Trio cz. 3
Rozdział 3 Wszystkie stałyśmy jak sparaliżowane wpatrując się w pojazd z niedowierzaniem. Jakim cudem?! Ten dzień robił się coraz dziwniejszy. Powoli weszłam na ulicę ...
Rozdział 3 Wszystkie stałyśmy jak sparaliżowane wpatrując się w pojazd z niedowierzaniem. Jakim cudem?! Ten dzień robił się coraz dziwniejszy. Powoli weszłam na ulicę ...
Wilon zatrzymał się przed wejściem kamienicy, w której mieszkał z rodziną. Kilkukrotnie rozejrzał się dookoła i sięgnął dłonią pod poplamioną farbami koszulę ...
Dedykacja dla P.B.G " Nie zatrzaskuj za sobą drzwi. Może w danym momencie, ktoś będzie potrzebował twojej pomocnej dłoni. Uchyl leciutko okno, aby usłyszeć wołanie ...
Rozdział I Czuwanie Król Iflyg wędrował przez śniegi dwieście sześćdziesiąt dni. Podczas tych dwustu sześćdziesięciu czterech dni nie zatrzymał się ani razu, żeby ...
Zamieram na moment. Jego tęczówki przypominają piekło i wiem, że spoglądając na nie przez jeszcze jedną sekundę - spaliłabym się żywcem. Podchodzi bliżej i wyciąga w ...
Nagle pociemniało, jakby wszystkie źródła światła po prostu zniknęły. I te zawroty głowy. Właściwe jedynym, co oprócz tego rozróżniał, był metaliczny zapach krwi ...
Życie Kratosa nabrało barw, nie sypiał już w marnej szopce, ubrania miał tak czyste, jak pozwalały na to warunki pracującego młodzieńca, jadł również lepiej ...
. Następnego dnia Defnelaine uznała, że nie powinna milczeć. Nawet jeśli ten mężczyzna mógłby się dowiedzieć o tym, że wyznała prawdę, musiałby zmierzyć się z jej ...
Laura była zawiedziona rzeczywistością, dziki zachód opisywany w wielu książkach znacząco różnił się od realiów. Wszędzie brud, smród zwierząt i prochu. Czy ktoś ...
Ich wędrówka na południa trwała już kolejny tydzień, byli wymęczeni i brudni. Słońce grzało swoim blaskiem, a na niebie nie było żadnej chmury, która przyniosłaby ...
Kasandra obudziła się z ogromnym bólem głowy, czuła, jakby każdy dźwięk wwiercał się w jej czaszkę. Z ledwością wstała z łóżka, biegnąc natychmiast do łazienki ...
Wokół mnie wirowały białe płatki śniegu. Brrr, jest bardzo zimno. Jak najszybciej musze dotrzeć do miasta. Droga dłużyła mi się niemiłosierne. Zdążyłam wysłuchać ...
Wstrzymałem oddech, bojąc się, że strażnicy mnie usłyszą. O przedzieraniu się przez krzaki nie było teraz nawet mowy. Zamarłem, modląc się, by mnie nie odkryli. Przez ...
Pierwszy poranny powiew tchu zapodział się gdzieś na łące obok domu starego Drwala nieco zapomnianego , jak gdyby nikt się nim nie zajmował od lat kilku lat. Ściany ...