Bronię się przed tobą cz.55
Dotknęłam opuszkami palców jego gorących policzków. W jego spojrzeniu mogłam wyczuć strach, ale leżał spokojnie. -To chwilowe.- stwierdził lekarz. -Niedługo wróci do ...
Dotknęłam opuszkami palców jego gorących policzków. W jego spojrzeniu mogłam wyczuć strach, ale leżał spokojnie. -To chwilowe.- stwierdził lekarz. -Niedługo wróci do ...
Wyszłam z budynku i od razu udałam się do samochodu. Wiedziałam, że była Elyas'a nie zjawiła się w Londynie przypadkowo. Miała swój plan, do którego zawzięcie ...
- To właśnie Artur… Artur to Eliza… - przedstawia nas sobie Misia, wystrojona w uroczy fartuszek. Pomidorowo-ziołowy zapach lasagne przywołuje ulotny miraż Włoch ...
Nigdy nie sądziłam, że będę w takiej sytuacji. Może tak właśnie miało się stać? Ktoś na górze postanowił, że to właśnie ja będę przy nim, kiedy jego mama umrze? ...
Wysiedliśmy z taksówki i zadzwoniłem domofonem. -tak słucham? -cześć siostra już jesteśmy -proszę wchodźcie Monika mieszka na trzecim ostatnim piętrze i mieszkanie jest ...
Weszłam do mieszkania i zdjęłam buty. -To ty, Sophie?- krzyknęła Edith, krzątając się po kuchni. -Nie.- odpowiedziałam i poszłam do swojego pokoju, kładząc się na ...
Położyłam się obok Elyasa. On obrócił się do mnie i złapał mnie za rękę. -Dobranoc Linden.- powiedział, zamykając oczy. -Dobranoc.- szepnęłam. Kompletnie nie ...
Weszłam do klubu, lekko dygocząc. Należę do osób, które lubią ciepło i zawsze narzekam na zimę, choć uwielbiam tą porę roku. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka ...
Rozgrzana niczym w gorączce, wpatrywałam się w leżącego obok mnie mężczyznę. Obejmował mnie, czułam się bezpieczna, spokojna. Ze stanu euforii wyrwał mnie telefon ...
Kilka chwil przed południem stanęła przed drzwiami domku swoich rodziców. Poprawiła czerwoną sukienkę i zapukała. – Cześć mamo – uścisnęła ją natychmiast. – ...
Wstałam bardzo wcześnie uśmiechnięta od ucha do ucha. Wciąż nie mogłam uwierzyć w to, że taki mężczyzna zainteresował się akurat mną. Wzięłam gorący ...
Z przystanku autobusowego do ulicy Lawendowej miał prawie kilometr drogi. Bukiet róż, które niósł przed sobą wywierał ogromne wrażenie na mijających go dziewczynach. Ich ...
Grupka gapiów rozpierzchła się spod szpitalnych schodów, jeden z mężczyzn w średnim wieku pomógł wstać Damianowi. Podał mu chusteczkę, gdyż z nosa sączyła się ...
Bezśnieżny grudzień był dla mnie miesiącem całkowitego marazmu i zatracania się w błędnym kole wątpliwej jakości romansideł, przetykanych jedzeniem przerażających ...