Pani Dwóch Krajów, cz. 75

CVII
     Wzburzony w najwyższym stopniu, Nefer odruchowo skorzystał z lektyki, którą służba wezwała gdy tylko opuścił apartamenty Najjaśniejszej Amaktaris i skierował się ku wyjściu na dziedziniec. Właściwie, to już mu nie przysługiwała, skoro zrezygnował z godności. To jednak przyszło byłemu arcykapłanowi do głowy dopiero w trakcie powrotnej drogi do własnego pałacu. Zaraz, zaraz... To przecież także nie był już jego pałac... A właśnie zaczął kompletować bibliotekę i polecił sprowadzić zwoje z Abydos... Pomyślał, że może nie zagubią się gdzieś w tym całym  zamieszaniu... Dopiero po dłuższej chwili uprzytomnił sobie, że ma chyba poważniejsze powody do zmartwień niż jakieś tam papirusy... Ale w sumie, wszystko wydawało się obecnie lepsze od rozpamiętywania czynów Najwspanialszej Amaktaris, zdrady której dopuściła się wobec swego najwierniejszego sługi oraz jego własnej reakcji na postępowanie Królowej i Bogini...
     Nie zdołał jednak uciec od tej kwestii. Po przybyciu na miejsce musiał spotkać się z żoną, która z pewnością czekała niecierpliwie na powrót małżonka z wizyty w pałacu. Wizyty, z którą wybrał się w stanie niespokojnego rozgorączkowania, pomimo okazywanych pozorów opanowania, a wracał jeszcze bardziej gniewny i pobudzony. Zmusił się do zachowania udawanej obojętności i polecił zaanonsować swoje przybycie szlachetnej pani Anie z Abydos. Wyczuwając nieprzewidywalny nastrój nowego pana, słudzy natychmiast wykonali ten rozkaz i pospiesznie schodzili arcykapłanowi z drogi. - „Ciekawe, jak długo będą jeszcze okazywali takie posłuszeństwo?” - Przemknęło Neferowi przez głowę i ta myśl pomogła nieco otrząsnąć się ze wzburzenia. Potrzebował tego w obliczu rozmowy z żoną. Zastał ją w ich wspólnych, prywatnych apartamentach. Zdążyła się ubrać i dokończyć poranną toaletę, przywdziała jednak szatę bardzo prostą. I tak nikt nie oczekiwał dzisiaj pojawienia się uzdrowicielki w pałacowym szpitalu czy gdziekolwiek indziej.
     „I cóż, Neferze, bardzo szybko wróciłeś. Jak wypadła twoja audiencja?”
     „Najlepiej albo też najgorzej jak tylko mogła! Nie jestem już arcykapłanem Boskiej Izydy!”
     „Pozbawiła cię stanowiska? Nie wierzę! Co takiego naopowiadałeś naszej Pani?”
     „To Ona opowiedziała swemu słudze o różnych sprawach... Złożyłem urząd! Rzuciłem laskę i pierścień do Jej stóp! Nie mogłem inaczej! Nie mogłem...”
     „Co takiego właściwie się stało? Przecież o tym, że zamierza poślubić księcia Manetosa wiedziałeś już od wczoraj i zdążyłeś to chyba przetrawić?”
     „Pamiętasz tę naradę gdy wysłała mnie do świątyni Ozyrysa z zadaniem uwolnienia Irias? Gdy uczyniła mnie arcykapłanem? Obiecałem wtedy w imieniu Królowej łaskę Heparisowi oraz jego poplecznikom, za Jej zgodą. Sama słyszałaś, że przyznała mi takie prawo! To dzięki temu wyszliśmy stamtąd żywi, ja oraz księżniczka... Tymczasem rozkazała potem zabić ich wszystkich, to już się dokonało. Złamała słowo, zarówno swoje własne, jak i moje! Dowiedziałem się o tym od mistrza Apresa!” - Nadal niespokojny, nie do końca pamiętał o konsekwentnym unikaniu zbędnych szczegółów.
     „I co z tego? Oni wszyscy zasłużyli na śmierć i do tego wiedzieli zbyt dużo... Aż tak to tobą wstrząsnęło, mężu? Nie wierzę... I w jaki sposób dowiedziałeś się tego akurat teraz od towarzysza prawej ręki, skoro udałeś się na rozmowę z Amaktaris?”
     „Wyjawił to już kilka dni temu...” - Dopiero w tej chwili Nefer zdał sobie sprawę z tego, co właściwie powiedział.
     „Czyli to nie mógł być powód tego co uczyniłeś, ani tym bardziej powód twego obecnego wzburzenia. Mów wreszcie, co naprawdę się stało!”
     „Ano, ja... Ona...”
     „No mów, czekam na twoje słowa.”
     „Nasza Pani jest od dawna brzemienna, wiesz przecież o tym... Ona... Przyznała się, że już kilka miesięcy temu, zaraz po tym, jak tylko sama się upewniła, wpuściła do swego łoża tego Manetosa, aby mógł sądzić, że jest prawdziwym ojcem... Wezwała w tym celu księcia do stolicy. To stało się wtedy, gdy zaczęła się ta wojna...”
     „A więc właśnie to tak bardzo cię ubodło, mężu. Muszę przyznać, że postąpiła bardzo rozsądnie. W ten sposób rozwiązała wiele problemów.”
     „Jak możesz tak mówić! Jak Ona mogła zrobić coś takiego?”
     „A czego się spodziewałeś, Neferze? Oczekiwałeś, że podzielę twój żal i oburzenie? Masz okazję doświadczyć tego samego, co ja zaznałam za twoją sprawą.” - Ana nie okazała żadnej litości.
     „Ale to zupełnie coś innego...”
     „Mylisz się, to dokładnie to samo. Ona miała przynajmniej ważny powód... Dziwię się tylko, że przyjęła twoją rezygnację.”
     „Prawdę mówiąc, nie chciała. Uczyniła to dopiero wówczas, gdy pokazałem Jej pierścienie, które nałożyłaś. Okazała wtedy gniew.”
     „Ach tak...” - Przez twarz uzdrowicielki przemknął ślad czegoś, co można by uznać za satysfakcję. - „A więc i Ona poczuła ból... Cóż jednak zamierzasz teraz z tym wszystkim począć, mężu?”
     „Jak to co? Złożyłem urząd, wyjedziemy ze stolicy, wrócimy do Abydos... Powinno cię to cieszyć!”
     „To wcale nie jest takie proste, Neferze...”
     „Żal ci tego pałacu, bogactwa, pozycji i władzy? Przyjęć i bankietów? Nie wierzę, że mówisz coś takiego!”
     „Jeżeli mogłabym czegoś naprawdę żałować, to na pewno akurat nie tych wszystkich rzeczy które wymieniłeś. Bardziej już szpitala i pracy z najlepszymi uzdrowicielami w Kraju... Ale i to nie jest najważniejsze...”
     „Cóż więc?”
     „Chodź, chcę ci coś pokazać.”
     Ana poprowadziła Nefera do jednego z otworów okiennych wychodzących na zamieniony w prywatny ogród wewnętrzny dziedziniec, skąpany w promieniach stojącego już wysoko słońca.
     „To, mój mężu.” - Wskazała na dwie ustawione na szerokim parapecie gliniane miseczki, wypełnione mułem z którego kiełkowały zielone pędy roślin. W pierwszej bujnie i bogato, w drugiej znacznie mniej obficie.
     „Co to takiego?”
     „Czy wiesz, co czynią kobiety, gdy mają nadzieję na dziecko? Wysiewają ziarna jęczmienia i podlewają je własnym moczem... Jeżeli wschodzi szybko i dobrze, to...”
     „Ano, czy chcesz przez to powiedzieć...”
     „Nie wiem, Neferze... Nie mogę jeszcze wiedzieć... Ale ten zielony jęczmień podlewałam ja sama... Ten drugi... Poprosiłam Purę... To małżonka mistrza Sentota, jest bardzo miła, chociaż trochę zagubiona życiem na dworze i w stolicy. Zgodziła się pomóc, a ja chciałam zyskać pewność...”
     „I zyskałaś?” - kapłan wziął  żonę w ramiona. - „Zawsze myślałem, że to gusła wróżbiarek.”
     „Nie do końca... Wielu uzdrowicieli też tak czyni... Nawet ja sama, niejeden raz... Ale nigdy przedtem z takim rezultatem... Nie chciałam, abyś wtedy o tym wiedział...”
     „A więc jednak... Masz pewność... Udało się, jednak się udało!”
     „Jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Nic nie czuję, ale... Jeszcze nigdy dotąd mój jęczmień nie wschodził w taki sposób.”
     „Dlaczego mi nie powiedziałaś? Wczoraj, albo nawet dzisiaj, zanim poszedłem do Królowej?”
     „Bałam się... Nadal się boję... Czy to odmieniłoby zresztą twój jakże słuszny gniew, Neferze?”
     „Ale przecież teraz... Teraz wszystko się zmieni!”
     „Nic nie cofnie już słów które wypowiedziałeś, ani gestów, które uczyniłeś... Nasz syn albo nasza córka mogli być prawie książętami... Teraz musimy zadbać o to, by mieli szansę przeżyć... jeżeli w ogóle się narodzą...”
     „Poradzimy sobie jakoś... Pojedziemy do Abydos i tam...”
     „Nie mówisz tego poważnie. Nie możemy tam wrócić, a zwłaszcza ty nie możesz wrócić. Jak to sobie wyobrażasz, były arcykapłan obejmuje ponownie stanowisko akolity w prowincjonalnej świątyni? Jest jeszcze inna okoliczność... Ty też wiesz teraz zbyt dużo... Ja zresztą również... O sprawie zaćmienia, a także o tym, kto jest prawdziwym ojcem Następcy. A przynajmniej o tym, kto z pewnością nie zasiał życia w łonie Najjaśniejszej Amaktaris. Bo w tej kwestii chyba akurat nie kłamała?”
     „Nie myślisz przecież...”
     „Neferze, to jeden z powodów dla których zginęli Heparis i inni... Nie jedyny wprawdzie, ale istotny... Ona musi mieć pewność... Musi zyskać tę pewność w taki czy inny sposób... I ja nawet potrafię to zrozumieć. Tajemnice Pani Obydwu Krajów są zbyt ważne, aby rzucać je na podłogę razem z laską i pierścieniem, jak to uczyniłeś... Skoro nie zdołała cię zatrzymać i pozwoliła ci odejść, to może sięgnąć po ten inny sposób.”
     „Ale przecież sama zapewniła, że nigdy...”
     „A więc jednak o czyś takim pomyślała.”
     „To niemożliwe! Obiecała, nie mogłaby zresztą... Przecież dobrze Ją znam!”
     „A może tak ci się tylko wydaje, sądząc po ostatnich wydarzeniach?”
     „Jestem pewien, że mówiła szczerze!”
     „I temu przekonaniu chcesz zawierzyć życie nas wszystkich? Zresztą, może nawet dzisiaj była szczera, ale co pomyśli za kilka miesięcy, za kilka lat? Gdy osłabnie Jej uczucie dla pewnego nieobecnego, a krnąbrnego niewolnika i arcykapłana?”
     „Cóż więc mam uczynić, twoim zdaniem?”
     „Powrót do pałacu i pokorne przeprosiny raczej nie wchodzą w grę, czyż nie? Zraniła cię zbyt mocno, jak widzę?”
     Nefer milczał, wyczuwając w głosie żony ironię.
     „Zresztą Ona też z pewnością czuje się urażona... Tak, w tej chwili z pewnością nie ma to żadnego sensu...”
     „Cóż więc proponujesz?”
     „Pozostaje tylko jedno wyjście, skoro tak postanowiłeś. Musimy bezzwłocznie wyjechać.” - Uciszyła męża uniesieniem dłoni. - „Ale nie do Abydos czy do jakiegokolwiek innego miejsca w Kraju. Musimy wyjechać z Egiptu, tam, dokąd nie sięga Jej władza.”
     „Co takiego? Nigdy nie myślałem...”
     „To trzeba było pomyśleć, zanim podjąłeś taką decyzję za nas oboje! Za nas wszystkich.”
     „Dokąd chcesz więc wyjechać?”
     „Może do Babilonu? To cywilizowany kraj... Ale także sojusznik Egiptu, zależny od jego pomocy wojskowej... Król Tukultisztar z pewnością nie odmówiłby drobnej prośbie Najwspanialszej Amaktaris. Tak samo, jak przysłał sadzonki tych roślin dających słodki sok, o czym z pewnością wiesz... Może trzeba będzie udać się na ziemie Hetytów...”
     „To dzicy wojownicy, prawie półbarbarzyńcy! To już lepiej na tę wyspę za północnym morzem!”
     „O tym możemy zdecydować później.”
     „Ale z czego będziemy tam żyli? Zwłaszcza jeżeli okaże się, że naprawdę jesteś brzemienna?”
     „Egipscy uzdrowiciele wszędzie cieszą się wielką sławą i wszędzie są poszukiwani. Tym bardziej, że niewielu decyduje się na wyjazd z Kraju.”
     „Ale co ja będę tam robił?”
     „Nie wątpię, mężu, że ktoś o takich zdolnościach znajdzie godne zajęcie. Oczywiście, trudno się spodziewać, aby naprawdę odpowiadało twoim talentom i dorównywało temu, które z wielką łatwością odrzuciłeś ale... Podobno potrafisz wiosłować, a także pracować na roli...”
     „Nie mówisz poważnie...”
     „Mówię jak najbardziej poważnie, Neferze. Skoro podjąłeś decyzję dotyczącą nas wszystkich, to ty także poniesiesz jej konsekwencje. Musimy wyjechać i możemy mieć tylko nadzieję, że uczucia żywione przez Panią Obydwu Krajów okażą się przynajmniej chwilowo na tyle silne, że na to pozwoli i nie zdecyduje się na natychmiastowe zamknięcie tej sprawy.”
     „Myślałem, że się ucieszysz, że sama zechcesz wyjechać! Zwłaszcza teraz, gdy być może...”
     „Tak, kiedyś tego właśnie bym chciała... Ale od tej pory lepiej zrozumiałam pewne sprawy... Nigdy nie wyrzucisz Jej do końca z głowy i z serca. Mogę albo się z tym pogodzić albo odejść... A tego drugiego jednak nie potrafię... Zresztą teraz i tak jest już za późno, nasz los został nierozerwalnie związany. Jesteśmy związani zarówno nawzajem ze sobą jak i z Panią Obydwu Krajów... Oboje wiemy zbyt dużo...”
     „Wolałabyś więc zostać?”
     „Zawsze potrafiłam stawić Jej czoła, a teraz mam ku temu środki. Potwierdziła to twoja opowieść o dzisiejszych wydarzeniach. Teraz to nie ja od Niej, tylko Ona będzie chciała czegoś ode mnie.”
     „Nie obawiasz się takiej rywalizacji, skoro przypuszczasz, że...”
     „O nie, Neferze. Nie znasz kobiet, a zwłaszcza lwic. To nie byłoby żadne zwycięstwo, raczej przyznanie się do klęski.”
     „Po co mamy więc wyjeżdżać?”
     „Bo najsłabszym, niepewnym ogniwem łańcucha jesteś teraz ty, mężu. Ona musi mieć pewność co twojej lojalności... albo co do twojego milczenia.”
     „I myślisz, że moje przeprosiny coś by tutaj pomogły?”
     „Obawiam się, że to już nie wystarczy. Zraniłeś dumę Pani Obydwu Krajów, dumę Bogini jako arcykapłan, dumę Królowej jako poddany i niewolnik oraz dumę Kobiety jako Jej wybraniec. Ona musiałaby ci nadto uwierzyć, uwierzyć w to, że wreszcie dorosłeś... Może da ci szansę, ze względu na własne uczucia... Ale teraz powinniśmy przygotować się do wyjazdu.”
     „Chcesz wyjechać jeszcze dzisiaj?”
     „Aż tak wielki pośpiech nie jest chyba potrzebny. Ponieważ prawie nic z tego wszystkiego nie stanowi naszej własności, wielkich przygotowań czynić nie musimy... Nie wiadomo, co nas czeka, możemy więc dzisiaj skorzystać jeszcze z dobrego obiadu i kolacji oraz z różnych wygód tego pałacu.”
     „Może skorzystamy więc z wygodnej sypialni? Chyba, że to mogłoby zaszkodzić...”
     „Ależ nie, mężu. To na pewno w niczym by jeszcze nie zaszkodziło, ale...”
     „Ale co, Ano?”
     Spróbował objąć żonę. Nie odtrąciła go, dotknęła tylko miejsca, w którym poprzez bogatą szatę arcykapłana mogła wyczuć pierścienie.
     „Może wieczorem. Teraz mam przed wyjazdem pewne sprawy do załatwienia. Nie licz jednak na to, że zdejmę te obręcze. Skoro postanowiłeś stać się na powrót niewolnikiem, to przyzwyczajaj się do tej roli.”

nefer

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2448 słów i 14249 znaków.

19 komentarzy

 
  • Użytkownik edi

    mam nadzieje   ze nic zlego sie nie  stalo i bedziesz mogl zakonczyc  ta powiesc  . napisz choc zdanie  ze bedzie dalszy ciag .pozdrawiam edi

    14 lut 2017

  • Użytkownik nefer

    @edi Mam nadzieję, że z czasem tak... Aktualnie nie jestem w stanie. Dzięki i pozdrawiam.

    15 lut 2017

  • Użytkownik edi

    @nefer  dziekuje pieknie za odpowiedz. Mama nadzieje ze wkrotce bedziemy mieli przyjemnosc przeczytac nastepne czesci przygod naszych bohaterow. Pozdrawiam i zycze powrotu edi

    20 lut 2017

  • Użytkownik Wróbelek

    Grypa nie pozwala mi wyjść z domu na Sylwestra :( Neferze, czy są jakieś szanse, że przynajmniej kolejny odcinek uprzyjemni mi samotny sylwestrowy wieczór?

    30 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Wróbelek Wybacz. Wróciłem dwa dni temu i nadganiam różne sprawy. Rozdział napisany w połowie ale dokończyć zdołam dopiero w przyszłym roku. Zdrowia życzę i choćby widoku sztucznych ogni za oknem.  ;)

    31 gru 2016

  • Użytkownik Piotr2

    W ciągu 2 nocy przeczytałem wszystkie odcinki, 3 kolejne dni to powrót do najciekawszych fragmentów.  Gratuluję Autorowi pomysłu na scenerię i umiejętności rozwijania wątków. Czekam z niecierpliwością na kolejną część. Pozdrawiam

    29 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Piotr2 Dzięki za tak motywujący autora wpis. Teraz to już "muszę" zabrać się do pracy.  ;)  Interesuję się trochę starożytnością i lubię Egipt, uznałem więc tę scenerię za jednocześnie egzotyczną jak i dającą możlliwość rozwinięcia moich wstęnych zamysłów. Po dobrym przyjęciu przez grupę Czytelników reszta "sama się napisała". Również pozdrawiam z Nowym Rokiem.

    29 gru 2016

  • Użytkownik Piotr2

    @nefer super wyczułeś klimat. Egipcjanina Sinuhe i Faraona znam na pamięć, Twoje opowiadania nie ustępują tym powieściom. Trzymam kciuki za twórczą wene :)

    30 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Piotr2 Takie porównanie do światowej klasyki to bardzo wyszukany komplement. Też lubię powieści "egipskie". Sinuhego "połknąłem" kiedyś w kilka dni. Jeśli nie znasz tych autorów to mogę polecić też powieści W. Smitha (ale tylko "Boga Nilu" - kontynuacje dużo niższego lotu) oraz P. Gedge. Nie przepadam natomiast za utworami Ch. Jacq'a. Merytorycznie fachowiec wysokiej klasy ale jego bohaterowie są zbyt "uwspółcześnieni", a narracja jakoś nie porywa.

    30 gru 2016

  • Użytkownik Piotr2

    @nefer dziękuję za propozycję. Na pewno przeczytam. Martwi mnie tylko zapowiedź zakończenia wkrótce opowiadania, kiedy tak rozpaliłeś wyobraźnię czytelnikow i stworzyłeś tyle wątków. Pozdrawiam

    30 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Piotr2 Każda opowieść musi mieć swój koniec. Większość wątków już rozstrzygnięta. Wrogowie Królowej zostali rozgromieni, Jej tron stoi mocno jak nigdy, a boskośc potwierdzona wszem i wobec. Wszystko to za sprawą Nefera. Rywal zginął, pozostawiając złą pamięć. Pozostał już tylko wątek osobisty. Może potem podejmę jakąś inną opowieść. Pozdrawiam.

    31 gru 2016

  • Użytkownik Piotr2

    @nefer masz rację, wszystko musi mieć swój początek i koniec. Mam nadzieję, że  zajmie to jeszcze kilka rozdziałów i że zwroty akcji tak jak dotychczas zupełnie nas zaskoczą. No i że ostatnie słowo będzie należało do Nefera,  a nie do lwic:) Pomyśl o publikacji w formie książki.

    31 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Piotr2 Jak pewnie zauważyłeś, Nefer zatriumfował nad wszystkimi wrogami, zarówno własnymi jak i Królowej (często były to te same osoby), tylko z kobietami, które kocha, w żaden sposób nie umie sobie poradzić.  :smh: Myślę, że z publikacji papierowej i tak nic by nie wyszło. Tymczasem wrzucam też na inny portal: Najlepsza erotyka. Przy okazji zapraszam, znajdziesz tam m. in. rozbudowane opowieści historyczne z wątkami erotycznymi (a takie chyba lubisz).

    2 sty 2017

  • Użytkownik Piotr2

    @nefer Zacząłem juz wczoraj porównywać obydwie Twoje wersje (ileż można czekać na 76 odcinek:)). Czeka mnie przeczytanie trzeci raz opowiadań,  żeby wychwycić wszystkie różnice. Co do innych opowieści na tym portalu - Twoja bije je na głowę, chyba że nie dotarłem do właściwych? Mam uwagę odnośnie Nefera, miłość miłością a każdy facet swój honor ma ( jeden większy,  drugi mniejszy ). Czy on nie może odrobine rozegrać lwic mając na nie tak duży wpływ? Raz mu się to udało, na pustyni, ale wtedy miał procę :) Obydwie czarnookie panie to Gwiazdy, a ich orbity i zaćmienia potrafi nasz zakochany kapłan przewidywać (na 70%):)

    2 sty 2017

  • Użytkownik nefer

    @Piotr2 Wybacz, proszę. Każdy odcinek zajmuje trochę czasu, ostatnio pora nie sprzyjała pisaninie, a nie potrafię pisać "na kolanie" (czyli gdziekolwiek, na telefonie). Liczyłem, że ukończę rozdział dzisiaj, sporo nastukałem, ale jednak nie dałem rady wklepać wszystkiego. Może jutro się uda.  :) Tamta wersja na NE została poprawiona językowo dzięki pracy zaprzyjaźnionego korektora, są też drobne dodatki, bez większego znaczenia dla fabuły. Polecam tam "Opowieści helleńskie" autorstwa MA. Co do Nefera, to ostatnio uniósł się honorem i nie najlepiej to wyszło. Cóż, kocha Królowe i Boginie, musi więc radzić sobie jak się da. Z drugiej strony, nie są to Kobiety tuzinkowe i ich zainteresowanie może pochlebiać każdemu mężczyźnie.

    3 sty 2017

  • Użytkownik Piotr2

    @nefer absolutnie nie poganiam :). Za Opowieści helleńskie dziękuję. Co do głównego bohatera śmiem twierdzić, że dalsze wielbienie stóp może się w końcu ich właścicielkom znudzić. Chociaż za chwilę może się zacząć spełniać jako ojciec i to nawet trojga dzieci. Obsługa trzeciej matki byłaby już dużym  wyzwaniem. Jestem ciekaw jaką funkcję przeznaczyłeś dla przyszedł męża Amaktaris? Czekam z niecierpliwością :)

    3 sty 2017

  • Użytkownik Piotr2

    Chociaż z drugiej strony Nefera w roli ojca już nie zdążymy zobaczyć.

    3 sty 2017

  • Użytkownik Czytelnik2

    @Piotr2 A może rola trutnia. Dał zasłonę dymną ciąży a potem go samochód (przepraszam - rydwan) przejedzie.

    4 sty 2017

  • Użytkownik Piotr2

    @Czytelnik2 ja bym zasugerował układ typu harem, bądź co bądź 2 kobiety to już coś. Pytanie kto będzie eunuchem i będzie pilnował obydwu lwic?

    4 sty 2017

  • Użytkownik Czytelnik2

    Tak się przyzwyczaiłem do cotygodniowego czytania, że zaczynam mieć objawy odstawienne. Pierwszy objaw to sprawdzanie co godzinę, zaraz po wstaniu i jako ostatnia czynność przez pójściem spać czy przypadkiem Nefer nie zmienił zdania  i nie opublikował kolejnego odcinka jeszcze w tym roku.

    28 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Czytelnik2 Hej. Dzięki za pamięć. Właśnie wróciłem - opalony ale nie wypalony (mam nadzieję). Za parę dni powinienem coś mieć. Pozdrawiam.

    28 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    @nefer Dzięki.

    28 gru 2016

  • Użytkownik Wróbelek

    @Czytelnik2 Mam tak samo. F5 F5 F5.

    29 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Wróbelek Hej. Miło Cię widzieć. To teraz muszę się zabrać do pracy.  :chatownik:  Ta opowieść tak czy inaczej zbliża się co prawda do końca. Może później wezmę się za jakąś inną. Pozdrawiam na Nowy Rok.

    29 gru 2016

  • Użytkownik edi

    Nefer ,znowu namaciles  i  za niebo nie wiem jak z tegowybrniesz . ale powodzenia i zycz e  pogodnych i wesolych swiat  i sz czesliwego nowego roku ps .cekam na nastepne czesci  pozdrawiam  edi :whip:

    18 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @edi Mam plan, ja mawiał szef gangu Olsena  :blackeye: Dzięki za życzenia. Egzotyczne drinki zlopie i pozdrawiam.

    18 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    Wszystkim Czytelnikom i ogólnie każdemu, kto tu trafi, życzę udanych Świąt. Sam wyjeżdżam jutro na kilkanaście dni, tak więc kolejny rozdział pewnie w okolicach Nowego Roku. Pozdrawiam.  :hi:

    15 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    @nefer Spokojnych, szczęśliwych, nieśpiesznych świąt i wesołego sylwetra.

    15 gru 2016

  • Użytkownik POKUSER

    @nefer Rodzinnych, udanych świąt i niech moc będzie z Tobą :)

    17 gru 2016

  • Użytkownik Krytyk

    Fajna pogadanka. Ana od początku działa mi na nerwy więc liczę na jej rychły koniec, choć zdaje mi się że pokierujesz fabułę tak by nie Nefer a Ana została towarzyszką prawej ręki...

    14 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Krytyk Pod pewnymi względami przewyższa męża mądrością życiową. A że potrafi wkurzyć, zwłaszcza gdy tego zechce? Tak to często bywa w życiu (np domowym).  :blackeye:

    15 gru 2016

  • Użytkownik Petrix

    Rozdził mądrze przegadany, Nefer dostał po łbie co chyba wszyscy przeczuwaliśmy ...
    W moich oczach ten rozdział nie tylko dał Anie piersze skrzypce, ale mam również wrażenie, że w obecnej chwili będzie miała ważniejszy wpływ na państwo i na wszystko co związane z Neferem i Amaktaris, niż dotychczas.
    Teraz to Ana poprowadzi królową przez najłagodniejszą ścierzkę chyba, przez to stanie się chyha też bardziej wpływową osobą ...
    Ale to tylko moje urojenia i przeczucia  :blackeye: zobaczymy czy chodź w części się sprawdzą :)

    13 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Petrix Od dwóch rozdziałów trwa dyskusja, kto ma rację: Nefer, czy Królowa. Większość wskazuje na nieodpowiedzialność Nefera, chociaż znajduje też obrońców. Ana może zdoła ich pogodzić, a przynajmniej wskazać drogę wyjścia z obecnego impasu. W nowej sytuacji ma silną motywację, wątpię, aby naprawdę chciała wyjechać.

    14 gru 2016

  • Użytkownik Petrix

    @nefer ale też jako jedyna jest w tej sytuacji wolna od   "negatywnycj" emocji, przez co wedłóg mnie może być w stanie zarzegnać spór

    15 gru 2016

  • Użytkownik Lili

    "Myślałem, że się ucieszysz (...)" - Lol :-) Pierwszy odcinek, nad którym szczerze się śmiałam :-) Nefer w kropce, Ana wymiata, brawo Autorze!

    13 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Lili Ktoś musiał pokazać naszemu bohaterowi, że zachował się ze wszech miar nieodpowiedzialnie. Ana akurat znakomicie się do tego nadawała... A posiada dość cięty język, gdy zechce. W tym rozdziale występuje w głównej roli, a trochę ironicznego humoru nie zaszkodzi. Nefer aż się prosił o coś takiego.  :blackeye:

    14 gru 2016

  • Użytkownik Roksana76

    No i klops! Z jednej strony jestem pod wrażeniem przezorności Amaktaris, ale z drugiej, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obeszła się z Neferem źle. Kto, jak kto, ale ona powinna wiedzieć, że choć jest przenikliwy i bardzo inteligentny, to z kobietami kompletnie sobie nie radzi. Dobrze, że ma Anę, ale ona ma teraz zupełnie inne zmartwienia i priorytety.  
    No, nie lada zadanie przed Autorem :)
    Gratuluję i z dużym niepokojem czekam na dalszy ciąg.

    11 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Roksana76 Myślę, że istotnie ma inne priorytety i życie na emigracji nie jest jej celem. Może zechce więc coś w tej sprawie zrobić? A Amaktaris musiała jakoś rozwiązać wiadomy problem i postąpiła racjonalnie. To było najlepsze wyjście, Neferowi ofiarowała i tak tyle ile mogła oraz starała się to wszystko "osłodzić" - może poza ogłoszeniem decyzji podczas uczty, ale sądzę, że tego chyba zażądał książę.

    11 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    @Roksana76 Bo obeszła się źle. To chyba nie chodzi o zdradę tylko o jakąś formę lojalności. Nefer nie miał ambicji zostać faraonem,  zdawał sobie sprawę, że nie Amaktaris musi kogoś koło siebie posadzić. Chodzi o to że miała plan wcześniej i przez 3 miesiące nie znalazła czasu aby mu o tym powiedzieć. Sądzę że bardziej nie wiedziała jak i tak jak wielu z nas mówiła sobie - jutro na pewno będzie lepszy moment, a doszło do tego wymaganie księcia aby to było w czasie uczty i wyszło tak jak wyszło.

    15 gru 2016

  • Użytkownik Koper

    Świetna rola Any. Mam nadzieję, że ta rozmowa podziała na Nefera jak sole trzeźwiące. Do tego  wiadomość o ciąży ( co prawda bardzo szybka, bo minęło raptem parę dni). To może zmienić całkowicie jego system wartości. Ana już go zmieniła. To widać w jej wypowiedziach i rozważanych scenariuszach. Teraz najważniejsze będzie dziecko.  W nowych okolicznościach Nefer powinien wytrzeźwieć ekspresowo. Czy Ana może wystąpić jako mediator pomiędzy nim,a królową. Ma wszystkie potrzebne atrybuty, a teraz także dodatkową motywację. Ma także silne atuty (nasz bohater niestety znowu może zostać przedmiotem w rozgrywce). Tylko ile można wybaczyć? Osobiście wybaczyłbym jako bogini, pod pewnymi warunkami jako kobieta. Nie wybaczyłbym jako królowa.  Czyli: arcykapłan - tak, faworyt -  możliwe, Towarzysz Prawej ręki - nie. Do tego stanowiska potrzeba ponadto dużo odporności psychicznej oraz cynizmu, którego Nefer jeszcze nie ma. Z niecierpliwością czekam na cd. Pozdrawiam

    11 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Koper Minęło około dziesięciu dni. Dla współczesnej medycyny to akurat czas na zbadanie poziomu beta HCG. Wtedy radzono sobie inaczej, jak widać. Oczywiście, pewność mniejsza. Priorytety Any istotnie mogą, a nawet muszą się zmienić. A Nefer otrzymał solidną dawkę wszelkiego rodzaju soli trzeźwiących. Myślę, że to powinno pomóc na jego rozgorączkowanie. I tu Twoje trafna pytanie, czy Królowa będzie skłonna wybaczyć i w jakim stopniu? Nefer musi odzyskać zaufanie i pokazać, że można na niego liczyć w każdej sytuacji, nawet wtedy, gdy robi coś co absolutnie mu nie odpowiada...

    11 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    W radiu, kilka lat temu psycholog/mediator rodzinny mówił jak ludzie zachowują się wobec zdrady partnera. Dla mężczyzny to koniec wszystkiego, nie ma zmiłuj się, utratra zaufania dla partnerki. U kobiet jest inaczej. Jeżeli mężczyzna posypie głowę popiołem zapewni byt rodzinie a szczególnie potomstwu to jest podstawa do rozmowy. W tym odcinku widać ten schemat.

    11 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Czytelnik2 Cos w tym jest

    11 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @Czytelnik2 Schemat jakiś jest: Ana zarabia jako uzdrowicielka, a Nefer przy wiosłowaniu lub w polu, tak to jakoś brzmiało?.. ;)  :)

    11 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa To taki kubeł lodowatej wody, skoro nie chce już być arcykapłanem  :sad:

    11 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer Tak, tak....przekomarzam się tylko. Nefera nie można nie lubić. Życzę mu jak najlepiej, ale każdy ponosi konsekwencje swoich czynów i słów... raz bywa to Bogini, a teraz kolej na Arcykapłana Izydy, takie życie  :) . Tyle że przyjęte jest aby Boginie były bardziej wyrozumiałe, ale ta wyrozumiałość powinna być mądra i dojrzała. Na taką Nefer na pewno zasługuje i taką doceni jeszcze bardziej. Ciekawa jestem jak to przedstawisz Drogi Autorze  :).

    13 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa Dokładnie tak. Znowu uprzedzasz moje zamysły... Ona okaże, być może, wyrozumiałość, zarazem życzliwą jak i mądrą... Życzliwą wobec emocjonalnej reakcji Nefera, którą może wybaczy... Madrą w kwestii nadszarpniętego zaufania... Jej sprawy są zbyt ważne, aby decydowały o nich emocje... Nefer musi to zrozumieć i udowodnić, że można mu zaufać... Czy otrzyma taką szansę? Królowa musiałaby tu wyrzec się nieco swojej dumy, zachowując, co prawda status Władczyni, ale jednak...  I dzięki za dobre słowo o Neferze. To postać pomyślana nietypowo, jak na bohatera powieści historyczno-awanturniczej: żaden z niego przystojniak ani niezrównany wojownik, oszczepem macha średnio, z kobietami radzi sobie jeszcze gorzej, ma wiele słabości, odczuwa strach, który często musi przezwyciężać..., stara się postępować przyzwoicie i uczciwie, nie zawsze mu to wychodzi... Jego główny atut to rozum... Inteligentny bohater to jednak wyzwanie dla autora, nie jest łatwo powołać takiego do życia, a potem prowadzić, zwłaszcza jeżeli ten rozum ma ujawniać się w działaniu, a nie tylko w gołosłownych deklaracjach. Pewnie dlatego na kartach utworów np. fantasy mnóstwo znakomitych wojowników, mistrzów miecza oraz pożeraczy serc niewieścich, a mało osobników potrafiących myśleć.  :smh:

    14 gru 2016

  • Użytkownik violet

    @nefer A co nie załatwią mieczem, to już na pewno magią... mam na myśli tych fantastycznych wojowników ;)

    14 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @violet Deus ex machina, gdy pomysłu brakuje.  :lol2:

    14 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer Kochani, ale to nie ta bajka. Wracamy do Egiptu. Chociaż tak sobie myślę, że w tej sytuacji, dla odmiany, troche magii przydałoby się, zwłaszcza Neferowi .

    14 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    Ah i dużo magii życzę opowiadajacemu, bo inteligencji  mu nie brakuje, pomysłem porywa, emocjami zagrywa...a w tej powieści Harfan z Nefera nie zdąży zrobić Wiedzmina, szkoda zresztą na to czasu :)

    15 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa Dziękując za życzenia, sam rewanżuję się świątecznymi. Wyjeżdżam teraz na kilkanaście dni, bohaterowie pozostaną więc w niepewności - zwłaszcza sam Nefer.  ;)  
    PS. Zdolności magicznych nie posiada, chociaż potrafi inscenizować działania sił nadprzyrodzonych.  ;)

    15 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer Dziękuję za życzenia i sama korzystając z okazji do życzeń świątecznych dorzucam życzenia dobrego wypoczynku. A Neferowi życzę dobrego pomyslu na udobruchanie Królowej. Mam gotowy w dwóch wersjach, jeżeli zechce ;)  :) .

    15 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa Pewien pomysl mam  ;) . Chętnie jednak poznam Twoje. Może na priv? A może sama segasz po pióro? I opiszesz w formie opowiadania?  :)

    16 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer O nie, nie,  po pióro nie odważę się sięgnąć. Mój charakter pisma uwłaczałby godności wszystkich czytelników jakich znam. Męka czytania czegokolwiek spod mojej ręki, mogłaby okazać się, wręcz dokuczliwa. Nigdy nie byłam typem  powieściopisarki, choć troszkę żąłuję. Jeśli masz pomysł, to chętnie zaczekam. Lubię niespodzianki ;)  :)

    16 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa Ja też.  ;)

    16 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    @nefer Nie tylko bohaterowie - czytelnicy też.

    22 gru 2016

  • Użytkownik POKUSER

    Kubeł zimnej wody na arcykapłana. Cały czas nasz geniusz od strategi nie radzi sobie z kobietami. I teraz albo Ana dogada się z Królową za jego plecami, albo podczas ucieczki Nefer trafi na kolejny spisek, lub coś odkryje, co przeoczyliśmy przy poprzednim spisku i będzie musiał pilnie wrócić do pałacu ratować Najwspanialszą. Oby to nie było nic na niekorzyść "Mentosa" bo to może sytuacje jeszcze bardziej skomplikować. Coś się mi wydaje że scena przeprosin zajmie cały odcinek...  Ps chyba mu się spełniło, że był najkrócej panującym Arcykapłanem boskiej Izydy ;) Pozdrawiam Neferze, odcinek jak zawsze na najwyższym poziomie. A w oczekiwaniu na kolejny można pospekulować, pomyśleć, pokombinować. Genialna rozrywka dla szarych komórek :) DZIĘKUJEMY

    10 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @POKUSER Niestety, szczera prawda. Diaboliczne spiski kapłanów to dla Nefera "bułka z masłem" ale z kobietami sobie nie radzi. Intrygi Amaktaris zawsze go zaskakiwały, Any zresztą także. A gdy połączyły siły, to już nie miał żadnych szans.  :blackeye:  Cała nadzieja w tym, że chyba żadna z nich nie życzy mu tak naprwdę źle i może zechcą pomóc wyplątać się z obecnych kłopotów, w które wpadł przez własną... głupotę? niedojrzałość? niewczesną zazdrość? Przecież Ona nie miała na myśli nic osobistego, podejmując tę ostatnią intrygę, która tak wzburzyła Nefera. I przecież ofiarowała mu bardzo wiele, ile tylko mogła, zachowując rozsądek. Dzięki za dobre słowo. Staram się pisać tak, aby trochę zabawić, trochę wzburzyć emocje, trochę zaskoczyć i ogólnie dostarczyć rozrywki. Sam także zresztą czerpię ją z tej pisaniny. Pozdrawiam.

    10 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    Czekam na cd. I na to jak Ana to rozegra, choć mam wrażenie, że już to zapanowała. Nefer jednak potrzebuje czasu na pozbieranie się i kubel zimnej wody nie zaszkodzi. Inicjatywa póki co należy zapewne do pań. W stylu dobrze utrzymane. Pozdrawiam serdecznie. :)

    10 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa Hej. Czasu jest, niestety, mało - bo arcykaplan bedzie potrzebny podczas nadchodzacych uroczystosci. Dlatego trzeba go "ostudzic" w trybie przyspieszonym. Inicjatywa, rzecz jasna, nalezy do Królowej. Problem w tym, że urazil Jej dumę na różne sposoby. Ale może okaze się mądrzejsza, jak zawsze w takich sprawach, a i uczucia jakąś rolę odegraja? Ona tym bardziej zdaje sobie sprawę z konsekwencji nieprzemyslanego gestu Nefera. Ana z kolei zmieni teraz zapewne nieco priorytety, chociaż ustępować pola bynajmniej nie zamierza.

    10 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer Ana nie musi ustępować pola pod pewnymi względami, bo ma przewagę, którą może wykorzystywać ;). Jednak musi pomóc Neferowi. Jedna mądra kobieta, z drugą mądrą kobietą...czekamy wszyscy na cd. :) .

    10 gru 2016

  • Użytkownik Ewa

    @nefer Zapomniałam dodać że nie tylko mądre, ale i kochające kobiety wiele mogą ;)  :)

    10 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Ewa W tym cała nadzieja. Są mądrzejsze i chyba obie go kochają. Ma niesamowite szczęście.

    10 gru 2016

  • Użytkownik Czytelnik2

    Coś mi się wydaje, że lwice się dogadają ponad głową Nefera.

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Czytelnik2 Nie byłoby to pierwszy raz, więc kto wie?

    9 gru 2016

  • Użytkownik Nowicjusz

    Arcykapłan coraz mniej myśli rozsądnie

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Nowicjusz Niestety, z Kobietami, Krolowymi i Boginiami radzić sobie nie potrafi. Musi w przyspieszonym trybie trochę dorosnąć. Może jednak ktoś mu w tym pomoże?  :whip:

    9 gru 2016

  • Użytkownik Szarik

    Doskonałe. Choć moje rozczarowanie niespotykaną słabością Nefera trwa niestety. Wyspa na północy to może być dobry wybór, jest piękna, jednak czy nie nazbyt pełna pokus?

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Szarik Niestety, na polu osobistym jest jak dziecko we mgle. Musi dorosnąć, zwłaszcza wobec nowej sytuacji. Pokusy... Nie sądzę aby teraz zbyt szybko został "puszczony samopas", jeśli tam trafi...

    9 gru 2016

  • Użytkownik Szarik

    @nefer Przez tak długi czas "doroślał" by w jednej chwili to zaprzepaścić ... Przypuszczam, że jednak szykujesz pewną niespodziankę, więc mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni.

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Szarik Niestety, za duzo wszystkiego na raz. A przeciez Ona akurat teraz raczej nie miała na mysli nic osobistego.

    9 gru 2016

  • Użytkownik Szarik

    @nefer W przypadku Królowej wszystko jest osobiste - przecież Ona to Kraj ;) Ok, dość mojego marudzenia. Trzeba cierpliwie poczekać i pozwolić Ci zrealizować plan.

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Szarik No wlasnie. To dla Kraju tylko bylo  :blackeye:

    9 gru 2016

  • Użytkownik Micra21

    Ważna rozmowa. Jak zawsze, trzymasz poziom. Ciekawe, jak to się zakończy... Pozdrawiam :)

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @Micra21 Ktoś musiał przywołać go do rozumu i pokazać konsekwencje. Pozdrawiam.

    9 gru 2016

  • Użytkownik violet

    Neferze, dobrze rozgrywasz. Szczęście, że arcykapłan ma taką mądrą i przewidującą żonę,  ech te Lwice ;)  Nefer się sypie, jest zagubiony, chyba nigdy nie był tak słaby, jak dziś. Co do emigracji, wyspa na północy na pewno będzie gościnna :) Pozdrawiam.

    9 gru 2016

  • Użytkownik nefer

    @violet Niestety, w sprawach osobistych zawsze się gubil i to było widać. Potrafił przeniknąć i udaremnic perfidne spiski kapłanów, odkrył tajemnicę Labiryntu, wyprowadził w pole buntowników... Ale z Kobietami i Boginiami nie umie dojść do ładu. Postąpił głupio i teraz sam nie bardzo wie co dalej. Ktoś musiał ukazać mu konsekwencje i trochę nim "potrzasnac". Na szczęście ma kogoś takiego przy sobie. Za możliwość gosciny Nefer pięknie dziekuje.  :hi:

    9 gru 2016

  • Użytkownik violet

    @nefer nauczy się,  jestem pewna ;) Cóż się nie robi dla przyjaciół :)

    9 gru 2016