Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Korepetycje cz. 9 - dyplomacja

Korepetycje cz. 9 - dyplomacjaPonaglana, czując presję, ale też me podniecenie, uklękłam przed nim. Starałam się jeszcze grać na czas.
- Maciusiu… czy ty aby jesteś pewien…? Czy ty może droczysz tak się ze mną… bawiąc się mymi emocjami…???
- Tak… jestem pewien.
Postanowiłam przedłużać sytuację najdłużej jak się da… Czułam, że moje, choć pozorne, opieranie się, da mi maksimum satysfakcji, a jednocześnie podniecenie chłopaka wywinduje do zenitu.
Ujęłam jego męskość prawą dłonią i wskazując nań lewą, zapytałam:
- Maciusiu… a może ja tylko potrzymam ci go w ręce… może to ci wystarczy???
Zdawałam sobie sprawę, że nie jednemu chłopcu, jedynie to by wystarczyło, żeby osiągnął natychmiastowy wytrysk…
Ale najwyraźniej nie jemu! Nie zamierzał bawić się w dyplomację i negocjować.
- Pani Marto, tak jak powiedziałem, poproszę do buzi.
Paluszkami poruszałam po nim w tę i z powrotem, jakbym chciała zsunąć z niego skórkę, jakbym zamierzała „strzepać” mu nad moimi nadstawionymi, obnażonymi piersiami. Zdawałam sobie sprawę, że widok mnie – klęczącej, z podsuniętą spódnicą i bluzką, ze zsuniętym stanikiem – działa potężnie na jego młodzieńcze libido…
- A może, ja tylko go delikatnie pocałuję?

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 223 słów i 1279 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.