Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

NATALIA Marzena i ja... czyli nasz poliamoryczny trójkąt erotyczny jak z bajki !

NATALIA  Marzena i ja... czyli nasz poliamoryczny trójkąt erotyczny jak z bajki !Gdy patrzę teraz na tą piękna scenę jak z wyrafinowanej fantazji erotycznej - przede mną są te dwie atrakcyjne młode kobiety, jesteśmy we troje w naszym przytulnym salonie - aż trudno mi uwierzyć że to się dzieje naprawdę…

ale przecież marzenia się czasem wreszcie spełniaja bo jestem tu z nimi, teraz,  
i właśnie moja narzeczona tuli się do mnie na naszej sofie, ma na sobie rozpiętą pod szyją flanelową kraciastą  bluzę i wytarte sztruksy na zgrabnych nogach,  
a na jej kolanach opiera się głowa ślicznej dziewczyny siedzącej na podłodze, a raczej na pięknym głębokim dywanie który sprowadziliśmy z Bliskiego Wschodu - udaje perski.

Te długie brązowe, prawie czarne włosy naszej przyjaciółki  rozsypane na kolanach Naty jak na poduszce dodają całej sytuacji jakiejś nuty romantyzmu. Brakuje tylko świec albo ognia buzującego w kominku, ale jest jeszcze lato, początek września.  

We troje oglądamy jakiś francuski film przygodowy na laptopie Natali, a raczej udajemy ? Bo nie po to tu jesteśmy, zaraz zacznie się namiętna gra wstępna pomiędzy nami, i czym się skończy ?

Na ekranie jest kilka scen erotycznych co jeszcze zwiększa napięcie jakie panuje w pokoju. A przecież jesteśmy wyluzowani i szczęśliwi że  oto zaczyna się nasza pierwsza randka poliamoryczna ! Pragniemy bardzo siebie nawzajem...spotkanie poprzedziło wiele wspólnych rozmów we troje, jak i moich z Natalią.  

Z zamyślenia wyrywa mnie dotyk jej języczka mojej partnerki, wkłada go do mojego ucha i namiętnie szepce :  
-zaczynamy ? Marzenka już ma opaskę na oczach..

KIwam powoli głową , całuję ją delikatnie w usta, przygryzam Jej wargi i kładę dłoń na flaneli. Jej spore piersi unoszą sie miarowo, nie ma stanika, drażnię sutki palcami przez materiał...Natali zaczyna głośno oddychać i pojękiwać, wtedy ta śliczna dziewczyna unosi główkę, ma na oczach czarną gruba opaskę, pyta prawie bezdźwięcznym szeptem : zaczynacie już ?

Marzenia kiwa głową ale przecież tamta tego nie widzi, zatem głaska ją powolnym ruchem po włosach jednocześnie kładąc dłoń na moim udzie, zaczyna stukać po nim na zmianę paluszkami co uwielbiam.

Wówczas Marzena zmienia pozycję, opiera się głowa o jej łono, bierze wolną dłoń Natalii w swoją, zbliża do ust i zaczyna ssać paluszki mojej narzeczonej :  
ta jest wyraźnie zaskoczona tym szybkim obrotem sprawy , ale pozwala dziewczynie na swobodne ruchy.

Co będzie dalej ? Marzena długo trzyma jej palce w buzi, wreszcie je wyciąga, jest na nich dużo ciągnącej się śliny..uśmiecha sie do nas słodko i kładzie sobie swoja raczkę na brzuchu, potem na łonie i zaczyna się pieści przez ubranie,  
a ma na sobie bordową sukienkę z szeleszczącego materiału, mnie to przypomina elegancką narzutę na kanapę, jednak jestem już tak podniecony że trudno mi teraz myśleć o czymkolwiek.  
Dziewczyna ma podniesiona główkę, twarz skierowana w nasza strone, jej wilgotne palce coraz szybciej pieszczą łono przez sukienkę...  

Nata jakby z zamyśleniem przesuwa dłoń po moim kroczu, marzę o tym że wreszcie rozepnie mi rozporek i… poza tym uparła się abym się elegancko ubrał, żadny tam dres i podkoszulka tylko blue jeans i biała koszula jak do marynarki, na gołe ciało.

Słyszymy oboje jak Marzena zaczyna cichutko jęczeć, słuchanie na zmianę tego dżwięku i głośnego oddechu mojej partnerki jest niezapomnianym przeżyciem…

Obejmuje od tyłu Natalię i mocniej ściskam jej biust, ona wyrywa mi sie tylko na moment aby zrobić pauzę na ekranie komputera, wraca i siada w tej samej pozycji , wtedy ja zaczynam rozpinać kolejne guziczki bluzki a ona kładzie mi głowę na ramieniu, uśmiecha się, ma półprzymknięte oczy. Jakby śniła na jawie ?

Jednocześnie wyciąga wolna rękę i delikatnie muska nią ramię Marzeny, potem jej palce opadły na piersi dziewczyny - a ona założyła na dziś, wyobraźcie sobie, białą bluzeczkę z falbankami i wygląda prawie jak moda dama dworu - potem palce mojej ukochanej coraz śmielej kręca kółka na prześwitujących przez cienki materiał sporych sutkach naszej dziewczyny.  
Ta zaś  potrząsa głową, zaczyna mruczeć namietnie i kładzie dłoń na dłoni mojej narzeczonej, na zmianę obie pieszczą przez materiał jej twardniejące młode piersi.

Tak, Marzena jest już naszą dziewczyną, zaraz obie zaczną się rozbierać, powoli aby stopniować napięcie…jak długo wytrzymam aby nie dotykać ich obu na raz ?  

Jestem coraz bardziej nakręcony, w tle z mini zestawu hifi sączy sie bardzo nastrojowa muzyka, nasz stolik z prawdziwego drewna sosny parasolowatej może wkrótce spełnić inną funkcję dla nas.. trojga.  

Ja już oczywiście w głowie przyspieszam tempo akcji, ocieram mojego twardego ptaka o śliczną picz mojej narzeczonej, która klęczy przede mną na udającym perski dywanie  i wypina bezwstydnie  swój piękny tyłeczek,  

a przed nia na naszym nowym stoliku siedzi Marzena, jest wyprostowana , swoje długie lśniące włosy spięła w piękny  warkocz który spływa po jej  nagich ramionach, wygląda jak piękność z jakiegoś klasycznego posągu,
długie nogi ma szeroko rozłożone i między jej opalonymi nagimi udami - sukienkę szybko ściągnęła , nie ma to jak praktyczna sukienka w takich sytuacjach - unosi się i opada głowa mojej narzeczonej…  

ta podnosi  z dywanu ociekające śluzem bardzo seksowne stringi Marzeny i bez przerywania swojego zajęcia wkłada je sobie do pochwy, pieści się sama chwilę... a potem naciera tym bardzo mokrym kawałkiem materiału  chwilę mój twardy lśniący żołądź :

wytrzymuję tylko chwile takiej pieszczoty, głaskam ten cudowny tyłeczek mojej ukochanej, wcieram sobie śluz z majtek w dłonie po czym  bez ostrzeżenia wbijam mojego twardego penisa w jej mokrą od soków waginę…
Słyszę jęk mojej partnerki, zaczynam pracować biodrami i wtedy coś przywraca mnie do rzeczywistości :  

Gdy tak marzyłem z otwartymi oczami obie młode kobiety nie próżnowały ..właśnie uwolniły sie od bluzeczek, Marzena klęczy przed nią i rozpina sportowy stanik Natalii, a ta jakby w zamyśleniu pieści piękne, twarde,  spore piersi tamtej, zakończone już bardzo sterczącymi sutkami…  

(Moja narzeczona ma większy i jeszcze jędrny biust pomimo już prawie czterdziestki, ale widok tego Marzeny to po prostu coś pięknego… piersi te dziewczyny sa jak dojrzewające jabłuszka )  
Zresztą obie mają duże sutki a raczej aureole , co po prostu uwielbiam i jakże ten widok mnie nakręca ! I to prawie w tym samym karminowym kolorze, tu akurat w przypadku mojej cudownej narzeczonej ten kolor jest bardziej wyrażny.

Jednak przyznam że cycki Marzeny podobają mi się dużo bardziej niż Natalii, chociaż maja podobny kształt. Pierwszy raz widzę je nagie z bliska, są boskie...ale ile razy rano miałem o nich fantazje  gdy posuwałem moja narzeczona , to juz nie zliczę.  
Typowy ze mnie facet, mam podzielną uwagę. I marzę o tym by sie nimi długo zajmować, a po seksie zalać je obficie.

Nata albo nie jest zazdrosna o mnie albo tak dobrze udaje ?  

Po chwili obie są już półnagie, klęczą naprzeciwko siebie na tym naszym grubym dywanie i zaczynają sie do siebie namiętnie przytulać , lubieżnie przywierać całymi ciałami, oddychać coraz głośniej, mruczą jak kotki i uśmiechają sie do siebie. Powtarzają  na zmianę swoje imiona.

Splatają na chwile dłonie, zastygają na moment, Natalia odwraca sie do mnie i mówi :  
Matti, kocham Cię i pragnę !  
i ja Ciebie - odpowiadam i dodaję -  kocham Was obie !

Marzenka słodko się do mnie uśmiecha i wracają do pieszczot. zajmują się sobą powoli, ich ruchy wskazują na rosnące pobudzenie…wiem też że robią to dla mnie, abym cały czas na nie patrzył...a jest na co ! Widzę że obie cieszy jak na mnie działa ich widok razem. Natalia wyciaga do mnie co jakiś czas dłoń i trzyma mnie mocno za rękę.  

Trochę jestem zazdrosny o te ich piekną bliskość,  wyglądają tak cudnie i podniecająco razem, chcę już wreszcie dobrać sie do nich obojga !

Czy potem obie dadzą mi rozkosz ? Czy Natalia pozwoli mi rżnąć tą śliczną nastolatkę przy niej, czy tylko skończy sie na pieszczotach i namiętnych pocałunkach ?? Moja ukochana nigdy wcześniej nie była z kobietą. Ani w trójkącie, to jest dla niej wielkie wyzwanie..

Ale wolę skupiać sie na bieżącej akcji obu kobiet, za bardzo mam tendencje do odpływania w fantazje, mimo że tym razem kolejny raz mogą stać sie rzeczywistością która jest udziałem nas trojga.

Marzenka cały czas ma na oczach ta opaskę, za to na sztruksach mojej kobiety wykwita wyraźna plama, widoczna  na wysokości jej łona… czy może być coś bardziej podniecającego i naturalnego w takiej grze wstępnej ?  

A za oknem naszego domu położonego na skraju podwarszawskiej wioski pięknie zachodzi Słońce.

Skąd sie u nas wzięła ta śliczna dziewiętnastolatka, córka sąsiadów ? Ano Natalia miała jej dawać od wiosny korepetycje z rysunku technicznego. Moja narzeczona jest architektem, a ta urocza maturzystka chciała sie dostać na Politechnikę tej jesieni.  
  
Jej rodzice mieszkali w okazałej willi położonej naprzeciw naszej, poznaliśmy ich kilka miesięcy temu wkrótce po tym jak się wprowadziliśmy, a ich córkę dopiero na początku czerwca, pewnego wczesnego ranka… oba domy stoją na końcu uliczki która wije sie jak górska rzeczka, a kilka metrów za naszym i ich ogrodem zaczyna się las…

Ale o tym będzie w kolejnej opowieści.

c.d.n.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.