Bezradność. #2
Po około 10 godzinach dotarłyśmy do Warszawy. Uwielbiam naszą stolicę. Zawsze chciałam tu mieszkać. Wysiadłyśmy z pociągu a mama zadzwoniła po taksówkę. Po 30 ...
Po około 10 godzinach dotarłyśmy do Warszawy. Uwielbiam naszą stolicę. Zawsze chciałam tu mieszkać. Wysiadłyśmy z pociągu a mama zadzwoniła po taksówkę. Po 30 ...
*** Roksi *** Minęło jakieś 15 minut odkąd wyjechaliśmy a w samochodzie panuje kompletna cisza. Żadne z nas się nie odezwało, ani ja ani rodzice. Nigdy tak nie było. No ...
Zdezorientowana patrzyłam przez chwilę na tę wiadomość, czując jak moje serce zaczyna szybciej bić. Natychmiast wstałam i spojrzałam na Justina, który także zdziwiony ...
- Nic się tutaj nie zmieniło odkąd byłam tutaj ostatnim razem. - Rozejrzałam się i zauważyłam lekki bałagan w salonie. - Wybacz, spałem tylko na kanapie i jechałem od ...
Trzy dni wędrówki dały mi się ostro we znaki. Bolało mnie dosłownie wszystko. Byłam głodna, zmęczona i brudna. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że można się tak ...
W rezultacie, w jakieś dziesięć minut później, zasiadały już w niedużym lokalu, jaki ulokowany był nieopodal komisariatu. Tanja wraz z Hanną usadowiły się naprzeciwko ...
-Cześć dziewczyny - przywitała się Patrycja wchodząc do szkoły w poniedziałkowy poranek. Miała ubrane szare spodnie, brudno biały sweter a do tego beżowy płaszczyk ...
„Jeszcze tydzień do końca roku i już cię tu nie będzie." Ciężko wypuszczam powietrze z płuc i ostatni raz przejeżdżam rękoma po czarnej, plisowanej spódnicy ...
-Wasza królewska mość, raczy wybaczyć... Jeśli nie podołam, to... co ze mną będzie?- wydusiłam, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. -Co to ma znaczyć?- Edward ...
Powoli, objęci jak para zakochanych wracaliśmy do domu. Starałam znaleźć się jakiekolwiek sensowne zdanie, ale nie mogłam nic powiedzieć. Urok miasta powoli ustępował, a ...
Obudziłam się wczesnym rankiem. Wstałam, wzięłam szybki prysznic założyłam leginsy i dużą bluzę z kapturem. Zeszłam na dół aby zjeść śniadanie i zauważyłam że ...
Daria dobiła wydającego ostatnie tchnienie papierosa . Dokończyła też latte. Sobotni poranek na tarasie z widokiem na rzekę był skromną, aczkolwiek przyjemną, namiastką ...
Był 18 września, piątek. Czas do urodzin minął szybko. Mariusz na własną rękę nie potrafił odnaleźć Karoliny. Wynajął więc detektywa. Ale i jemu szło marnie ...
Zuza ****** Przygotowania do świąt strasznie się dłużyły. Właśnie tego chyba tak najbardziej nie lubię... Tego wielkiego sprzątania, gotowania i szykowania wszystkiego ...
Ona przypomina taką lolitkę, kręcącą na czerwonym paluszku swoje długie, blond pasma włosów. Wie, że jest atrakcyjna. Ba, wszystkie te kobiety pokroju takiego, jak ona ...