
Nie tylko stroję się. Także makijaż przygotowuję niezwykle starannie. 
Choć sama nie wiem, dlaczego jego przybycie powoduje u mnie szybsze bicie serca? 
Chłopiec jest dość przeciętny. Postura mizerna. Niespecjalny intelekt – pomylił Hitlera ze Stalinem. Słaby charakter, niezaradny, zawsze niezdecydowany, namyśla się parę minut, zanim coś powie. 
Ale, staram się być dla niego maksymalnie miła. Z podziwem i zachwytem reaguję na jego najdrobniejszy sukces. 
- Maćku! Idealnie rozpisałeś powody wybuchu wojny! Wymieniłeś ich więcej niż oczekiwałam! 
Do korepetycji zatrudnił mnie ojciec Maciusia – największy biznesmen w regionie.  
- Dla mnie też jest ważne, że korepetycje daje atrakcyjna belfrzyca a nie stara prukwa. Liczę że nauczy go pani nie tylko programu, ale i życia! W tym podejścia do kobiet, za to też płacę! Rozumie mnie pani??? 
Nie do końca wiedziałam o co mu chodziło, ale uznałam, że to może być nawet przyjemne – uczenie Maciusia podejścia do kobiet. Zwłaszcza, że jego podejście do życia pozostawiało wiele do życzenia. Nagminnie spóźniał się, nieustannie przychodził nie przygotowany. Zdarzało się, że w ogóle nie przychodził. I nie zawiadamiał mnie o tym, że nie przyjdzie. Ostatnio nie poszłam na coroczny babski wieczór dziewczyn z naszego roku studiów, bo czekałam na Maciusia. No i sobie poczekałam… 
Dlatego sama siebie nie rozumiem, dlaczego tak jestem przejęta, gdy go oczekuję… Dlaczego tak często mi się śni…??? Dlaczego ścigają mnie wciąż obrazy wyobraźni – że a to całuję się z Maciusiem… a to czuję dotyk jego dłoni na udach… a to, że – o Boże! – leżę pod nim…
Materiał znajduje się w poczekalni. 
Prosimy o łapkę i komentarz!
2 komentarze
Margerita
łapka w górę oj pani nauczycielko nie kuś swojego ucznia
White
Kusisz go stopami zakładając takie buty a on nie przychodzi na spotkanie? Młody jest jeszcze, nie wie co dobre