Obudziłam się przypięta do łóżka szpitalnego. Nie mogłam się ruszać. Wokół mnie "latało" mnóstwo rurek. Urządzenia nade mną migały i wydawały z siebie dziwne dźwięki. Jestem strasznie zmęczona. Leżałam z głową na poduszce patrząc na chmurkowe niebo urządzone z sufitu sali.
- Obudziła się. - szepnął Jack. Nie widziałam go, ale z łatwością rozpoznałabym jego głos.
- Nareszcie. - to Shay.
- Chłopcy nie możecie tu zostać na noc. Już do domków spać. - powiedziała nieco głośniej Anaza. Usłyszałam szuranie krzeseł, a następnie nastała cisza. Delikatnie odpięłam pasy i po odłączałam się od rurek. Wyrwałam wszystkie wtyczki z kontaktu. Obejrzałam się w lustrze wiszącym na ścianie. Sine siniaki na twarzy i wory pod oczami. Włosy sterczały we wszystkie strony świata, a na szyi, rękach i nogach były zakrwawione bandaże. Szurając nogami poszłam sprawdzić co u Olivera. Weszłam do jego pokoiku. Oliver leżał na łóżku. Był cały spocony i trząsł się z zimna. Ma gorączkę.
- Hej, Oliver. - powiedziałam cicho. Spojrzał na mnie przerażony. Ale jego oczy... Były inne. Były dzikie, ogarnięte furią, paniką i strachem. Zrobiły się całe czerwone.
- Nie zbliżaj się! - powiedział.
- Oliver, co się dzieje?! - zapytałam naprawdę przestraszona. Patrzyłam chwilę w okno rozmyślając o tym: co ja mam robić? Jego agonalny krzyk wyrwał mnie z zamyśleń. Podbiegłam do niego.
- Boże, Oliver co ci jest???!!! - krzyknęłam przerażona. Odepchnął mnie od siebie z taką siłą, że przewróciłam się uderzając głowa o stojące obok łóżka krzesło. Na moich oczach Oliver zmienił się w wilka. Spojrzał na mnie swoimi czerwonymi oczami i wyskoczył przez okno. Po chwili do pokoju wpadł Jack, a tuż za nim Shay i Anaza. Jack podbiegł do mnie i pomógł mi wstać. Z drugiej strony znalazł się Shay. Oboje popatrzyli na siebie wilkiem (hahaha jaki suchar), a Shay cicho warknął. Pomogli dostać mi się do pokoju. Zostałam podłączona pod kroplówkę. Momentalnie straciłam przytomność.
***
Wyszedłem z tego szpitala wielce zdegustowany. Chłopak, który całował się z Lizie na oczach swojej dziewczyny. Wrrr... Tuż po wyjściu za teren ośrodka zmieniłem postać. Powąchałem powietrze. Zapachy ludzkie, oraz... Olivera. Musi zostać zgładzony. Stanowi zagrożenie. Zauważyłem go. Przyczaiłem się i skoczyłem bezszelestnie. Przewróciłem go. Zaczął się turlać w stronę kanionu. Zaczepił pazurami o ziemię. Zmieniłem się na ludzką postać. Podszedłem do niego.
- Stanowisz zagrożenie. - powiedziałem i naciąłem mocno jego łapy. Puścił się. Usłyszałem głuchy łoskot oznaczający śmierć Olivera...
~ 2 tygodnie później
Po długim przekonywaniu Anazy, że już jestem zdrowa zostałam wypuszczona do domku. Świeże przedwiosenne powietrze łaskotało moją skórę. Weszłam do domku, gdzie siedział już Jack.
- Musimy pogadać. - powiedział na mój widok.
- A gdzie "cześć"? "Dzień dobry"? "Miło cię widzieć"? Albo "cieszę się, że żyjesz?
- Dlaczego całowałaś się z Shay'em?
- A dlaczego całowałeś się z Lizie?
- Byłaś zamknięta w sobie, nie chciałaś rozmawiać. Nic nie można było z tobą robić. Lizie była... pocieszeniem.
- Opuściłeś mnie gdy cię najbardziej potrzebowałam, nie pomagałeś mi - Shay tak. I jeszcze masz czelność wmawiać mi, że to ja zaczęłam???
- Tak.
- Koniec z nami. - wysyczałam i wyszłam z domku.
***
- O, Eve! Możemy się przejść? - zapytałem się jej podczas obiadu.
- Co? O tak, tak jasne. - powiedziała wyraźnie przybita. Zjedliśmy szybko. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy do wodospadu. Znowu posadziłem ją na konarze drzewa i usiadłem obok niej.
- Chciałeś mi coś powiedzieć? - zapytała.
- Chciałem ci opowiedzieć pewną legendę o tym wodospadzie. Otóż kiedyś kiedy nie było jeszcze zombie były mrozy, ponoć nawet -100 stopni. Wtedy wodospad zamarzł. Kilkaset lat później były ekstremalne temperatury i wszystko się roztopiło z wyjątkiem wodospadu. Podobno niektórzy ludzie byli w jaskini za wodospadem - myśleli, że przeżyją. Wszystkich zabito. Dusze, które zostały tam stworzyły raj. I teraz każda duszyczka tam trafia. A ja chciałem ci powiedzieć, że.... Będzie wojna.
- Co? - zapytała zaskoczona. Jaka wojna?
- Nasza. - odpowiedziałem.
Mam dla was zadanie. Ponieważ nie wiem z kim ma być Evie musicie mi napisać, czy ma być z:
a) przystojnym, niesamowitym Jack'iem, który kochał (i kocha) ją od początku
b) tajemniczym, przystojnym wilkiem Shay'em, który jest gotów oddać za nią życie.
Jak nie napiszecie, to po prostu wszystkich zabiję i nie będzie żadnego Happy End'u.
31 komentarze
Gabi14
Bardzo szybko zmieniasz zdanie. A najlepsze jest to, że przypominasz mojego kolegę... I mam prawo sądzić, że to on bo piszesz z anonima (tchórz), więc mam nadzieję, że (jak zawsze) się nie mylę :P
On.
Juz cie nie kocham Gabi bo teraz kocham Ahrii!!!
Gabi14
Znam dobrych mogę polecić xDDD
Hybrajan
Terapeutów miałem ze stu, ale żaden nie pomógł
Gabi14
"ON." WTF?????
Gabi14
Tobie by się przydał terapeuta, a nie psychiatra xDD
Hybrajan
Hmm. Moi psychiatrzy dawno w grobie są. Ciekawe dlaczego?
Gabi14
DD
Without
Zajebistości
Gabi14
Ale ten jest wyjątkowo dobry D Pomocny )
nemfer
Dobrego? Nie… szkoda zmarnować taki talent… nie wiem co ja mam takiego ale po pierwszej wizycie każdy psychiatralonduje na oddziale zamkniętym
Gabi14
What the f.uck?!!! Co to ma być... Iza ja to mam szczęście (co do naszej chyba 650 wiadomości [tej ostatniej]) -,-" chcecie to mogę wam polecić dobrego psychiatrę mój kolega Kuba korzystał z jego usług (bez skojarzeń)
nemfer
Najbliżej do Gniezna mam (chyba)
Hybrajan
Wytyfy? Nemfer też mam ładny kaftanik, tylko że na nim jest Nirvana, Metallica, AC piorun DC i... no tego... Motórhed oraz Ajon Mejden Gdzie masz najbliższe wariatkowo?
On.
Kocham cię Gabiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Jesteś mojim całym światem!
nemfer
Leczonko? Lubimy ja mam taki ładny chawtan myszka Miki jest na nim i kaczor Donald i… i… i Pluto i kojot jest i ptasiek Tweete
Arni
nemfer.. leczonko
nemfer
Spalić wszystko… flaki, krew, pożoga, odcięte kończyny, głowy na palach, smród, zgnielizna i ogólnie takie łaaa… niech bedzie
Gabi14
Hahaha OK c:
Hybrajan
Odpowiedź C: Za******* wszystkich!!
nemfer
Oł jee… i kto tu jest cool? No kto? Ja!! La la la la!!
Gabi14
Nemfer motyw zombie pojawi się w 3 części. Te wilkołaki były tak jakby odskocznią od zombie, ale tak jakby pojawią się w kolejnej części, ale na razie wezmę dokończę tą część (:P) a potem zrobię dla was C.D. "Po drugiej stronie piekła"
Arni
W którym miejscu wilkołak CHCIAŁ pomóc? Jedynie ratował jej zad z sytuacji w którą SAM JĄ WMANEWROWAŁ. Wątpię by laska z bądź co bądź wojskowym doświadczeniem jak EVE nie przejrzała tak prostego zabiegu..
nemfer
Hmm… z Shay'em niechaj będzie była zrób z Niej chociaż wilka na wyższym lvl'u niż insze… i weź wkońcu nieumarłych wprowadź w główny wątek :P tyle sie u Ciebie działo… a teraz co…. z orzygodówki zrobiłaś miłosne :/ weź sie popraw tej :P
Gabi14
Tak na prawdę mam zamiar... A z resztą nie będę wam spojlerowała
Arni
Gabi moje pytanie brzmi : Skoro Eve zostala pogryziona.. ergo zamieni się w wilczka.. to może lepiej zrobić totalną masakrę tam, bo przecież chłopczyk przepowiedział Eve że ona wszystkich uratuje.. więc może pora spełnić przepowiednię Pozdrawiam
mist00
Z shayem
Ahrii
Ja tam wole odpowiedz ,, A,, ^^
Dawidek74
zgadzam się karou
iza0199
Będę okrutna i nie napiszę z kim ma być :P świetna część
Karou
Z Shay'em , on jej chciał pomóc a Jack tego nie zrobił więc wybór jest prosty