mam panu zrobić dobrze…?
- Taaa…
- Mam panu zrobić dobrze…? Ustami… - Udawałam zaskoczoną i zdeprymowaną.
- Taaa… - Jurny młodzieniec odpowiedział zdawkowo, rozpinając spodnie i wyciągając członka. Nieustannie śledząc moją minę, usiadł na łóżku.
- Zatem zrobię panu dobrze… ustami…
Nachyliłam się. Podwinęłam sukienkę, żeby młodziak widział moją pupę i jeszcze bardziej się na mnie napalał.
Przysunęłam się i wzięłam sterczący narząd do buzi. Zaczęłam robić mu dobrze ustami. Patrzyłam się prosto w jego oczy, wyrażające zachwyt, wręcz jakby przeświadczenie, że jest w siódmym niebie.
Lizałam go i połykałam jak najgłębiej mogłam. Miarowo i żwawo poruszałam głową.
Boy rozciągnął się jak basza.
- Na jak długo pani przyjechała?
2 komentarze
Historyczka
Czy podnieca Was panowie, przytoczona powyżej gierka słowna?
Aladyn
Skojarzył mi się taki dowcip.
Facet rozwiązuje krzyżówkę i pyta kumpla:
- Kobiecy narząd płciowy na 4 litery?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo.
- A...to usta!