Dom - 17
-Przyznaj się - spojrzałem z poważnym wyrazem twarzy na Daniela. Był ode mnie wyższy i patrzył na mnie z uśmieszkiem kłamcy ale ja chciałem na nim wymusić tylko " ...
-Przyznaj się - spojrzałem z poważnym wyrazem twarzy na Daniela. Był ode mnie wyższy i patrzył na mnie z uśmieszkiem kłamcy ale ja chciałem na nim wymusić tylko " ...
Prowadził ich Andrzej, choć po prawdzie nie musiał, gdyż ciągle szli drogą. Co prawda nie była ona odśnieżona, jednak szlak wśród drzew uwydatniał się wystarczająco ...
Czwartek Zaraz po wstaniu wyruszyliśmy w drogę. Nie wiem dlaczego, ale w nocy było dziwnie spokojnie. Bynajmniej po paru minutach, zorientowaliśmy się, że się wracamy. Z ...
- Widzisz, tak to jest. Czasem trzeba się odciąć żeby poczuć szczęście - usłyszałem. - Ale to ona jest moim szczęściem - powiedziałem cicho. Trzymałem ręce na ...
Zlituję się nad wami :) Jutro nie będe miał za bardzo czasu pisać bo jedziemy po fajerwerki więc łapcie 13 :) Odwróciłem się żeby popatrzeć na lewą stronę ...
Obudziłam się przypięta do łóżka szpitalnego. Nie mogłam się ruszać. Wokół mnie "latało" mnóstwo rurek. Urządzenia nade mną migały i wydawały z siebie ...
Miałem wrażenie, że z wysiłku drży mi każdy, nawet najmniejszy mięsień mojego ciała. Palce powoli odmawiały mi już posłuszeństwa i najchętniej to rozluźniłbym ...
Wyjechaliśmy z bazy. Ku naszemu zdziwieniu nie było ani śladu żywych zombie. Leżało bardzo dużo trupów, z których sączyła się jeszcze krwiopodobna ciecz, o brązowym ...
- Mówiłem nie ruszaj tym! - Kamil odwrócił się do Gringo po dokładnym przyjrzeniu się ranie. -To się samo nie zagoi - powiedział do kolegi. -Czyli co? - Trzeba szyć ...
Pędzę! Biegnę! Śpieszę się! Powoli zaczyna się moje zmęczenie, moje serce bije coraz szybciej jednak kolejne kroki już są coraz wolniejsze. Teraz wydaje mi się, że ...
Historia która chce tu przedstawić jest tylko częścią historii która wam opowiem w częściach. Mieszkałem w małej miejscowości niedaleko Łodzi. Po śmierci babci ...
Rano Harry, Ron i Hermiona siedzieli w salonie Gryfonów. Veronika jeszcze spała. - Chyba nie możecie być na siebie wiecznie obrażeni. - powiedziała Hermiona. - Tak ale ja na ...
Wcześniej… Musiał dotrzeć tam jak najszybciej. Był w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a intuicja podpowiadała mu, że najlepszym rozwiązaniem na takie niebezpieczeństwo ...
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej wyciągnęłam zza pasa pistolet i strzeliłam w łeb pierwszej besti. Idąc moim śladem Nicole i Rood zrobili to samo. Rozległ się ...