- Cześć Sandra.
Rozpoznała ten głos. To był Marek. Kolega ze szkoły, był on pierwszym facetem któremu zrobiła loda w życiu.
- Cześć. Co Cię sprowadza na stare śmieci.
- Kupiłem mieszkanie, będę cześciej bywał w przerwie od pracy w rajchu.
- To super.
- Może jakaś kawa?
- Śpieszę się do domu.
- To może innym razem?
- Może. Na razie.
- Na razie.
Zwyczajnie się rozstali, ale obojgu przed oczami pojawił się obraz tamtego popołudnia na działkach, gdy Sandra pierwszy raz w życiu smakowała zarówno kutasa jak i spermy.
Minęło kilka dni, razem z Markiem Sandra zaczęła korespondować poprzez Messenger. Zaczęły się rozmowy bardziej intymne, wymiana zdjęć gdy Krystian był w pracy. Także zdjęć bardziej intymnych. Oboje byli nakręceni na siebie. W końcu uległa, zgodziła się odwiedzić Marka w jego mieszkaniu i napić się kawy. Wieczór gdy Krystian poszedł do pracy. Synowie już jakiś czas z nimi nie mieszkali, a córka była na mieście ze znajomymi. Sandra wzięła prysznic, zrobiła sobie seksowny makijaż, ubrała koronkową białą bieliznę z kompletu jaki kupił jej Krystian z jakiejś okazji. ubrała jeansy i bluzę. Użyła droższych perfum i pojechała do Marka autobusem. Osiedle, na którym mieszkał znajdowało się cztery przystanki od jej więc trasa minęła szybko. Mieszkanie jak mieszkanie, siedzieli popijali kawę, Marek zaproponował coś mocniejszego ale odmówiła. Siedzieli obok siebie, aż w pewnym momencie Marek nachylił się do niej i pochował w usta. Nie odepchnęła go, zaczęli się namiętnie całować. Chciała tego, z Krystianem seks był zwyczajny, zazwyczaj by pod wpływem alkoholu, wchodził na nią, czasami brała mu do buzi, a czasami wpychał do drugiej dziurki. Zawsze kończy w niej. Sandra nie mogła mieć już dzieci. Przy ostatnim porodzie z powodu komplikacji musiano wykonać zabieg, po którym już nigdy nie urodzi dziecka. Marek zaczął ściągać jej bluzę ale ona powiedziała, że nie chce. Całowali się nadal, a on skierował jej dłoń na swoje nabrzmiałe krocze. Sandra rozpięła jego spodnie i wyjęła sterczącego, na oko 18 cm kutasa. Zaczęła masować go dłonią nie przerywając pocałunków. Wiedziała czego potrzebuje. Uklękła przed nim i zdjęła mu spodnie razem z majtkami. Uśmiechając się, złapała kutasa przyłożyła do ust, puściła mu oczko i wzięła go do buzi, mocno i intensywnie zasysając całego wpychając w gardło. Lata praktyki na kutasie byłego męża i obecnego partnera dały efekt, że była jak zawodowa lodziarka. Brała całego, lizała, kręciła językiem, ssała jajka i ogólnie powodowała, że facet odlatywał do innej galaktyki, gdy Sandra pochłaniała jego kutasa, jaja i pieściła wszystkie okolice krocza i podbrzusza jak najlepiej potrafiła. Chciała mu zrobić takiego loda, jakiego nie miał z rzadną wcześniej. Po kilku minutach Marek wyszeptał pomiędzy pojękiwaniami:
- Daj mi cipkę.
Sandra Wyjęła kutasa z ust i z uśmiechem odparła:
- Dzisiaj nie, kiedy indziej może będzie cipka.
I pośpiesznie wróciła do czynności wcześniejszej. Po kilku kolejnych minutach Marek zaczął intensywnie sapać i się prężyć, nadchodził spust. Sandra wzięła końcówką kutasa, masowała trzon, kręciła językiem i mocno zasysała. Marek odpływał, głośno oznajmiał, że dochodzi. Salwy gęstej ciepłej spermy strzelały w ustach Sandry, a ona nie przystawała. Marek głośno trzymając się za twarz dochodził i prawie mdlał ale ona nie zamierzała odpuścić. Chciała wyssać z niego duszę. Po kilku chwilach połknęła całą zawartość jaką miała w ustach i kilka razy jeszcze nabiła wiotczejącego już kutasa Marka wprost w swoje gardło.
Gdy już doszedł do siebie, był w stanie tylko oznajmić:
- Nigdy mi żadna tak nie robiła.
Wieczór minął zwyczajnie. Rozmowa, pocałunki i powrót do domu ze smakiem spermy kolegi w ustach. Nie miała wyrzutów sumienia, bardzie byłą napalona ale nie chciała od razu wskakiwać na niego. Jednak wiedziała, że stanie się to szybciej niż później. Jej cipka płonęła i chciała tylko jednego kutasa Marka.
1 komentarz
Agent jawny
Tragedyja!!! Takie "opowiadania" powinni pisac ludzie którzy już skończyli choćby podstawówke.